|
Panie Mirku, nie jest tak źle. W zasadzie wystarczy mi, że czytam czyjeś posty. Wyjaśnię, że nie czytam wszystkich, bo w wielu przypadkach (autor, temat) to strata czasu, a czasu często brakuje. Mniemam, że z tych przeczytanych potrafię wyciągać właściwe wnioski. Dlatego dziwię się, że człowiek na poziomie może mieć taką alergię na Cantarę i ST Dorothea, manifestując to przy byle okazji i bez okazji też (Cantara DH). Jeśli dodam do tego, że "Łowców" przeczytałem bardzo dokładnie, szczególnie o tych, których nie znałem osobiście i wiedzę, którą pozwoliłem sobie zaczerpnąć z innych dostępnych źródeł, to nie będzie tego tak mało. Przepraszam za ton wcześniejszego postu, ale widocznie przytrafiło się któreś kolejne rozczarowanie pisaniem Mirka Augustynowicza i przelało się. Pozdrawiam.
|