Chyba nie jest tak żle...Bieszczady
: : nadesłane przez
The_End (postów: 1035) dnia 2006-08-24 19:09:27 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Wróciłem z Bieszczad. Przez nie cały miesiąc starałem się(o ile umożliwiała woda) łowić na Solince, Wetlince i Sanie powyżej Soliny. Pomijając efekty, pogode itd. Chciałbym pogratulować PZW b.dobrych strażników. Starali się kontrolować, o ile to było możliwe. Widoczne było ich zaangażowanie w ściganie pewnych kłusoli. Oby więcej tak oddanych ludzi rzekom! Druga rzecz, która mnie ucieszyła to OS San, wprawdzie nie miałem oszałamiających wyników(słabo żerowała), ale rybe naprawde widać. Generalnie odniosłem pozytywne wrażenie, gdyby pozostałe okręgi np Bydgoszcz tak funkcjonowały to nie narzekalibyśmy na ryby. Jedyną negatywną rzecza byli...wędkarze. Łowiąc poniżej Sanoka miałem do czynienia niestety z typowym gruntowym mięsiarstwem. Zajmują jeden wlew i łowią cały komplet świnek, brzan itd. Potem zmienia się wędkarz i to samo. Co sądzicie o dopuszczanie przynęt naturalnych znacznie poniżej Sanoka lub ograniczenia zabierania ryb?
Pozdrawiam
