| |
Mam w tym zakresie identyczne doswiadczenia. Ale w przypadku holu za dużej ryby w stosunku do wytrzymałości żyłki (a zdarzyło mi się to w tym roku na początku maja ze sporym szczupakiem na zestawie "pstrągowym", na szczęście za sam koniuszek pyska, poza zasięgiem zębów na żyłkę ) postąpiłem inaczej - pozwoliłem mu wejść w te gałęzie i tylko lekko trzymałem. Okazało się, że wszedł pod gałęziami (a ja końcówkę wędziska włożyłem do wody) i po pewnym czasie udało mi sie go stamtad delikatnie wyprosić na czystą wodę. Podebrałem go po kilku minutach (kalecząc się okrutnie) ręką. Gdybym go zatrzymał na siłę to przypon 0,25 mógłby być zagrozony... Ale gdybym miał przypon 0,16 to bym go na pewno zostawił z mucha w wodzie!
|