|
My nie mamy udomowionych pstrągów, tarlaki są od kilku lat pozyskiwane ze zlewni Sanu i Wisłoki. Jest rygorystycznie przestrzegana zasada aby nie dopuszczać ryb z innych zlewni.
Przepisy jakie mamy tak je musimy respektować. Nie zanosi się w najbliższym czasie aby poprawiło się na lepsze, a RZGW ma ochotę na przejęcie zbiorników zaporowych aby nikt nie patrzył im na ręce. Znam naukowców z Rady Naukowej RZGW w Krakowie, Ci ludzie chcą dla naszych wód dobrze tylko im to nie wychodzi. W woj. podkarpackim została powołana komisja do udrożnienia wód podkarpacia, uczestniczy w niej też przedstawiciel RZGW. tworzone są dokumenty o dostosowaniu tych wód aby odtworzyć środowisko życia ryb. Z drugiej strony tworzone są przez meliorantów plany regulacji dewastujących wody. Próbujemy się jednoczyć z organizacjami pozarządowymi, szukamy sojuszników. jestem przekonany, że powoli będziemy zmieniać poglądy RZGW i meliorantów, ale droga daleka. Na razie pracujemy nad stworzeniem modelu gospodarki rybackiej. Przeprowadziliśmy bardzo dokładne badania ichtiologiczne, zinwentaryzowaliśmy urządzenia piętrzące na rzekach. Spowodowaliśmy, że została wydana decyzja nakazująca budowę przepławki na Sanie w Przemyślu. WWF czyni starania o przebudowę przepławki na Wiśle i pieniądze na łososia. Nie można powiedzieć, że jest tylko źle. Jeżeli wszyscy, którym na sercu leży dobro ryb będą ciągnąć w jednym kierunku i nie będą robili sobie przerw to powoli sytuacja na wodach się zmieni. Naszą przywarą narodową jest kłótliwość i gubimy cel który winniśmy realizować.
pozdrawiam
Leszek
|