|
Jurku, muszę przyznać, że dzięki Twojemu tekstowi wpadlem na pomysł, jak mogę pozostawać w PZW i jednocześnie zadość uczynić mojej zasadzie, że płacone przeze mnie pieniądze , jezeli mogę mieć na to wplyw, nie powinny być marnowane. PZW jest monopolistą ( nie roztrzasajmy , czy na calego , czy w duzym stopniu - w wielu rejonach karaju jest monopolistą) i świadomy wędkarz, który myśli nie tylko o "najtaniej" może się zastanawiać, czy wypisanie się ze związku nie spowoduje aby , że powstanie "nadpłata" i trafi w ręce ludzi, którzy nie potrafią sensownie jej spożytkować. W moim przypadku te kilka stówek dodatkowo nie stanowi problemu. Nie kieruję się oszczędnością. Na szczęście wymyśliłem sposob na rozwiązanie mojego moralnego dylematu.
Pozwoliłem sobie na złośliwe żarty , gdyż mam inne spojrzenie na sprawę. Nie jestem pisarzem, więc w skrócie.
Dla mnie spoleczeństwo obywatelskie, to taki twór , który umie się zorganizować do konkretnych pozytywnych działań, często przeciwko władzy. Nie akceptuję , że ma on być cenzorem działań jednostki, mieć upoważnienie do oceny jej moralności, "porządności".
Przemknąłeś się po "porządności", relatywiźmie , użyłeś "bo skąd wiadomo" , połączyłeś wszystko w jedno, a to co mi z tego wyszło, nie podoba mi się. Nie wydaje mi się, żeby społeczenstwo takie, czy siakie było uprawniene do oceny motywów mojego działania, szczególnie w sytuacji, gdy ich nie zna. Nie wydaje mi się też, że ilość może zastąpić jakość. Z tego, że będzie duże nie znaczy , że będzie generować mądre poglądy. Poza tym zawsze pozostaje pytanie, kto będzie generował te poglądy. Wielka grupa nie jest w stanie wygenerować żadnych poglądów , ocen. Robią to jednostki, liderzy. Osobiście wolę bazować na tym , czego nauczyła mnie Mama i na wlasnym rozumie. :-0
Co do zaproszenia do wypisywania się z PZW w ramach likwidacji relatywizmu ,chciałem zwrócić uwagę na ilość "fałszywych" członków w kontekście planów utrzymania wielkiej , ogólnokrajowej organizacji. Czy rzeczywiście uważasz, że dobrze się stanie ( rozważanie czysto teoretyczne ) , jeżeli jutro wszyscy nieprawidłowi członkowie się wypiszą?
Według mnie cos tu nie gra. Jest niespójne. Albo wielki związek z akceptacją mięsa członkowskiego , albo mały , sprawny , który będzie pozyskiwał środki w sposób komercyjny. Dlatego , do wyjaśnienia sprawy ,zamierzam powstrzymać się od wypisywania na ochotnika. Głupio bym się czuł, gdyby okazało się, że byłem jeleniem, bo się wypisałem , a prawie całe mięso i tak zostalo, gdyż nie można bez niego żyć w dotychczasowy sposób, nawet po gruntownej naprawie, przebudowie, w którą nie wierzę, ale życzę sukcesów.
Pozdrawiam
Paweł
|