|
Drodzy Koledzy,
Kwestie sposobu łowienia i konstrukcji przyponów wywołały nieco nieporozumień w trakcie niedawno zakończonych Mistrzostw Świata. Nieporozumienia te wynikały w głównej mierze z niejednolitego rozumienia przepisów lub z niejednolitego, "specyficznego" ich interpretowania, w tym interpretowania wyrwanego z kontekstu całości przepisów.... Odnosi się to w głównej mierze do "metody".... Te sytuacje sprawiły, że temat musi zostać podjęty i propozycje zmian przepisów przygotowane przed kolejnym Kongresem CIPS. Z ewentualnym uwzględnieniem propozycji we wcześniejszych modyfikacjach przepisów przygotowanych dla mistrzostw rozgrywanych w międzyczasie.
Przeczytałem dyskusję na temat "metody" poniżej i mam "na gorąco" propozycję do uczestników forum zmierzającą do uzyskania choć garści informacji o możliwym wprowadzeniu zmian do przepisów sportowych, które w sposób POZYTYWNY opisywałyby sportową rywalizację w tej części wędkarstwa muchowego, czyli mówiły co należy robić, a nie były zbiorem zakazów.
Będę wdzięczny za taka "burze mózgów", wolną od emocji i narzekań, z której może wyniknąć jakaś ciekawa koncepcja.
Zagadnienie jest trudne, żeby regulacje nie prowadziły do "wylania dziecka z kąpielą"...
Mam oczywiście swoje przemyślenia w tej sprawie, ale nie chciałbym ograniczać kierunków myślenia dyskutantów.
Proszę jednak o niepodnoszenie sprawy ograniczenia długości przyponu, bo to jeden z najbardziej kuriozalnych przepisów....
Liczę na żywy i rzeczowy udział w dyskusji i na dobre efekty uruchomienia zebranego doświadczenia i wiedzy uczestników forum.... Po raz pierwszy zwracam się do Was z prosbą dotyczącą sprawy tej rangi i proszę o poważne jej potraktowanie. Polscy wędkarze mają w tym względzie swoistą powinnośc, bo to my "wypuścilismy dżina z butelki" w postaci zastosowania "krótkiej nimfy" i dopuszczenia jej jako metody na przełomie lat 70-tych i 80-tych.... To co obserwujemy teraz jest "ciągiem dalszym"....
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|