| |
Szanowny Kormoranku,
Podstawowe nieporozumienie - "ziemia chłopom" już nie obowiązuje ...
Ustawowa "powszechność wędkowania" jest nieaktualna wobec ustawowych uprawnień uzytkownika rybackiego.
Chcący korzystać z amatorskiego połowu ryb ma USTAWOWY OBOWIĄZEK uzyskania zezwolenia od uprawnionego do rybactwa. Natomiast nie ma żadnego ustawowego obowiązku wydania takiego zezwolenia. Uzytkownik rybacki ma pełne uprawnienia i pełną dowolność co do tego komu i na jakich warunkach zezwolenie wyda. Może ich nie wydawać w ogóle, wydawać rudym, łysym, codziennie albo raz w tygodniu itp., itd. Może też określać sposób i zakres eksploatowania obwodów rybackich.
Otrzymujący zezwolenie ma USTAWOWY OBOWIĄZEK przestrzegania warunków wydanego zezwolenia, oraz wpłacenia opłaty za zezwolenie w wysokości okrślonej dowolnie przez uprawnionego do rybactwa. Ustawowo nie ma zadnego zobowiązania uprawnionego do rybactwa do pobierania takiej samej opłaty od kazdego, ani udzielania zezwolenia każdemu, kto zapłaci. Tryb ustawowy jest dokładnie odwrotny.
Szanowny Panie Jerzy nie będę polemizował w tej kwestii gdyż to jest sprawa jakby drugorzędna. Niech będą to łysi i Ci w czerwonych garniturach. Jednakże użytkownik rybacki jeśli jest „organem” PZW to grubym i niskim też będzie obowiązany wydać zezwolenie szczególnie jeśli będą członkami PZW.
Rzeczywiście, pisałem o tym, że po kilku latach niełowienia lipieni w Dunajcu, jako praktycznego wyniku wprowadzenia zakazu zabierania lipieni, liczba ryb nieco się odrodziła ... W tym czasie wedkarze nie zawiesili wędek na kołki ... "Zjedli" lipienie z inych rzek, w tym z Sanu ... Po powrocie na "swoje" wody zjedli i swoje lipienie ... Działanie C&R wproiwadzanego na części łowisk zwiększa presję na innych, na kóre kieruje się uwaga łowców ... C&R zmniejsza liczbę łowiących, co jest głownym efektem ochronnym ... Gdyby łlowiących nie ubywało, to okazałoby się zapewne, że samo wprowadzenie C&R nie wystarczy, bo tylko zwiększa względną pojemnośc łowiska, a nie oznacza, że mozna łowić do woli ...
Łowienie i wypuszcvzanie ryb tez generuje śmiertelność, a jej wielkośc jest zalezna od umiejętności wędkarzy, od stosowanego sprzetu, od obchodzenia sie z rybami itp. ... Warto zdawać sobie sprawę, że ŁOWIENIE RYB WYWOŁUJE ŚMIERTELNOŚĆ. Łowienie C&R również. Łowienie C&R NIE JEST RÓWNOWAŻNE ZABAWIE Z PLASTIKOWYMI RYBKAMI Z MAGNESIKAMI, które są "wielokrotnego użytku" w 100% ... Łowienie C&R umożliwia zwiększenie "pojemności łowiska", w zalezności od śmiertelnosci, nawet kilkukrotnie, ale nie oznacza zupełnego braku szkód, jak sie niektórym wydaje ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
Co do drugiej części Pana wypowiedzi powiem , że długo czekałem na taką konkluzję ! ! ! 
Zasadniczym problemem jest kwestia łowienia z zamiarem kulinarnym. Nie mam nic przeciwko jedzeniu ryb ale czy koniecznie muszą to być ryby łososiowe oraz czy możemy sobie w obecnej sytuacji pozwolić na taką nieodpowiedzialną politykę. Zdumiewające jest to, że przecież wiele stawów prywatnych oferuje złowienie pstrąga, a chętnych nie ma zbyt wielu. Wniosek – pieniądze. Idąc tym tropem uważam, że skoro tak to wygląda to przynajmniej na wodach pstrąga i lipienia winna być wprowadzona dodatkowa odpłatność za możliwość zabierania tych ryb w ramach limitów. Cena uśredniona za sztukę powiedzmy 40 zł ( bez względu na to czy to będzie ryba 50 dkg czy 3 kg. ) przy łącznym rocznym limicie 30 sztuk. Płatność przy opłatach rocznych. Pozyskane tą drogą środki starczą na pokrycie strat poniesionych w wyniku połowów kulinarnych. Tak więc wilk będzie syty i owca nowa w miejsce tej skonsumowanej.
C&R – głębszy temat w kwestii śmiertelności. Uważam, że przy stosowaniu haków bezzadziorowych i właściwej wiedzy w kwestii obchodzenia się z rybą ta śmiertelność jest znikoma. Ileż to razy widać taki oto obrazek; wędkarz holuje dość długo rybę po czym natychmiast po umieszczeniu jej w podbieraku podnosi rybę do góry nad wodę i zaczyna manipulować próbując wyciągnąć hak ( nie daj Boże ) zadziorowy. Co bardziej „zapobiegliwi” szukają aparatu wynosząc rybę na brzeg rzucając lub kładąc ją na trawę lub ziemię.
Mało tego jakże rozbić zdjęcie ryby bez wędki i kołowrotka przecież takie zdjęcie jest lipne, więc trzeba ładnie ułożyć rybę i sprzęt. Jeśli się wreszcie uda mijają długie, bardzo długie minuty kiedy ryba jest w stanie agonalnym, a wędkarz C&R łaskawie próbuje zwrócić rybie wolność. Niestety w wielu przypadkach jest już za późno. Takie postępowanie to sadyzm a nie C&R. Właśnie takie postępowanie generuje śmiertelność złowionych ryb.
Na koniec dwa przykłady połowu. Warunki połowu i rzeka niemal identyczne, Połów na dwóch odległych częściach globu, wędkarz i osoba towarzysząca. Oceńcie sami, która technika obchodzenia się z rybą jest odpowiednia.
http://www.youtube.com/watch?v=JivJsZOXQrQ
http://www.youtube.com/watch?v=Fke7Mqw7R2w
|
