| |
Sztuczne muchy:
Rodowód „glajchy” - tej Dunajeckiej
autor: Stanisław Guzdek, opublikowane dnia 2003-12-08
Zgodnie z sugestią p. Staszka - autora w/w artykułu -
Wydaje mi się, że temat jest bardzo dobry na forum dyskusyjne ff.
Przecież powinniśmy dążyć do wymiany poglądów, to może ksztaltować naszą świadomość, korygować punkty widzenia itd.
Panie Wacławie na dworze zimno, wędkarze się nudzą, z nudów czasem się napadają, a tak świetny, niezwykle aktualny temat.
Proszę wrzucić swoje przemyślenia na forum, sam jestem ciekaw co inni o tym myślą.
proponuję przedyskutować ten temat, ponieważ moje zdanie, moje odczucia oraz zapisy zarówno prawne jak i regulaminowe P.Z.W. nijak nie pozwalają mi ową "glajchę" umiejscowić wśród sztucznych much. Nawet wytężając swój abstrakcyjny punkt widzenia który widać mam dość ubożuchny ciągle widzę sztuczną przynętę która imituje jakiś tam rodzaj dżdżownicy.Jako pierścienica zyjąca raczej pod pow. ziemi owa glizda ze środowiskiem wodnym niewiele ma wspólnego, chyba ze do tej wody w jakiś tam sposób wpadnie. Ale nie o tym rzecz. Moim zdaniem na odcinkach rzek na których dozwoloną metodą połowu jest tylko i wyłącznie sztuczna mucha ( opis w rozp. Mimistra od takich spraw) powinno się taką przynętą łowić .Natomiast przynęty sztuczne uwiązane do wędki muchowej nie będące odpowiednikiem opisanej sztucznej muchy zostawmy sobie na partie rzek gdzie dopuszczono połów na przynęty sztuczne i inne.Albo zmieńmy zapisy o wodach w Informatorze.
Glajcha śliczna, cieszy że oprócz wódki jakiś polski produkt w świat poszedł,ale czy się różni od np. woblerka-paproszka lub twisterka ?
|