Odp: Kormorany nad Wisłoką!!!
: : nadesłane przez
marcins (postów: ) dnia 2005-03-08 00:34:33 z *.as1.sla.galway.eircom.net
Kiedy rano otwieram oczy to przez okno widze rzeke.Jednak ktos kto widzi sasiedni blok na blokowisku ,ma nieco inne spojrzenie na przyrode i ekologie .I ja to w zasadzie potrafie zrozumiec .Jednak nie potrafie zrozumiec dlaczego zazwyczaj ma najwiecej do powiedzenia w sprawach ekologii.I to nie jest jakas personalna aluzja.
To co tutaj sie dzieje z kormoranami , przechodzi ludzkie pojecie -gdyby nie Atlantyk w ktorym jeszcze troche ryb plywa-troche - to bylaby katastrofa.Jednak przy sztormowej pogodzie chordy buszuja po slodkiej wodzie, a wtedy karabin zaladowany i "obrona czestochowy"...Kazdy trup to ponad 100 kg ryby uratowanej w skali roku( 2000 smoltow).
I chrzanic jakies porabane przepisy o ochronie gatunkowej. To przed gatunkiem trzeba sie bronic.