|
Czytałem, czytałem... I właśnie o tym mówię. Dziękuję że przytoczyłeś przykład. Nie będę Kalemu K. i klubom "Kalich" przyjaciół, miłosników czy coś tam, pomagał ukraść krowę, tym bardziej ukraść pstrąga, ani pomagał w umacnianiu Polskiego Związku Kalich. Może słowo "ukraść" jest zbyt ostre, ale odnoszę się do przykładu.
Tomaszu,
Do "umacniania związku Kalich" sam się przyczyniasz walnie. Polski Związek Kalich stoi na fundamencie skonstruowanym na członkach myślacych i postepujących tak, jak to opisujesz.
Wiem, że trudno Ci to zrozumieć, jak temu biednemu Kalemu, ale spróbuj. Ja jestem cierpliwy i będę Ci to wyjasniał, a przy tej okazji innym, którzy mogą myśleć podobnie jak Ty, tylko są nieco mniej krzykliwi.
Na szczęście jest wielu ludzi, którzy są w stanie i są skłonni zmieniać Polski Związek Kalich w normalnie, sprawnie funkcjonujące stowarzyszenie.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|