Odp: Wiślane lipienie
: : nadesłane przez
Michał O. (postów: 907) dnia 2007-07-25 15:35:43 z *.internetdsl.tpnet.pl
Koledzy...troche naskoczyliscie chyba za bardzo na Szakala...Jak niby wyobrazacie sobie lowienie na upatrzonego lipieni na Wisle...albo lowienie paru sztuk dziennie skoro po kazdym zarzuceniu zestawu potencjalnie moze cos sie zapiac i nie wiemy przeciez jaka to bedzie ryba....a nie wmowicie mi ze rzucajac nimfy w pradzik albo stojąc w progu macie pewnosc ze zlapiecie tylko dużą rybe...no bzdura. Koles idzie z ideą zeby sobie pomachac wedka i przy okazji cos polapac...Co mam machac wedką bez much tylko dlatego że sie czepiają małe ryby? Qrde ile raz tak mialem ze stojac w progu ciagnalem same krotkie gowna a 10ta ryba to byl pstrag +35.,to samo ze streamerami- a przeciez jest to przyneta ktora powinna robic selekcje....Jak niby mam lapac tylko duze ryby nie klujac przy okazji innych - malych ryb???
pzdr
M
O