| |
Ciekawe czy jak za "plażowanie" należałoby zapłacić, czy też byłby taki śmietnik. Mam takie wrażenie, że ludzie nie szanują rzeczy które mają "za darmo".
Lowienie na tę czy inną sztuczną muchę jest na pewno istotne ale w gronie muszkarzy jest to trochę "akademicka dyskusja". Przy pomocy naszych metod nie zniszczono i nie zniszczy się populacji pstrąga i innych łososiowatych.
Jednak niszczymy i my choćby spuszczając wodę w ubikacji)przepraszam za przykład)-choć trudno tego nie robić. Przecież 99% wielkich miast, miasteczek i wiosek w tym Kraju nie ma oczyszczalni ścieków bądź funkcjonują one źle.
Jesteśmy biednym społeczeństwem, jednak warto właśnie dlatego dyskutować nad wprowadzaniem wyższych opłat za wędkowanie. Bogaci Szwedzi ,Niemcy czy Brytole łatwo i w stosunkowo niedługim czasie mogą odtworzyć sobie zdegradowane środowisko naturalne (tak zrobili Brytyjczycy z Tamizą).
Myślę, że mamy w zakresie ochrony środowiska pewne doświadczenia z 20-lecia międzywojennego. Warto może do nich wrócić i zmodyfikować do czasów XXI wieku.
W każdy razie podejście Związku PZW do tych problemów jak i szeregowych członków świadczy o tym, że chcemy czy nie tkwimy jeszcze głęboko w epoce realnego socjalizmu.
Pozdrawiam
Paweł
|