| |
Calkowicie sie zgadzam z glowna mysla dotyczaca zawodow, przestrzegania przepisow itd.
Jak juz pisalem, nie jestem admiratorem zawodow i jestem przeciwny obnizaniu wymiarow tylko po to, zeby zawodnicy nie zeszli o kiju. Chodzilo mi tylko o interpretacje polowu, ktora w Twojej interpretacji
(moim zdaniem) idzie zbyt daleko. A co np. powiedziec o takiej sytuacji: zlowilem lipienia, ktory wyglada na miarowego, ale nie mam 100% pewnosci, ze nie ma np. 29.9 cm. Oczywiscie musze go zmierzyc, czyli przez te kilkadziesiat sekund zatrzymac, moze nawet przejsc kilka krokow w strone plytszej wody. No i czy to juz polow? Zreszta, zebysmy tylko takie problemy mieli...
Pozdrowienia, M.K.
P.S.
Nie obrazilem sie, ale poczulem sie lekko nieswojo...
|