|
Mus to mus. Nie śmiałem pytać, ale domyślam się, że tytułowa Cantara DH to niezrealizowane marzenie Mirka Augustynowicza. Nigdy nie było, prawdopodobnie nie będzie Cantary w wersji DH. Nawet petycja do Andrzeja tu nie pomoże. Może garaż Chińczyka krótki? Taka jak Krzyśka już też historia. Ma swoją następczynię - Arcadię. Już samo mitologiczne pochodzenie nazwy jest niezłym chwytem marketingowym. Kusi.
To mówisz Arku, że na razie tylko odcinasz kupony. Zostaw coś na czerwiec - pewniejszy. Jeśli psy z budami nie popłyną.
Na bezrybiu kilka tysiaków trzymanych w ręku to taki substytut może być. A jak jeszcze wędka z tych "kultowych" (teraz nawet sznurek do snopowiązałki musi być kultowy), to onanizowanie się tym może mieć nawet szczęśliwe zakończenie. Czasami nawet ślepej kurze się trafi.
|