f l y f i s h i n g . p l 2025.12.25
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Do ZO Krosno - powrót do starych przepisów?. Autor: trouts master. Czas 2025-12-23 21:33:48.


poprzednia wiadomosc Czas na zmiany w Grand Prix Polski : : nadesłane przez Janusz Sikora (postów: ) dnia 2003-02-09 14:13:24 z *.bielsko.cvx.ppp.tpnet.pl
  Pragnę podzielić się z kolegami kilkoma przemyśleniami związanymi z zawodami G.P. Polski. Jest to praca zbiorowa powstała w wyniku dyskusji. Używam pierwszej osoby w liczbie pojedynczej, ponieważ nikt z nas (ani ja, ani moi przyjaciele, z którymi się konsultowałem), nie rości sobie prawa występowania w imieniu wszystkich muszkarzy.

I. STARTY W MUCHOWYCH MISTRZOSTWACH POLSKI.
1. Czy trzydzieści to za mało a pięćdziesiąt to za dużo?
Wszyscy wiedzą, że Muchowe Mistrzostwa Polski są najsłabiej obsadzoną imprezą. Oczywiście startują najlepsi reprezentanci okręgów oraz pierwsza trzydziestka z listy Grand Prix Polski., ale Ci, którzy do drużyny już się nie „załapali” (a mogliby trochę namieszać) nie mogą liczyć na start. Muszą spaść w punktacji, czyli wegetować. W okręgach południowych, mam na myśli Krosno, Kraków, Nowy Sącz, Katowice i Bielsko
takich zawodników jest bardzo wielu.
Rozwiązanie jest tylko jedno. Powinna zostać powiększona ilość zawodników dopuszczonych do M.M. Polski z rankingu G.P. do ok.50 osób.
Oczywiście nasuwa się problem organizacyjny, bo wszyscy zawodnicy muszą zmieścić się na łowisku. Jestem przekonany, że ilość zawodników nie przekroczy ilości średnio obsadzonych zawodów G.P. Polski, więc organizatorzy sobie poradzą. Może jest ktoś, kto ma lepszy dostęp do danych i będzie w stanie to obliczyć.
Dlaczego robić „zaporę” na 50 miejscu?
Jakaś, przyznaję że trudna do określenia granica musi być. Nie można brać udziału w M.M.Polski tylko za piękne oczy. Nie może to być też krwawica o wejście do pierwszej jak kiedyś piętnastki, czy trochę mniejszy wysiłek w walce o awans do aktualnie określonej trzydziestki. Tu oczywiście mogą się poczuć urażeni zawodnicy znajdujący się poza podaną przeze mnie przykładową strefą, ale nie taki jest mój zamiar. Eliminacje (i nieszczęsna granica), jak w każdym sporcie muszą być. Muszą jednak stwarzać warunki, nadzieję i motywację do rozpoczęcia startów a dla robiących dobre wyniki, możliwość szybkiego awansu. Biorąc pod uwagę, że średnia punktów przypadających na jednego zawodnika z pierwej trzydziestki (pierwszą piątkę pomijam-, bo jest poza zasięgiem) zdobyta w ciągu jednego roku wynosi ok.100pkt. to jest to ilość, którą praktycznie powinien zdobyć każdy ambitny zawodnik w ciągu roku z ‘hakiem’ lub dwóch lat nie biorąc udziału w M.M.Polski.
Zbliżoną ilość punktów (ok. 100) posiadają właśnie zawodnicy z miejsc 50-60 na liście, wobec czego bariera ta wydaje się być rozsądna.

Tym sposobem okręgi byłyby reprezentowane przez najsilniejsze drużyny, a pozostali braliby udział indywidualnie, co jest zdrowe pod względem sportowym.
Start w drużynie Okręgu na Mistrzostwach Polski to zaszczyt i nagroda za wyniki, pracę, poświęcenie i nie powinno się nikogo zmuszać do rezygnacji z takiego wyróżnienia.
W takiej sytuacji nikt nie musiałby ustępować miejsca kolegom i ilość konfliktów w okręgach w tym temacie zmniejszyłaby się prawie do zera.

II. SĘDZIOWANIE.

1. Zawodnicy z pierwszej piętnastki (przykładowo, bo może nawet trzydziestki) powinni oprócz sędziów mieć dodatkowych obserwatorów.
Obserwatorzy muszą być tylko po to, aby zrzucić z najlepszych zawodników i z sędziów jakiekolwiek podejrzenia. Wszak na porządku dziennym słychać, iż za wędkę czy flaszkę ktoś „kupił” sędziego. Była na tym forum już dyskusja i nie wątpię, że każdy startujący może dorzucić jakiś „kwiatek do tego ogródka”. Przypadków powtarzanych za kulisami przy piwie jest coraz więcej i czas najwyższy podjąć odpowiednie kroki. Inaczej czeka nas piekło pomówień oraz wątpliwości przy odnoszeniu sukcesu. A to zburzy sens dalszej zabawy.

2. Sędzia powinien móc brodzić, a nawet, jeżeli jest taka możliwość, powinien w dowolnej chwili, na wniosek zawodnika przejść na drugą stronę rzeki równocześnie i tuż przy zawodniku.
Po pierwsze i najważniejsze ryby muszą być jak najszybciej dostarczone do sędziego i uwolnione.
Po drugie zawodnik nie może tracić czasu na bieganie.
Jeżeli sędzia w momencie przechodzenia przez rzeką będzie się znajdował w najbliższym sąsiedztwie zawodnika to dla łowiącego obok konkurenta nie będzie miało znaczenia czy przez rzekę przechodzi, (czyli płoszy ryby) jedna osoba czy dwie.

3. Sędzia sprawdza zadzior tylko przy pierwszej złowionej rybie do momentu, gdy zawodnik zmieni muchę na nową.
Jeżeli pierwsza ryba została złowiona na bezzadziorowy haczyk to na pewno nowy zadzior nie wyrośnie po złowieniu następnej. Znowu zaoszczędzimy ryby i czas.

4. Sędzia nie wyciąga ryby z podbieraka tylko zawodnik. Sędzia mierzy rybę, a sprawdza jak zastała zapięta oraz na jaki haczyk tylko w przypadku wątpliwości.
Często się zdarza, że sędzia nie jest muszkarzem i trochę boi się pewnym chwytem złapać pstrąga czy lipienia. Kilku z nas pewnie nie potrafiło by szybko i bezpiecznie unieruchomić 30cm okonia czy karpia do wykonania sprawnego pomiaru. Każdy muszkarz, zawodnik potrafi to zrobić i niech sam martwi się o czas, jaki ta czynność mu zajmie. Na pewno będzie się spieszył, co skończy się znowu korzyścią dla ryby.

5. Sędzia nie odpina ryby. Robi to zawodnik.
Po szybkim stwierdzeniu, że ryba zacięta jest prawidłowo, zawodnik odpina rybę kładąc ją na miarkę w celu wykonania pomiaru przez sędziego. I znowu zawodnik będzie się spieszył z uwolnieniem ryby (z korzyścią dla niej), bo czas pracuje na jego niekorzyść. Jeżeli zniszczy sobie muszkę, może mieć pretensje tylko do siebie.
Zawodnik powinien mieć obowiązek wypuszczenia ryby w bezpiecznym dla niej miejscu, jeżeli nie może tego zrobić sędzia, co często się zdarza (np. wysoki brzeg, zamulona zatoka itp.)

6. Zawodnik powinien mieć prawo do zmierzenia ryby swoją miarką (np. na wędce) natychmiast po jej złowieniu – ryba musi znajdować się w podbieraku.
Po co biegać do sędziego 50 lub więcej metrów z lipieniem, któremu brakuje 0.5 cm do wymiaru określonego na zawodach, zamiast bezzwłocznie go wypuścić? Na oko nie da się tego stwierdzić, więc, po co rybę męczyć.

Myślę, że możemy trochę odbiec od światowych stereotypów i oszczędzać trochę bardziej ryby, których i tak nie mamy zbyt wiele !!!

III. ORGANIZACJA ZAWODÓW
1. Stanowiska
Z losowania wynika, że dzisiaj na moim stanowisku znajdzie się 5-ciu zawodników a ja wybieram swoje miejsce jako piąty. Niestety, nieczęsto się zdarza, że na stanowisku pięciu zawodników znajdzie w miarę równe miejsca dające szansę osiągnięcia zadowalającego wyniku. Dwóch lub trzech zajmuje zaoczkowaną przez lipienie lub pstrągi wodę (lub inne dobre miejsce np. wlew) a trzech lub dwóch ‘zamiata śmieci’. Na nieszczęście trwa to przez całe zawody – albo kilka z rzędu, gdy komuś nie idzie w losowaniu.
Widzę takie wyjście z sytuacji.
Stanowiska muszą być na wszystkich zawodach dwuosobowe. Czyli pierwsze stanowisko to zawodnicy z numerami 1 i 2, drugie stanowisko to zawodnicy z nr 3 i 4 itd.
Jako pierwszy miejsce wybiera zawodnik z niższym numerem na stanowisku, lecz nie oznacza to, że spędzi tu całą turę zawodów ( np., gdy będą brały mu ryby). Wystarczy, że zawodnicy będą mieli prawo wybierać miejsce co 30 minut, by dostępność przez wystarczającą ilość czasu do dobrego łowiska posiadał każdy z nich. Po co najmniej 30 minutach na wniosek konkurenta następuje zmiana i drugi zawodnik wybiera sobie miejsce wędkowania, i tak przez całą turę, lub dwie w przypadku zawodów dwu turowych.
W połowie tury np. po 1,5 lub 2 godzinach zawodnicy mogliby się zamienić na sąsiadujących stanowiskach. Oznacza to, że zawodnicy z pierwszego stanowiska posiadający numery 1 i 2 przechodzą na stanowisko drugie oznaczone nr 3 i 4. Do takiej zamiany wystarczy ok. 15 minut przerwy. Tylko, po co się zamieniać? Zdarza się, że niektóre stanowiska są prawie puste, a inne (często sąsiednie) obfitują w ryby. Jest to spowodowane specyfiką rzeki i obyczajami ryb. Są one tam gdzie chcą być a nie tam gdzie my byśmy sobie tego życzyli, (czyli równomiernie). Za przykład niech posłuży Poprad, gdzie wielokrotnie najlepsi fachowcy schodzą z wody o kiju a w ich najbliższym sąsiedztwie woda się „gotuje”.
Taka zamiana stanowisk spowoduje w istotny sposób wzrost prawdopodobieństwa wędkowania w miejscu zamieszkałym przez ryby, a szanse sportowej rywalizacji zwiększą się proporcjonalnie. Dotychczas byliśmy skazani na wędkowanie z przyjemnością na obfitującym w ryby stanowisku lub przeczesywanie jałowego stanowiska przez całe zawody.
Powyższa opcja wydaje się być bardziej optymalna i sprawiedliwa. Ze sportowego punktu widzenia dwaj zawodnicy, którzy wylosowali jedno stanowisko powinni mieć równy dostęp do niego. No, chyba że będziemy losowali stanowiska jednoosobowe i ktoś zapewni w miarę równe rozmieszczenie ryb, co jest raczej niemożliwe. Może w tym przypadku ustalenie minimalnej odległość pomiędzy zawodnikami można ograniczyć do wyciągnięcia kija na prostym ramieniu i niech wygrywa ten, kto jest szybszy, sprawniejszy i lepszy.
Jeden drugiemu na pewno nie będzie ‘deptał’ wody, bo sam chce ryby łowić i wygrywać. Przecież wszyscy z takim zamiarem przyjeżdżają na zawody.


2. Odległość pomiędzy zawodnikami na stanowisku.
Do dzisiaj przyjętą odległością pomiędzy zawodnikami na stanowisku było ok.25m.
Zazwyczaj żaden z zawodników a często i sędzia nie jest w stanie obiektywnie stwierdzić czy odległość jest prawidłowa. Powstają niepotrzebne konflikty.
A wystarczy, że zawodnik znajdujący się powyżej wykona rzut w stronę zawodnika stojącego poniżej (najlepsi rzucają maksymalnie 25-30m) lub rozwinie całą linkę z prądem wody (ta z kolei ma ok.27.). Miejscem, w którym musi się zatrzymać drugi zawodnik to miejsce, w którym będzie się znajdowała końcówka zestawu. Problem rozwiązany.

3. Wymiary łowionych ryb
Minimalne wymiary ryb (np.20cm dla pstrąga i 22cm dla lipienia) obowiązujące na zawodach muszą być znane wszystkim odpowiednio wcześniej przed ich rozpoczęciem. Zawodnicy muszą mieć czas na przygotowanie się (trening) do łowienia ryb o znanej im długości gdyż inaczej łowi się małe rybki a inaczej duże.
Wymiarów nie może ogłaszać organizator zawodów tuż przed ich rozpoczęciem, bo wtedy „przyjezdni” mogą podejrzewać, że wymiar ustala się pod siebie. Logicznym i technicznie do załatwienia wydaje się ustalenie jednolitego wymiaru dla wszystkich startów GP i ogłoszenie tegoż przed rozpoczęciem sezonu startowego.


4. Zamykanie łowiska przed zawodami
Okres zamknięcia łowisk powinien być ściśle określony i jednakowy dla wszystkich zawodów G..P. Polski. Jedynie dłuższym terminem można objąć M.M. Polski.
Nie może być tak, że jeden organizator zamyka wodę dla zawodników na 2 dni przed zawodami (co często zmusza przyjeżdżających do opuszczenia treningów), podczas gdy inny nie zamyka wody w ogóle.
Jedno lub (maksymalnie) dwu dniowy okres wyłączenia wody z wędkowania dla zawodników wydaje się być rozsądny dla wszystkich zawodów G.P. a 3-4 dniowy dla M.M. Polski.
Zawodnicy, którzy trenują w okresie zamknięcia na terenie zawodów nie mogą zostać dopuszczeni do startu!!!

5. Przynęty
Czas rozwiązać problem Złotych Główek. Plastik, mosiądz, wolfram, – jaka to różnica.
Moim zdaniem nie powinno się ograniczać jakości, czyli materiału do wykonania muchy.
Mogą być jedynie restrykcje dotyczące wielkości muchy, bo zawodnik ma łowić najlepiej jak potrafi, przy użyciu najlepszej znanej mu, a dozwolonej definicją przynęty.
Musimy rugować kłusowników łowiących nadkomplety, a nie przynęty, których użycie daje nam najwięcej przyjemności. Dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł zakazu stosowania suchej muchy na Sanie, bo wszyscy modliliby się tylko o opady.

6. Metody połowu.
Coroczne zawody Lipień Sanu rozgrywane zgodnie z tradycją tylko metodą suchej muszki zaczynają nabierać rumieńców.
Kto dzisiaj precyzyjnie określi, co jest suchą muchą a co już nią nie jest? Kolejne pole do konfliktów i podejrzeń. Może lepiej dopuścić wszystkie metody i niech wygrywają najbardziej uniwersalni zawodnicy? I tak zdecydowana większość będzie stosować suchą muchę, a bez zmian problem będzie narastał proporcjonalnie do ewolucji przynęt i metod połowu.

Różnice pomiędzy pojęciem sztucznej muchy a sztucznej przynęty są także dzisiaj praktycznie nie do określenia. Wystarczyłoby (jak sądzę) ograniczyć się do nazwy metoda muchowa (z precyzyjnym określeniem wędki, kołowrotka ,linki i przyponu) gdyż ktoś, kto będzie łowił na szczoteczkę do zębów z wyprofilowanym uchwytem w kształcie stera i tak obroni się przed dyskwalifikacją. Przecież drewno, plastik, lakier są podstawowymi materiałami składowymi muchy. [Ukłony dla Janusza Jurkowlańca:)]

7. Punktacja.

Czas najwyższy, by definitywnie rozwiązać sprawę dopisywania ‘krajowych’ punktów reprezentantom Polski zdobytych w Muchowych Mistrzostwach Europy i Świata.
Czy ktoś dopisał Wiśle Kraków dodatkowe punkty do krajowej ligi za wygrane mecze w ubiegłorocznych pucharach Europy? A no nie, bo niby dlaczego. A przecież tak samo jak nasi dzielni muszkarze, angażują swój cenny czas i mozolny wysiłek w przygotowanie i udział w dodatkowych imprezach. Sport muchowy nie jest aż tak obciążającą dyscypliną, aby ktokolwiek musiał się położyć na miesiąc (np. po Mistrzostwach Europy) w sanatorium i odpocząć opuszczając udział w zawodach krajowych. A poza tym sport na takim poziomie nie jest dla słabeuszy!!!
Na ile sprawdzałem, to terminy zawodów zagranicznych nie pokrywają się z krajowymi i prawdopodobnie rzadko się zdarza, aby reprezentanci Polski wracali ze światowej imprezy w przeddzień rozgrywania zawodów ogólnopolskich z cyklu G.P. Polski, co może, lecz nie musi ( a nawet nie powinno) mieć istotnego wpływu na ich wynik w zawodach. Czołowi zawodnicy powinni poradzić sobie w ciągu paru chwil z rozpracowaniem łowiska, które przecież znają od bardzo wielu lat. Zawody w Polsce odbywają się cyklicznie o tej samej porze i na tych samych (kilku) rzekach. Dobremu zawodnikowi wystarczy jeden dzień treningu i konsultacja ze swoimi kolegami z drużyny, aby wystarczająco przygotować się do krajowej imprezy. Koledzy mogą (i powinni) wiedzą dodatkowo zdobytą w czasie swoich treningów podzielić się z członkiem ich drużyny. Inni zawodnicy też maja swoje kłopoty. Pracują, nie mają urlopu, który mogliby przeznaczyć na trening, lub tuż przed zawodami z urlopu wracają itd. A może kadrowicze mają jakieś inne problemy, o których nie wiem i trzeba im po prostu pomóc?
Zastanawiam się od dawna ( i prawdopodobnie nie jestem odosobniony), dlaczego dopisuje się punkty reprezentantom Polski. Może wyjaśni nam to nasz trener reprezentacji (pozdrawiam), Pan Jan Obrzut, który jak sądzę przeczyta ten tekst.
Uważam, że punkty uzyskiwane w ostatnich np.3 latach przez reprezentantów Polski na międzynarodowych arenach powinny służyć trenerowi wyłącznie jako dodatkowa pomoc, wskazówka w ustaleniu najlepszej, optymalnej drużyny na kolejne zawody. Ale być może się mylę. Będę wdzięczny za wyjaśnienia.
Wracając do tematu.
Przeciętna ilość punktów zdobytych w Muchowych Mistrzostwach Europy i Świata to około 20pkt. rocznie (średnia z roku 2002 – a myślę, że w każdym innym roku jest to ilość możliwa do zdobycia). Łatwo obliczyć, że w ciągu trzech lat wypracowuje się 60 punktów. Jest to równoznaczne z wygraniem 3 sektorów na krajowych zawodach, podczas gdy wszyscy konkurenci zaliczają wynik zerowy. Taki zawodnik kadry może sobie praktycznie leżeć trzymając muchówkę w lewej (lub prawej, gdy jest mańkutem) ręce, przez sześć imprez krajowych zaliczając marny wynik i nie obawiając się, że już po trzech latach ciężko harująca konkurencja go dopadnie. (A Wisła Kraków mogłaby przez trzy tygodnie moczyć zmęczone nogi w słonej wodzie, np. na Majorce.)
Zastanówcie się koledzy z Kadry, czy te punkty są Wam potrzebne, aby pokonać w równej rywalizacji swoich kolegów ‘po kiju’ – także sportowców?

To kilkanaście priorytetowych spraw, które są próbą wywołania dyskusji i wprowadzenia poprawek w uroczym sporcie, w którym jak widzę na podstawie ostatnich wyjazdów, nie najlepiej się dzieje.

Aby uniknąć niepotrzebnych aluzji dodam nieskromnie, iż jestem członkiem kadry Okręgu PZW B-B w dyscyplinie muchowej (pałętam się około szóstego-siódmego miejsca) oraz spiningowej, zajmując drugie miejsce. Zarówno muchowe, jak i spiningowe Mistrzostwa Polski odbędą się dokładnie w tym samym terminie, co powinno zamknąć wszelkie spekulacje, co do moich intencji.

Z poważaniem
Janusz Sikora.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 09.02 17:04
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [2] 09.02 19:58
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 09.02 23:10
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 23:10
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [7] 09.02 21:38
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [4] 09.02 22:22
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [3] 10.02 23:11
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [2] 11.02 09:54
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [1] 12.02 00:14
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 12.02 08:21
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 09:16
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 23:10
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [5] 10.02 14:52
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [1] 10.02 17:20
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 23:12
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 18:28
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 10.02 23:12
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 11.02 09:59
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [9] 10.02 17:43
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [2] 10.02 18:50
  Odp: Czas na zmiany w G P - 3-letnia ogólna [1] 10.02 20:20
  Odp: Czas na zmiany w G P - 3-letnia ogólna [0] 11.02 10:30
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [5] 11.02 18:58
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [4] 11.02 23:50
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 12.02 14:56
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [2] 12.02 18:42
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [1] 12.02 20:12
  Odp: Czas na zmiany w Grand Prix Polski [0] 14.02 16:14
       


Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop