| |
To prawda, salmonidy wcale nie są tak wrażliwe na grubość żyłki, jak sie powszechnie sądzi. Uważam, że od grubości żyłki ważniejsza jest jej miękkość / sztywność. Przy takim samym rodzaju żyłki lekka przynęta na grubszej żyłce zachowuje się mniej naturalnie niż na cieńszej, bo cieńsza jest bardziej miękka. Ale już przy nieco cięższej przynęcie można śmiało zastosować grubszą żyłkę. Ale przy cięższej przynęcie, która ma się szybko pojawić przy dnie gruba żyłka spowalnia jej opadanie (dla mnie jest to akurat zaleta - lubię łowic na nimfę z opadu) i wielu stosuje długie bardzo cieńkie przypony, abu nimfeczka dotarła szybko w pobliże dna. Sztywniejsza (grubsza) żyłka jest zaletą przy streamerze, kiedy pozwala na szybsze i pewniejsze zacięcie ryby. Jest jescze jeden aspekt sprawy grubości żyłek - skoro cieńkie żyłki przecieraja się szybciej to wędkarze rwą więcej przynęt. Skoro więcej rwą to więcej kupują... A ku pokrzepieniu serc tych, którzy martwią się, ze 0,06 jest za grubą srednica na lipienia powiem, że w czerwcu wyjąłem pięknego lipienia na nimfę przeznaczoną dla głowatki, przywiązana do przyponu 0,30!!!
|