|
Dokładnie! Praktycznie każdy wlew obstawiony jest gruntówkam i nie sposób łowić. Spinningista i muszkarz przejdą i obłowią w godzinke, a grunicarze są tydzień w jednym miejscu i wylawiają b. dużo ryb. Poza tym tam nie tylko przyjezdżają miejscowi, spotkaliśmy grunciarzy z Częstochowy, którzy przyjeżdżali nad San kilkakrotnie w roku tylko, żeby zamrażarke napełnić. Smutne, ale prawdziwe
Pozdrawiam
|