|
Prześledziłam wasze wywody na temat wydry i przeraziłam się! To jest właśnie podejście Polaka! Nie wiem kim jest Pan Marek Jarecki ale jego wypowiedź, że wydra to zło, bo nie ma wrogów,to już przesada! Idąc tym tokiem myślenia, jedynym, największym złem jakie znam jest sam człowiek, on dopiero nie ma naturalnego wroga! Człowiek w gruncie rzeczy jest wrogiem sam dla siebie, jak i (niestety) dla środowiska i przyrody, najpierw coś doszczętnie zniszczy a potem musi sam to naprawiać. Wszystkie tematy poruszne w tej dyskusji maja swoje źródło w działalności człowieka, który wszystko robi tak, żeby jemu było dobrze, nie zwracając uwagi na inne aspekty. A tymczasem nie potrzebana by była restytucja bobra, gdyby człowiek wcześniej go nie wytępił! A akurat wydra jest doskonałym przykładem na to, że czasem przyroda potrafi jednak dać sobie radę sama i odbudować się pomimo niekorzystnych warunków. Wydra nigdy nie była przywracana w Polsce, jej populacja zaczęła się odradzać, po tym, jak zaczęto wreszcie oczyszczać rzeki, bo to ich zły stan przyczynił się do ich wcześniejszego zagrożenia. Co do bobra, to jest to przykład na nieudolnośc naszego systemu ochrony. Restytucja gatunków jest przedsięwzięciem niezwykle złożonym ,trudnym, kosztownym i długotrwałym, bo nie wystarczy zwierząta wpuścić w las i tak je zostawic,potrzeba monitoringu, kontroli. Tego jednak w Polsce pewnie jeszcze długo nie będzie. Natomiast proszę niektórych szanownych panów wędkarzy czy rybaków, o to by nie zakładali klapek na oczy i nie widzieli w świecie przyrody tylko ryb! Przyroda to coś bardzo złożonego i każdy jej element zasługuje na szacunek, nawet "zła" wydra!
Pozdrawiam, Karolina.
|