|
Organizacjom non profit nie wolno rozdzielać zysku w taki sam sposób jak mogą to robić organizacje "for profit" (czyli "dla zysku"). Cały zysk (organizacji "non--profit") musi byc przeznaczony na realizowanie misji organizacji.
Przykład z życia wzięty nr 1:
Mój kolega krąży swim prywatnym samochodem, rozwożąc i wpuszczając narybek troci. Jako stowarzyszenie mamy budżet - niewielki bo niewielki ale jakiś mamy. Ja poczuwam się do tego, abyśmy ze wspólnej kasy na cele stowarzyszenia zwrócili koledze pieniądze za paliwo - czy to będzie zaprzeczenie non-profit? Moim zdaniem nie - bo to tylko jest zwrot kosztów, a pańskim zdaniem?
Przykład z życia wzięty nr 2:
Mój kolega pilnował tarła troci zeszłej jesieni. Przychodzi nowy sezon i wszyscy którzy przyjeżdżają nad Inę, chcą te trocie łowić. Ustalamy przykładowo, że każdy kto tarła nie pilnował lub w inny sposób nie pomógł w działalności stowarzyszenia, które zajmuje się zlewnią danej rzeki statutowo - będzie płacił wyższą cenę licencji niż ci którzy pomagali. Moim zdaniem to będzie zaprzeczenie non-profit.
Pytanie czy dobrze zrozumiałem pojęcie non-profit interpretując to tak w powyższych przykładach?
Druga sprawa jest prozaiczna. Mielibyśmy o wiele więcej rąk do pracy, gdyby taka zniżka za pracę obowiązywała. Z praktycznego punktu widzenia, dla mnie i moich kolegów lepiej by było gdybyśmy mieli więcej chętnych do działania - to zapewniłoby lepszą ochronę. Mówiąc górnolotnie, zależy nam na tych rybach i na tarle naturalnym.
Pytanie czy warto poświęcać ochronę na ołtarzu non-profit?
Tylko proszę mi nie pisać teraz, że ja nie rozumiem co sam chcę robić. Otóż mi nie potrzeba żadnych zniżek za łowienie w zamian za pracę na łowisku, aby była jasność. Tylko wiem, że w taki sposób do ochrony będzie garstka chętnych, a co za tym idzie wiele troci zginie podczas godów.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Panie Krzysztofie,
Przede wszystkim, sposobów i mozliwości zorganizowania ochrony jest wiele, a przy tym sposób polegający na bezpośrednim udziale czy na opieraniu jej na narażaniu się wolontariuszy, choc godny najwyższego szacunku i uznania, to jednak ani nie najbardziej skuteczny, a przede wszystkim niezbyt bezpieczny dla uczestniczacych w tym ludzi. Dlatego nie ma co stwarzać sztucznych alternatyw, opartych na bardzo zawężonym postrzeganiu dostępnych możliwości.
Natomiast przykład pierwszy opisuje koszty organizacji i jest zupełnie normalnym ich zwrot, jeżeli został poniesiony przez kogoś innego.
Drugi przykład, gdyby rzeczywiście funkcjonował czy miał funkcjonowac tak, jak Pan to opisał, byłby opisem wynagrodzenia w naturze. Nie byłby sprzeczny z zasadami "non=-profit" czy z jakimikolwiek innymi, bo tu zasady nie róznią się dla wszystkich podmiotów. Po prostu taka osoba byłaby pracownikiem, otrzymującym wynagrodzenie w naturze, a takie wynagroedzenie musiałoby być przeliczone na złotówki, opodatkowane, "ozusowane" i "oskładkowane" stosownie do obowiązujących przepisów. Jak to wynagrodzenie.
Dlatego też piszę już kolejny raz, żeby spróbował Pan nieco odzwyczaić się od tego pomysłu sprowadzającego się do usatnawiania rodzaju "wynagrodzenia za pracę".
Zupełnie czyms przeciwnym jest wniesienie ekwiwalentu za pracę niewykonaną przez tych, którzy jej nie wykonują, będąc członkami stowarzyszenia. Oczywiście urealnionego ekwiwalentu, a nie takiego w postaci 10 czy 20 zł na rok. Urealnionego do wartości wykonanej pracy, która to wartość jest o wiele wyższa niż sam szacowany koszt wynagrodzenia godzinowego netto, do czego niektórzy się odnoszą.
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce ogromnie rozpowszechniona i dominuująca w myśleniu jest swego rodzaju "kultura znizki", wiele energii poświęca się na szukanie "ulg i zwolnień". Tymczasem prowadzi do do uszczuplenia mozliwości i środków na prowadzenie działań.
Gdyby pracujący, wykonujący swoje zadeklarowane zobowiązanie, nie dostawali żadnej zniżki, ale niepracujący płacili więcej, nie wykonując zobowiązania, to środków byłoby więcej, możliwości zatrudnienia ludzi do wykonania potrzebnych prac również więcej.
Więc proszę nie szukać dróg do zniżek, tylko raczej zastanawiac się nad drugą stroną tego zagadnienia. Zgodnymi z zasadami i "non profit" i regulacjami fiskalnymi .... przynoszącymi więcej możliwości zapewnienia ochrony ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|