|
Nie jestem zwolennikiem programu 500 plus, ale jak Unia przyznawała dotacje na różne programy, to prawie nikogo to nie oburzało.
W społecznej pamięci emocjonalnej wizerunek zamożnego żebraka jest akceptowalny, tak więc ani szefostwo Lehman Brothers ani europejskie przedsiębiorstwa czy też naukowcy, nie odczuwali zażenowania z powodu tego ogromnego żebractwa jakie miało miejsce. Dopóki żebractwo dotacji jest udziałem tych pierwszych, to mamy postęp, rozwój i nowoczesność. A gdy żebractwo jest udziałem tych drugich, to jest kołtuneria, patologia i zacofanie.
Ludzie śmieją się że wygrał PiS bo obiecał pięć stów za dziecko. Ale warto pamiętać także o tym, że Polacy sprzedali swoją wolność za obietnice dotacji unijnych. Obecne tarcia na polskiej scenie politycznej można by streścić w krótkiej sentencji, że bogata dziwka wypomina biednej nierząd.
Biedni w materialistycznym świecie czują się gorsi niż bogaci. Mają więc tendencję do naśladowania. Skoro żebrali krawaciarze, no to mamy teraz rezultaty kulturowe. Ludzie naśladują co jest widoczne bardzo wyraźnie. Język i styl debaty na linii PO-PiS zaraził resztę społeczeństwa polskiego w zombie medialnego odwzorowania. Przykro patrzeć na takie uwstecznienie.
|