Odp: ZO PZW Nowy Sącz ponawiam pytanie
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2004-12-08 16:42:41 z *.rzeszow-pilsudskiego.sdi.tpnet.pl
Z Krosnem nie rozumiem jakie Pana działania tam mają miejsce. W Zarządzie są inni.
Tam tylko Konieczny pracuje, reszta się przygląda. Większość z 6 tyś ha wód okręgowych jest praktycznie nie pilnowana i nie zarybiana. Z SSRyb działa dobrze tylko Straż w Sanoku. Tak się składa, że mam dobrą wiedzę jak działają okręgi na podkarpaciu, a nawet na terenie RZGW Kraków.
Całą tajemnicą dużych zarybień Sanu jest 350 tyś. zł w 2003 r. odszkodowania z ESP.
Przykład podany odłowów w N. Sączu. Postaram się wyjaśnić stronę prawną takich działań abstrachując od konkretu. W obwodzie rybackim zabiegi rybackie może wykonywać tylko uprawniony do rybactwa i jego należy traktować jako właściciela ryb w wodzie. Jeżeli chcemy pozyskiwać ryby chronione lub metodami zabronionymi musimy posiadać stosowną decyzję Wojewody. Każdy kto pozyskuje ryby w cudzym obwodzie jest przestępcą, a potocznie złodziejem cudzego majątku i podlega pod kk. Mam nadzieję, że nie doszło do takiego działania lecz wiem że takie działania mają w Polsce miejsce.
Same zawody na Sanie, obniżanie wymiaru ochronnego świadczy o braku ryb wymiarowych, bo po co by obniżano wymiar? Kiedyś odcinek muchowy był od Zwierzynia do mostu w Lesku. Teraz już się tak nie chroni, do tego odcinki nizinne na wodzie górskiej. Te przykłady podaję od dawna i nic się nie dzieje. Wędkarzy więcej, a liberalizacja postępuje.
pozdrawiam
Leszek