Odp: Tęczak w wodach płynących
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2004-09-21 19:23:20 z *.rzeszow-pilsudskiego.sdi.tpnet.pl
Salomonowe i całkiem sensowne rozwiązanie w stosunku do rzek zdewastowanych przez meliorantów i o dużej presji wędkarskiej. Natomiast w stosunku do rzek zaniedbanych gdzie nie prowadzi się żadnej gospodarki wędkarskiej i nie chronionych tj. zdecydowanej większości wód PZW, takie rozwiązanie nie ma zastosowania. Rzeki powinny być w jak największym stopniu zbliżone do wód naturalnych. Tęczak wrzucany do rzek drożnych bez zbiorników zaporowych szybko spłynie i jest to marnowanie pieniędzy potrzebnych na ryby bytujące w rzece. Koszt produkcji tęczaka jest taki sam jak produkcji potokowca. Trzeba tęczaka dawkować bezpośrednio w czasie najazdu wędkarzy, a takie zabiegi dużo kosztują i zamiast pieniądze przeznaczyć na ryby wydamy na transport i obsługę. W warunkach PZW powinniśmy donioślejszym głosem domagać się lepszej ochrony tych wód zarówno przez PSRyb jak i RZGW oraz tworzyć zdecydowanie więcej odcinków o formule nie zabijaj. Zarybienia nie mogą być wyłączną formą utrzymania populacji ryb. Muszą być tarlaki w ilościach umożliwiających odtwarzanie ubytków spowodowanych przez wędkarzy.
Jeżeli chodzi o uchwałę ZG dotyczącą tęczaka to jeżeli przyjąć że okręgi muszą wykonywać wszystkie uchwały obowiązujące to działacze nie powinni łamać bezkarnie praw związkowych. Niestety praktyką jest że, nawet działacze Prezydium ZG zarybiają wody swego okręgu tęczakiem i to nie jest w porządku. Najpierw trzeba uchylić uchwałę. Jeżeli natomiast przyjmiemy, że ZG nie posiada uprawnień rybackich i uchwała jest niezgodna z wymogami prawa to rybacki użytkownik obwodu nie musi uchwały przestrzegać, ale winien wystąpić o jej uchylenie. Źle się dzieje jeżeli jest bałagan w stosowaniu prawa związkowego, bo to rodzi bezkarność. Jeśli można łamać jeden przepis to i można łamać pozostałe. Proponuję najpierw wziąć się za wprowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej w wodach górskich. Oby RZGW egzekwowało zapisy operatów to może coś się zmieni bo PZW z własnej inicjatywy niewiele chce pokazać nowego.
pozdrawiam
Leszek