|
Co do dyktatury, to jeśli pensja byłaby godziwa (np. 8000 zł/miesiąc), to znalazłby się chętny po odpowiednich studiach Do tego można by wybrać kogoś, kto przy okazji jest wędkarzem i sprawa załatwiona.
Współczynniki presji można mierzyć bardzo prosto. Na przykład na kilometrze Raby, której średnia szerokość efektywna wynosi 10 m (daje to 1 ha) żyje 150 potokowców miarowych. Czyli wydajność rzeki to 150 ryb/ha. Każdy wędkarz ma złowić(nie zabrać) statystycznie 5 miarowych dziennie, a więc ten kawałek rzeki wystarczy na 30 wędkarzodni. Zakładając, że pstrąg potrzebuje 1 tygodnia na rekonwalescencję po złowieniu i wypuszczeniu, łowienie będzie następowało cyklami po 1 tydzień. 30/7 = ok. 4 , czyli maksymalna presja na ten kilometr to jakieś 4 wędkarzy dziennie. Jeśli będzie więcej niż 4 to spadnie stopień zadowolenia wędkarzy, gdyż część nie złowi tych 5 ryb. Do tego trzeba doliczyć śmiertelność ryb, której nie da się uniknąć i wyjdzie nam , że dopuszczalna presja na tym odcinku, tak by mógł się rozwijać, wynosi ok. 2 wędkarzy dziennie. Zatem skoro Raba ma 15 km, to limit zezwoleń powinien wynieść 30 sztuk.
Rozumiem, że analiza jest nieco chaotyczna, ale mam nadzieję, że choć w części zrozumiała
Pozdrawiam Bartek
|