|
W takich dyskusjach zawsze natykam sie na trzy kontrargumenty:
1. To nie metoda lowi a wedkarz.
Na to odpowiedzialem juz gdzies Rukiemu
2. Inne metody tez sa skuteczne wiec nalezaloby zabronic wszystkiego.
To jest moim zdaniem nieprawda. Gdyby bylo tak jak piszesz, to 80% muszkarzy nie zaczynaloby lowienia od zalozenia kluchy, zas na zawodach lowiloby sie na sucha. Bo i po co byloby wiazac klumpe, gdyby nie dawala wiekszej szansy zlowienia ryby? PRZECIETNIE rzecz biorac klucha jest o wiele skuteczniejsza. Mozna nia lowic skutecznie w wiekszym zakresie warunkow, o kazdej porze dnia, przy braku rojki, przy braku zerowania, w miejscach niedostepnych dla innych metod itd. A ze kryterium dopuszczalnosci metody na wodach gorskich jest jej skutecznosc to rozwiazanie samo sie narzuca. Lekki spinning tez jest metoda bardzo finezyjna i elegancka, podobnie jak bolonka z bialym robakiem. Pomimo tego sa zabronione. Dlaczego?
3. Zakaz nimfy nic nie da, bo ryby zostana i tak wylowione.
Skoro wprowadzenie nimfy w 5 lat "rozwiazalo" sprawe rybostanu na Dunajcu przy pozostalych czynnikach nie zmienionych to mam prawo uwazac, ze dzialanie odwrotne wywola skutek odwrotny. Czyli ze ryb przybedzie.
Pozdrawiam
|