Odp: Do Leszka Augustyna - podziękowanie i prośba
: : nadesłane przez
Jerzy Kowalski (postów: ) dnia 2004-05-06 15:18:29 z 193.128.25.*
Panie Leszku,
Ta teza o sklepie jest jak najbardziej uzasadniona.
Mam na celu pokazanie, że nie stać nas ani finansowo ani mentalnie na utrzymanie gospodarki opartej na najprostszym "put & take", nie mówiąc już o takich "cudach" jak utrzymywanie populacji ryb zdolnych do samoodtwarzania się. To obrazuje najlepiej dysproporcja między naszymi nakładami a poziomem eksploatacji. Zwłaszcza tym oczekiwanym.
W każdym "normalnym" systemie nakłady na wody publiczne przeznacza głównie państwo, ale nasze jest biedne i mało gospodarne, jednocześnie również roszczeniowe w ustanawianych prawach, ale nie może jeszcze pogłebiać swej rozrzutności przez finansowanie "socjału" w postaci wędkarstwa. To hobby jak narciarstwo czy tenis. Jeżeli za dzień na wyciągu płaci się kilkadziesiąt do stu złotych to dlaczego za wędkowanie (o wiele bardziej kosztowne) miałoby się płacić kilkadziesiąt złotych ZA ROK.
Rozwiązaniem jest takie skonstruowanie działalności stowarzyszenia i takie uświadomienie członkom koniecznych nakładów (to m.in. do wybranych członków organów przedstawicielskich), aby praca i pieniądze wędkarzy mogły stanowic podstawę do domagania się świadczeń od właściciela wody (Państwa) na jej utrzymanie oraz na takie prowadzenie inwestycji wokół wód i w nich samych aby nie niszczyć publicznej własności i warunków do prowadzenia właściwej gospodarki wędkarskiej (ja też wolę to określenie).
Na razie tyle w oczekiwaniu na odpowiedź Leszka, którego prosiłem o komentarz.