|
Popatrzmy jak rozegrał by sprawe dobry gospodarz.
Przyjąłby najpierw jakieś założenia. Powiedzmy ustalił że to ma być łowisko no kill, dobrze pilnowane (kłusownictwo zatem niewielkie) i dobrze zarybione także dużymi rybami dla uzupełnienia braków. Teraz sprawa jest prosta. Przychodzi nad tą wode i patrzy w górę w dół. Wchodzi do wody chwile połowić. Załózmy że taki odcinek ma powstać na górskiej rzece o wielkości i głębokości np. Skawy między Makowem a Suchą Beskidzką. Wydaje sie że 1 wędkarz na 300-400m rzeki to maksymalne obsadzenie - zakładając że ryb w wodzie nie brakuje i wędkarz tych ryb nie musi szukać, a więc biegać po rzece. Będzie gęsto ale jeszcze nie za ciasno - no i zdarzac sie to bedzie tylko przy pełnej obsadzie. Wychodzi na tych 10 km rzeki maksymalnie 30 wędkarzy dziennie (nie wszyscy będą też łowić naraz). Kilka minut zastanowienia i sprawa zakończona dla gospodarza. Nawet gdyby sie troche pomylił to łatwo po pierwszych doświadczenaich to skoryguje.
A w PZW sprawa dopiero teraz sie zaczyna. Jak przekonać zarząd i przegłosowac to ustalenie? Trzeba teraz wiele dni aby obmyślić strategie, przekonywac w kuluarach itd 95% czasu, sił i energii w PZW marnuje sie na dyskusje. politykierstwo i kłutnie, a nie na prace.
Powiedź mi Jurku jak to zmienić? Masz jakiś pomysł? Jak mi podasz dobrą recepte to gwarantuje Ci że za kilka lat będziemy mieli mase ryb w wodzie.
Pozdrawiam
Michał
PS. Pewnym usprawnieniem mogłoby być wprowadzenie jednowładzy w okręgu PZW. Zamiast zarządu jedna osoba decydująca i wykonująca decyzje - czyli dyrektor ale o bardzo zwiększonych kompetencach i wybierany przez wędkarzy bezpośrednio. Z dobrą pensją, ale ponoszący pełną odpowiedzialność swoich decyzji. Do tego komisja rewizyjna.
To w części okręgów - w tych których uda sie jakimś cudem znaleźć i wybrać drugich Koniecznych - by poprawiło czesciowo sytuacje. Taka osoba musiałby sie starać bo jak coś spartoli to już z imiemia i nazwiska wiadomo kto jest winny. Tyle że to i tak dużo mniej wydajne rozwiazane niż prywaciaż, a jednoczesnie niemożliwe do zrealizowania bo ZG sie nie zgodzi.
|