| |
Sezon pstragowy na Wiśle już się skończył i coraz częściej myślę że to już mój ostatni na tej rzece .Coś jest nie tak tylko nie wiem co ,łowisko funkconuje już kilka lat ja łowię na Wiśle od trzech i muszę stwierdzić że jest coraz gorzej.
JAk zaczynałem łowić trzy lata temu to zaczynałem także moje spotkanie z muszką uczyłem sie łowić i łowiłem nawet duże ryby 40cm 50cm nawet 60cm no problem .Była śniegówka ryby brały ,była niska woda słabo ale brały. Ryby duże poprostu było widać jak poszłem wcześnie rano to nie było bata przynajmniej jedna dwie zaliczone pod 50.
W tym roku nie było wody śniegowej bo praktycznie nie było śniegu niżówki też nie było bo co jakiś czas padał deszcz i co i nic bryndza totalna bo nie licze tu pstrągów po 35cm
Byłem w tym roku prawie 40 razy na wiśle i duże ryby jakie złowiłem to pstragi do 45 cm wpuszczane które w niczym nie przypominały pstrągów ni to potok ni to tęczak.
Co jest grane od czterech lat ryb się nie zabiera a co roku są prowadzone zarybienia ,wędkarzy coraz mniej łowi bo czasem przez miesiąc nikogo nie spotkałem a ryb okazowych jak na lekarstwo.Jeszcze w zeszłym roku przy troconej wodzie na dużą pijawke łowiłem dużo ładnych pstrągów w tym roku na strimera bryndza.
Teoretycznie ryb powinno być z roku na rok więcej a jest odwrotnie niech mi ktoś wytłumaczy ten fenomen bo ja już nic nie kumam i nie jest to tylko moja opinia.
W tym roku licencja podrożała a ryb jakby ubyło za te same pieniądze można połowić do bólu na os Dunajec tylko kilometrów muszę dołożyć.
Panowie proszę mnie oświecić w tym wszystkim nie chodzi mi o ryby średnie tylko duże.
Gdzie one sąąąąąąąą
|
