Tydzień nad Sanem
: : nadesłane przez
mart123 (postów: 6412) dnia 2008-08-24 17:21:04 z *.autocom.pl
Byłem tydzień i oto moje wnioski:
1. Powódź zmiotła wszelkie "robactwo". Pod kamieniami prawie zero, w trawach nieco b. małego 2-3mm kiełża. Trzeba czekać na odrodzenie owadów.
2. Ryba nie mając co jeść nie żeruje i po prostu nie bierze. Jedyny pstrąg czterdziestak, którego musiałem zabić bo zażarł puchowca do skrzeli miał pusty żołądek a wyglądał i wlaczył jak w lutym. Lipienie bardziej przypominają pomorskie wyścigowce niż sanowe kluski.
3. Nimfa mało skuteczna, lepsza sucha jęteczka #16 po południu do wieczora. Na pstrąga dobry streamer i puchowce ale przeważnie biorą maluchy.
4. Lipieni w granicach 28-33 cm multum, jak dożyją będzie nieźle w przyszłym roku.
5. Presja na San to masakra. Codziennie od Łączek do Leska kilkadziesiąt aut, w weekend nie ma gdzie wejść do wody.
6. Spinning na tym odcinku to absurd i najlepszy sposób na pozbycie się pstrągów. Nie myślę o wyłowieniu a o kaleczeniu maluchów, które walą w woblery jak głupie. Dwie kotwice w głowie lub w oku to standard.
7. Rzeka w rejonie Łukawicy i Załuża wydaje się być pustynią. Jedno jedyne branie ładnego pstrąga na kilka godzin łowienia.