|
I to jest kwintescencja tej dyskusji. Chroniąc jeden gatunek zawsze "dokładamy" innemu. Moja propozycja jest następujaca:
Robimy wielkie ognisko wrzucamy do niego nasz sprzęt, pijemy pożegnalne piwo i idziemy do domów, a pstragi i lipienie bedą miały się świetnie.
Przynajmniej nikt nie będzie dyskutował dlaczego jest ich coraz mniej.
|