f l y f i s h i n g . p l 2024.05.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: hydrozagadka --> co ta dziwna linka? . Autor: dabo. Czas 2024-05-02 13:24:28.


poprzednia wiadomosc Największy bullshit na rynku linek : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2020-09-05 16:44:57 z *.centertel.pl
  Jest taki teletubisiowy slogan, że niektóre linki zwłaszcza maczugowate
są przeznaczone do "nowoczesnych wędek fast" I oficjalnie są cięższe o
klasę.

Czyli kij #5 przeciętnie jest kijem #6, więc wypuszcza się linkę #5 która
jest linką o masie #6. Sprowadza się to do tego że użytkownicy kijów fast
łowią głównie na linki maczugowate.

A przecież można kupić do kija fast #5 linkę presentation #6 i mieć te
schematy w nosie, jak również idealny zestaw na jesiennego lipienia do
suchej muchy hehehe - beka z rynku.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [52] 05.09 17:17
 
Ale skąd te dane ?
Ja o niczym takim nie słyszałem.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [48] 05.09 17:34
 
"The Elite RIO Grand is a full line size heavier than the industry standard,
and features more weight distributed towards the front of the line to easily
load faster action fly rods(...)"

 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [6] 05.09 17:53
 
To proste.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [5] 05.09 17:54
 
Brak umiejętności kompensuje mocniejsza linka.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 17:58
 
Może to produkt dla ludzi którzy przerzucili się na szybkie kije i przyzwyczajenie do innej pracy kija wprowadza im dyskomfort podczas łowienia.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 05.09 18:01
 
To jest mit, optymalne ładowanie wędki w naszym wędkowaniu na danej
wodzie (mediana odległości czy coś w tym stylu) jest zjawiskiem zupełnie
niezależnym od umiejętności rzutów i największy mistrz rzucania nie musi
się popisywać łowieniem podklasowym -2 AFTMA, bo może mieć
zwyczajną ochotę na lekką i przyjemną katapultę. Nie wiem po co
operować ledwo pracującą wykałaczką tylko po to, żeby ktoś powiedział:
"Ty to jesteś spoko ziom, tak pięknie łowisz podklasowo i bez błędów na
pamięć pętlę wąskie rysujesz na niebie..." Pieprzyć się z lekką linką dla
szpanu??
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [2] 05.09 19:59
 
Nie dla szpanu tylko dla zasięgu,więcej da się dynamicznie zmagazynowac w pętli.
Zwężanie ramion pętli zależy od toru szczytówki,a nie od podklasowej linki jak to niektórzy lansują.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 06.09 07:01
 
No tak tylko że można ten tor szczytówki mieć łatwiej albo trudniej.
Podklasowo jest łatwiej tworzyć wąskie pętle, taka jest naturalna
tendencja. Jak łowię -2 to wąskie pętle tworzą się niejako samoistnie. Gdy
łowię na +2 to są one naturalnie szersze. Oczywiście mogę zmusić
zestaw aby podklasowo tworzył szerokie a nadklasowo wąskie...
natomiast chodzi tylko o tendencje naturalne.

Dlatego jeśli mokre muchy lubią wodę to naturalne jest łowienie wolniej, a
więc kijem wolniejszym. Oczywiście Venom już pisał, że można szybkim
łowić wolno, ktoś inny cicho Skagitem, pewnie można też łowić suchą jak
mokrą a mokrą wysuszyć... no można nawet sobie zasłonić oczy i rzucać,
będąc jak Ninja. Można wszystko tylko po co?
 
  Formowanie,kładzenie i podnoszenie linek [0] 06.09 09:48
 
Można wszystko,by wykonać zadanie.
Wąskie pętle oszczędzają wysiłek,a umiejętność wykonania dowolnego rzutu dowolną ręką prowadzącą adaptuje do potrzeb.Aplikacja siły,synchronizacja,rotacja pozwala wodę z wabika strzepnąć lub zachować.Wygaszanie drgań czy przeniesienia pędu, kąt rozwinięcia pętli nad powierzchnią...olbrzymia ilość możliwości.
Skagit-obrzyn do transportu kotwiczonego wolframu(hałas trudny do usunięcia) z intruzem projektowany na głębokie penetracje fali pośniegowej... latem stosowany do transportu oporników(szczpak,głowatka) znad głowy( i tu można wyciszyć) lub podania strima w gąszczu(krótki tonący bez wolframu kotwiczony wabikiem).
Scandi czy spey nie służy do chlastania wody także z kotwicy wodnej...tak jak nie wyrywa się linek tonących tylko podnosi rolkami do powierzchni.
Po co?
Dla satysfakcji.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [40] 05.09 19:48
 
Towarzyszu ERNeście, manipulacja, manipulacja i nic więcej. Jak dr. Hannemann od Common Cents i
głosiciele płaskości Ziemi stawiasz swoją wydumaną tezę, a następnie próbujesz obudować ją specjalnie
dobranymi dowodami na jej rzekomą prawdziwość. W ten sposób można udowodnić, że białe jest w
zasadzie czarne. Wystarczy zgasić światło.
Pewnie robiłeś na ten temat badania statystyczne? Twierdzisz, że większość używa linek przeciążonych z
racji używania szybkich wędzisk? Gdzieś można poczytać na temat ilości kupionych takich linek przez
użytkowników szybkich wędzisk? Czy to znowu wzięte z kwadratowego kapelusza?
Ta linka Rio Grand z linku. Można o niej przeczytać w opisie,że jest linką o nieco dłuższej od standardowej
głowicy, więc dla doświadczonego wędkarza, który chce posłać większą (a małą jeszcze łatwiej) muchę
na dalszą odległość. Ale można też przeczytać, ze jest polecaną dla niedoświadczonych, którzy raczej nie
będą rzucać muchą na 14-15 metrów, bo tyle circa będzie mieć jej cała głowica z żyłkowym przyponem.
Piszą też, że dzięki takiej konstrukcji początkujący lepiej wyczuje jak linka pracuje w powietrzu i to jest
jasne i proste.
Czy linek o maczugowatym kształcie i masą przesuniętą ku przodowi w stosunku do pozostałych Rio
oferuje dużo? Nie. Czy u innych producentów nie wygląda to podobnie? Tak. Nie potrzeba wymyślać, że
istnieje jakaś zmowa producentów, ale też przy okazji podkreślę-sprzedawców. Wystarczy wejść na ich
strony, poczytać, przeanalizować, a nie pisać bzdury bez pokrycia.
Badań na ten temat nie prowadziłem, ale tak na moje odczucie jeśli chodzi o linki Rio największe wzięcie
w obrocie używanymi mają Gold i LT.
Bullshit ERNeście i tyle.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [39] 05.09 20:33
 
Nie wiem co to są płaskoziemcy, ale wracając do tematu linek to SA jest
nafaszerowane ofertą stożków przednich o niewielkiej długości a trochę
ludzi na te linki łowi.

Orvis Pro Smooth, SA VPT, Royal Wulff TT I podobne profile to jest temat
na jęteczki #18, i kijem fast też się tymi sznurami fajnie łowi. Mała mucha
to maczuga zbędna.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [18] 05.09 20:45
 
mój Kumpel łowi różnym suszem na haczykach 18-20
linką SA GPX WF3F
więc... bez ideologii najlepiej i bez besserwisserstwa...





Nie wiem co to są płaskoziemcy, ale wracając do tematu linek to SA jest
nafaszerowane ofertą stożków przednich o niewielkiej długości a trochę
ludzi na te linki łowi.

Orvis Pro Smooth, SA VPT, Royal Wulff TT I podobne profile to jest temat
na jęteczki #18, i kijem fast też się tymi sznurami fajnie łowi. Mała mucha
to maczuga zbędna.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [15] 05.09 20:52
 
Też łowiłem jesienne lipienie na taki profil i było bardzo fajnie, gdyż
koniczny przypon gruby jest i za stożek robi. Ale teraz jest bardziej
smoothie recipe hipster flyfishing...
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [14] 05.09 20:55
 
to mielone z jelca?



Też łowiłem jesienne lipienie na taki profil i było bardzo fajnie, gdyż
koniczny przypon gruby jest i za stożek robi. Ale teraz jest bardziej
smoothie recipe hipster flyfishing...
 
  Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [13] 05.09 21:11
 
Krótkie stożki, dziadek walczy,
A terrestrial w bystrzu tańczy.

Na to Polak płań obławia,
I maczugą sieczkę spławia.

Skagit w lecie, mokra speed,
Suchą slow jest całkiem git.

Jeszcze tylko nimfa długa,
Która wciąga stożek cienki.

To historia polskiej muchy,
Co na sznurek łowi cienki.

O średnicy prawie włosa,
Przepływanka to jest kosa.

Można łowić bez fizyki,
I wspaniałe mieć wyniki
 
  a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [12] 05.09 21:20
 
proponuję Tobie podjęcie kilku aktywności dających oddech temu Forum
1. blog wielojęzyczny, w tym po mandaryńsku - wielki zasięg!
2. książka w kilku językach (z płytą i filmikami), aktualizowana
3. kanał na Youtube - w lengłydżu
4. specjalistyczna www w płatnymi poradami i filmami on demand
5. baza danych sprzętu muchowego na świecie - z rekomendacjami "by KD from Poland",
aktualizowana
6. tomik wierszy o tematyce wędkarsko-filozoficzno-ideologicznej, kilka wydań

ufff...

PS może Koledzy coś dopiszą, żeby była "złota 10"


Krótkie stożki, dziadek walczy,
A terrestrial w bystrzu tańczy.

Na to Polak płań obławia,
I maczugą sieczkę spławia.

Skagit w lecie, mokra speed,
Suchą slow jest całkiem git.

Jeszcze tylko nimfa długa,
Która wciąga stożek cienki.

To historia polskiej muchy,
Co na sznurek łowi cienki.

O średnicy prawie włosa,
Przepływanka to jest kosa.

Można łowić bez fizyki,
I wspaniałe mieć wyniki
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [1] 05.09 21:29
 
"Koleś łowi, lecz bez wędki -
po konopiach umysł giętki".
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [0] 05.09 21:40
 
opowiada Kolega wędkarz kolegom przy flaszeczce:
- jak pojadę porzucać za szczupłym na Roztocze moją starą Ładą Nivą - sam jestem nad wodą, żywej
duszy...
a jak wezmę nowego Merola G63 AMG 6x6, to k...a zaraz wianuszek opalających się panienek na
brzegu
- dziwisz się, one też łowią



"Koleś łowi, lecz bez wędki -
po konopiach umysł giętki".
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [9] 05.09 21:47
 
7.Wydanie cyklicznego czasopisma pod
tytulem "Maczuga".
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [1] 05.09 21:55
 
Janusz idź już spać
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [0] 05.09 21:59
 
Jerzy, Krzysiu. Jerzy🤣
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [6] 06.09 01:14
 
8. nowatorska seria wędek full-flex glass "KD from Poland signature" - długości i ERN na zamówienie


7.Wydanie cyklicznego czasopisma pod tytulem "Maczuga".
 
  Odp: a może-Odp: Tam daleko w Yellowstone wieje wicher za zagonem [5] 06.09 07:18
 
9.Rewolucyjna seria konopnych sznurów
muchowych. Przed użyciem dobrze
załadować(lufę).
 
  no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie [4] 06.09 08:50
 
10. doktorat w Katedrze Statystyki UE we Wrocku; temat dysertacji: "Wpływ zmian używalności
sznurów muchowych z różnym stożkiem na obszarze rzeki Bóbr w Polsce w latach xxxx-yyyy na
konstrukcję ofert sprzedażowych największych sklepów muchowych on-line na świecie".



9.Rewolucyjna seria konopnych sznurów
muchowych. Przed użyciem dobrze
załadować(lufę).
 
  Odp: no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie [3] 06.09 09:23
 
no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie

Nie odetchnie dopóki nie zaczniecie olewać pajaca i jego dyrdymałów...
Wiem że to nie zawsze jest proste bo sam tu nie jestem bez winy, ale to
jedyna droga...

 
  Odp: no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie [0] 06.09 09:28
 
Tałer z trudem się powstrzymuje żeby podać przykład bezsensownego
zestawu muchowego, który w rękach fachofcufff działa jak należy
 
  Odp: no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie [1] 06.09 09:44
 
ok, ja zamykam się
KD - bez odbioru


no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie

Nie odetchnie dopóki nie zaczniecie olewać pajaca i jego dyrdymałów...
Wiem że to nie zawsze jest proste bo sam tu nie jestem bez winy, ale to
jedyna droga...

 
  Odp: no to mamy 10 aktywności dla KD - forum FF odetchnie [0] 06.09 09:49
 
Tak trzymaj
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 05.09 20:56
 
Właśnie tą "ideologią" jeśli już wchodzę w Twoją przedziwną terminologię
jest nakłanianie wędkarzy do połączenia kijów fast do suchej z linkami
maczugowatymi. Ale producentom nic nie powiesz... bo tam są sami
fachowcy
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 21:01
 
napisz do nich i wyraź swoje oczekiwanie
"klient ich pan"
https://www.rioproducts.com/learn/contact


Właśnie tą "ideologią" jeśli już wchodzę w Twoją przedziwną terminologię
jest nakłanianie wędkarzy do połączenia kijów fast do suchej z linkami
maczugowatymi. Ale producentom nic nie powiesz... bo tam są sami
fachowcy
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [19] 05.09 22:18
 
Nie wiem co to są płaskoziemcy, ale wracając do tematu linek to SA jest
nafaszerowane ofertą stożków przednich o niewielkiej długości a trochę
ludzi na te linki łowi.

Orvis Pro Smooth, SA VPT, Royal Wulff TT I podobne profile to jest temat
na jęteczki #18, i kijem fast też się tymi sznurami fajnie łowi. Mała mucha
to maczuga zbędna.

Po swojemu i jak zwykle wróciłeś do tematu. "trochę ludzi na te linki łowi". Ilu i gdzie? To nie jest
manipulacja?
Z oferty Scientific Angler wyciągasz wnioski? To włącz myślenie i wyciągnij właściwe.
Przyjmij do wiadomości, że w SA nawet pewnie bardzo nie wiedzą, gdzie ta Polska, ilu w niej muszkarzy,
jaki to rynek, co łowią i w jakich wodach nasi koledzy. No i najważniejsze - że żyje w niej taki Dmyszewicz,
który uważa, że produkują zbyt dużo linek z krótkim przednim stożkiem.
Tak, oferta SA jest nafaszerowana takimi linkami. Bo skierowana do tych, którzy łowią bonefishe, bassy,
tarpony, a także steelheady i inne łososiowate w dużych, głębokich, o szybkim nurcie i na duże muchy,
które trzeba posłać na stosowną odległość. Gdzie swój długi stożek i małe muszki możesz sobie włożyć
wiesz gdzie. Ale mają też linki dla tych, którzy łowią w rzekach podobnych do tych naszych i linek, które
Dmyszewiczowi też powinny odpowiadać.
Jeszcze raz zapytam - ilu widziałeś u nas takich, którzy łowią szybkimi wędkami z linkami o przeciążonym,
krótkim przednim stożku, kiedy ostatni raz łowiłeś w Dunajcu, Sanie, na Pomorzu? Na jakiej podstawie
wyciągasz wniosek, że trochę (czyli jak rozumiem wielu) łowi na takie zestawy? Czekam na prostą i jasną
odpowiedź, która będzie potwierdzeniem zarzutu jaki sam postawiłeś.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [18] 05.09 22:34
 
W Polsce najwięcej ludzie łowią na stożki przednie od 1,5 do 3 m, często
bez wiedzy jaki on jest. Przy czym 2,5 - 3 to nie maczuga tylko klasyk. Ale
1,5 - 2,5 to już jest przedział linek agresywnych. Presentation spotykane
są rzadko, jeśli ktoś ma presentation to budżetową Vision Attack... Bo
taka była w sklepie i już. Z bardziej popularnych modeli o krótszym stożku
króluje Airflo Velocity wcześniej pod inną nazwą ale taka jasnozielona. No
i Aircel bo tani i w miarę spoko. Baaardzo rzadko spotykam muszkarzy z
typową presentation typu TT, aczkolwiek zdarza się.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 05.09 22:37
 
ja mam TT

jaka jest wielkość Twój próby badawczej w omawianej kwerendzie?


W Polsce najwięcej ludzie łowią na stożki przednie od 1,5 do 3 m, często
bez wiedzy jaki on jest. Przy czym 2,5 - 3 to nie maczuga tylko klasyk. Ale
1,5 - 2,5 to już jest przedział linek agresywnych. Presentation spotykane
są rzadko, jeśli ktoś ma presentation to budżetową Vision Attack... Bo
taka była w sklepie i już. Z bardziej popularnych modeli o krótszym stożku
króluje Airflo Velocity wcześniej pod inną nazwą ale taka jasnozielona. No
i Aircel bo tani i w miarę spoko. Baaardzo rzadko spotykam muszkarzy z
typową presentation typu TT, aczkolwiek zdarza się.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [2] 05.09 22:43
 
Nad wodą ok. 50 osób przez kilka lat, bo nie wiem gdzie ci ludzie są ale na
pewno nie na rybach. Kilkanaście osób jeszcze coś tam powie o lince na
Lipieniu Bobru, czyli ok. 65 osób przez powiedzmy 5 lat. Chociaż na tej
imprezie z uwagi na suchą muchę procentowa ilość Wulffowców jest
większa niż w sezonie ale jest to zrozumiałe, że na zwykłe klenie i pstrągi
łowi się na trochę większe muszki niż jesienne liptony
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 05.09 22:45
 
a ilu jest wędkarzy/wędkarek muchowych w PL?


Nad wodą ok. 50 osób przez kilka lat, bo nie wiem gdzie ci ludzie są ale na
pewno nie na rybach. Kilkanaście osób jeszcze coś tam powie o lince na
Lipieniu Bobru, czyli ok. 65 osób przez powiedzmy 5 lat. Chociaż na tej
imprezie z uwagi na suchą muchę procentowa ilość Wulffowców jest
większa niż w sezonie ale jest to zrozumiałe, że na zwykłe klenie i pstrągi
łowi się na trochę większe muszki niż jesienne liptony
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 06.09 06:40
 
Myślisz że jest jakieś zróżnicowanie regionalne ze względu na stożki
przednie?
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [13] 05.09 22:46
 
W Polsce najwięcej ludzie łowią na stożki przednie od 1,5 do 3 m, często
bez wiedzy jaki on jest. Przy czym 2,5 - 3 to nie maczuga tylko klasyk. Ale
1,5 - 2,5 to już jest przedział linek agresywnych. Presentation spotykane
są rzadko, jeśli ktoś ma presentation to budżetową Vision Attack... Bo
taka była w sklepie i już. Z bardziej popularnych modeli o krótszym stożku
króluje Airflo Velocity wcześniej pod inną nazwą ale taka jasnozielona. No
i Aircel bo tani i w miarę spoko. Baaardzo rzadko spotykam muszkarzy z
typową presentation typu TT, aczkolwiek zdarza się.

A gdzie łowisz teraz? Poza Bobrem, gdzie ewentualnie taki długi stożek miałby, choć niekoniecznie,
uzasadnienie? Może od tego zacznijmy i sprawdzimy, czy wniosek/zarzut jest prawdziwy.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [12] 06.09 06:32
 
Od kilku lat łowię na Dolnym Śląsku, czyli okręgi PZW Wałbrzych, Wrocław,
Legnica i Jelenia Góra. Trzy lub cztery lata temu miałem też kupiony
Kalisz ale tam w krzakach to żywego ducha nie widziałem.

 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [11] 06.09 08:05
 
Od kilku lat łowię na Dolnym Śląsku, czyli okręgi PZW Wałbrzych, Wrocław,
Legnica i Jelenia Góra. Trzy lub cztery lata temu miałem też kupiony
Kalisz ale tam w krzakach to żywego ducha nie widziałem.


No tak, w Kaliszu sami muszkarze i ich wody to Mekka przyciągająca resztę Polski.
Nie uważasz, że wyciąganie tak ogólnego wniosku ze spotkań z muszkarzami z czterech okręgów jest
nieco ryzykowne? Jeśli spotkałeś wśród nich połowę łysych, to też powiesz, że widocznie w całym kraju
połowa muszkarzy jest łysa? Nie sądzisz, że gdybyś tak to przedstawił swoim profesorom z uczelni, to
byliby nieco zdziwieni, a może nawet popękali ze śmiechu?
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [10] 06.09 09:18
 
Myślę że ludzie w Polsce łowią na podobnym poziomie nieświadomości
stożków przednich tak więc ekstrapolacja jest ok do czasu aż nie
stwierdzisz jakiejś regionalnej zmienności.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 06.09 09:19
 
cogito, ergo jelec





Myślę że ludzie w Polsce łowią na podobnym poziomie nieświadomości
stożków przednich tak więc ekstrapolacja jest ok do czasu aż nie
stwierdzisz jakiejś regionalnej zmienności.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [8] 06.09 16:21
 
Krzysztof, Ty już po prostu nie pierdol, jedyny oświecony... skończ już się kreować na
papieża muszkarstwa, ludzie naprawdę nie są idiotami jaki chyba Ci się wydaje że są.
Dramat.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [7] 06.09 16:39
 
Chyba jednak są pytając o linkę użytkowników wędki bez wspomnienia o
warunkach które determinują linkę najbardziej, nie moja wina że tak jest
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [6] 06.09 17:02
 
Krzysiu, jak ktoś szuka linki do wędki 3, to raczej nie szuka linki do podawania 20 cm
streamerów i uwierz można łowić np linka GPX i delikatnie prezentować muchy nie
denerwując się przy okazji np wiatrem, który zacznie Ci utrudniać łowienie linką typu
presentation. Jak ktoś lubi mieć trzy pływające linki do takiej jednej wędki i używać ich
zależnie od sytuacji czy przynęty to proszę bardzo, przecież można i napewno będą mieć
swoje przewagi w danym momencie. Ja wolę sobie to uprościć i łowić jedną linką na suchą,
mokrą czy nimfkami. Może Ty po prostu marzysz o tym, żebyśmy byli bandą kretynów nie
potrafiących dokonywać świadomych wyborów, żeby własne ego podrasować?
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 06.09 17:08
 
Nie wątpię w świadomość wielu ludzi udzielających porad ale jeśli jest to
robione po macoszemu, to efekty mogą być takie sobie. Wierzę że stać
nas na empatyczną i precyzyjną komunikację w punkt. I tylko o tą
komunikację mi chodzi a nie o to żeby pisać sam ze sobą.

Sprzęt ma określone cechy, warunki na łowisku są opisywalne, można się
wysilić i to dodać do postu a nie model linki bez komentarza i sio.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [4] 06.09 17:32
 
A propos ego... nie chcę się samobiczować ale pisze tu masa wędkarzy o
kilka klas lepszych ode mnie. Natomiast to, że piszą półgębkiem... to już
jest trochę przykre. Bo nad rzeką stają się jakoś bardziej otwarci i te
wszystkie smaczki jednak znają doskonale. Ponad połowa spotkanych
wędkarzy np. na lipienia ma tak piękne muchy, że prasa wędkarska takich
nie widziała. Ale się tym nie dzielą. Trzymają dla siebie i ziomków.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 07.09 22:49
 
"... ale pisze tu masa wędkarzy o kilka klas lepszych ode mnie. Natomiast to, że piszą półgębkiem... to już
jest trochę przykre. Bo nad rzeką stają się jakoś bardziej otwarci i te wszystkie smaczki jednak znają
doskonale. Ponad połowa spotkanych wędkarzy np. na lipienia ma tak piękne muchy, że prasa wędkarska
takich nie widziała. Ale się tym nie dzielą. Trzymają dla siebie i ziomków".


Dziwisz się? Nie wszystko jest na sprzedaż. Jeżeli pewne "dane" trafią na zły grunt, to świadomość że
przyczyniłem się do tej "-ujni" jaka opanowuje nasze wody, nie pozwoliłaby mi spokojnie żyć. Samemu sobie
stawiać miny w swoim ogródku?
Co innego gdyby wody były szanowane przez wędkarzy. Tak nie jest, wiec jeżeli nie będą wodami "No Kill" to
pewnych rzeczy nie można mówić. Masowość informacji, dostępność sprzętu i łowisk za grosze grozi tym, że
"fly fishingiem" będziemy mogli się pobawić jak grami planszowymi.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [2] 08.09 08:34
 
Zapomnienie rzekom też nie służy. Znam odcinek rzeki Bóbr który według relacji miejscowych został wielokrotnie
przejechany agregatem. 5-6 lat temu było tam silne stado pstrągów 35 - 45 cm, brzany, klenie i wiele innych ryb.
Dwa lata temu po rzece wielokrotnie przepłynął ponton i wypieprzył z rzeki wszystko co w niej żyło za wyjątkiem
pojedynczych kiełbi.

Presję wędkarską należy wypośrodkować, zapraszać do klubów / kół PZW jeśli rzeki są zbyt puste i narażone na
kłusownictwo i zaproszenia wygaszać, jeśli ilość wędkarzy na łowisku jest odpowiednia do jego utrzymania ale nie
za duża, żeby nie przeciążać środowiska.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 08.09 09:29
 
Za "wypieprzenie rzeki agregatem" gdyby była kara taka, że kłusownik pozbyłby się majątku i dostał z 5-10 lat
to nie trzeba by ich pilnować.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 08.09 11:09
 
Presję wędkarską należy wypośrodkować, zapraszać do klubów / kół PZW jeśli rzeki są zbyt puste i
narażone na kłusownictwo.


Mądrego przyjemnie poczytać.
Do pijalni piwa też należy zapraszać jak się piwo skończyło, będą walić drzwiami i oknami. Zawsze
można podać wodę.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 17:39
 
"Xceed line is designed to load modern, faster action rods with ease,
thanks to its condensed head and slightly over-weight rating"

 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 05.09 17:41
 
"Made a half-size heavy to load fast-action rods"
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 17:48
 
Nie mówię, że takich profili nie warto mieć na szpuli zapasowej bo na
pewno warto, chodzi tylko o to, że można mieć do kija o klasie #x, mieć:

- agresywną linkę w klasie #x na wiatr

- linkę presentation w klasie #x+1 mniejsze muszki i dobre warunki
pogodowe

Tym bardziej, że czasami jest piękna pogoda w październiku, a lipieniom
podajemy muchy #18-20. Linkę muchową zatem lepiej dobierać do
sytuacji, a agresywne profile zakładać tylko wtedy gdy już tak dmucha, że
na presentation nie da się łowić.

Tak tylko inspiruję...
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [26] 05.09 17:49
 
WF-5-F 36.0’/10,8m 90.0’/27,4m 150gr/9,7g
WF5F 160gr (10.4gm) 195gr (12.6gm)
WF-5 27,4 9,1 12
#5 25,0 m 10,1 m/ 12g

są różnice - w przypadku SA najlżej

wg mnie świadomy wędkarz umie czytać etykiety, a jak nie - to spojrzy na obrazek
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [25] 05.09 17:53
 
Jasne, chodzi tylko żeby nie być niewolnikiem cyferek i sugestii, można
też zapodać Royal Wulff WF6F, Rio LT WF6F i się że tak powiem
wyluzować z tym ciężarem wyrzutu muchówek, bo one nadal są wędkami
4-6 jak dawniej, tylko opisane jako 5 z przyczyn... biznesowych
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [24] 05.09 17:59
 
mówię Tobie - najlepiej iść za sklep i porzucać na łączce - ale to tylko preludium
jest burdel w oznaczeniach wędek i linek; wg mnie tylko na wodzie - w różnych warunkach - jesteś w
stanie dobrać zestaw do aktualnej sytuacji, ryby i muchy
tylko tyle, i aż tyle
nie róbmy z tego ideologii
tych starcza w życiu...



Jasne, chodzi tylko żeby nie być niewolnikiem cyferek i sugestii, można
też zapodać Royal Wulff WF6F, Rio LT WF6F i się że tak powiem
wyluzować z tym ciężarem wyrzutu muchówek, bo one nadal są wędkami
4-6 jak dawniej, tylko opisane jako 5 z przyczyn... biznesowych border="0">
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [6] 05.09 18:06
 
To tylko zajawka / inspiracja aby użytkownicy kijów fast I med-fast nie
rezygnowali z łowienia jesiennych lipieni na linki presentation tylko
dlatego, że producenci sugerują im bardziej agresywne profile.

Po prostu uwolnić wyobraźnię i położyć linkę z gracją. Kto chce niech
spróbuje, kto nie to nie. Tylko relatywizuję te opisy i nic więcej.

Pozdrawiam
ERNest
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [5] 05.09 18:14
 
odpowiesz?

a wiesz, jak rzucić żeby nie pierd... nąć maczugowatą o wodę?
a wiesz, jak rzucić, żeby właśnie pierd... nąć koniczną o wodę?


To tylko zajawka / inspiracja aby użytkownicy kijów fast I med-fast nie
rezygnowali z łowienia jesiennych lipieni na linki presentation tylko
dlatego, że producenci sugerują im bardziej agresywne profile.

Po prostu uwolnić wyobraźnię i położyć linkę z gracją. Kto chce niech
spróbuje, kto nie to nie. Tylko relatywizuję te opisy i nic więcej.

Pozdrawiam
ERNest
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [4] 05.09 18:19
 
1. Tak
2. Tak
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 05.09 18:26
 
skoro specjalnie umiesz rzucić źle - to umiesz rzucić dobrze
i daj innym się tego nauczyć
i już

najlepiej bez ewangelizowania na siłę, bo to pachnie inkwizycją i stosami

1. Tak
2. Tak
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 18:33
 
Tylko proponuję przemyśleć sprawę przed czasem małych jętek. Chyba
każdy ma rozum i umie sobie wydedukować, że linkę muchową
dedykowaną o masie +0.5 - +1.0 do opisu zastąpić może każda inna co
otwiera przed wędkarzem wszystkie profile na rynku bez wąskiego
trzymania się maczugi i cyferki. I już

Cóż złego w tym że odniosłem się do tych schematów? Ktoś musi
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 05.09 18:37
 
Acha i efekt cichego położenia to suma techniki rzutu i profilu linki. Po
prostu starannie położona linka presentation jest opcją najcichszą. Można
skradać się w glanach ale lepiej w adidasach... Skończyłem
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 19:43
 
proponuję jednakowoż "aha"
nie "acha"
bo zęby bolą...

Acha i efekt cichego położenia to suma techniki rzutu i profilu linki. Po
prostu starannie położona linka presentation jest opcją najcichszą. Można
skradać się w glanach ale lepiej w adidasach... Skończyłem border="0">
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [16] 05.09 18:18
 
Ziom,
Ja po prostu nie widzę związku między szybkością wędki muchowej a
profilem linki. Uważam, że wszystkie kombinacje są dozwolone, a jest 9
podstawowych:

1. Slow + maczuga (np. pstrąg na streamera na szklaka)
2. Slow + klasyk
3. Slow + presentation (np. mała mokra mucha i kotwica)
4. Medium + maczuga (idealnie do dalekiej nimfy)
5. Medium + klasyk (old school '90, jeden kij na wszystkie metody)
6. Medium + presentation (jesienne lipienie na suchą muchę 4/5 AFTMA)
7. Fast + maczuga
8. Fast + klasyk
9. Fast + presentation (jesienne lipienie na suchą muchę 3/4 AFTMA)

I już mamy kolejny zajebisty schemacik na forum
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 05.09 18:20
 
czyli nie odpowiedziałeś




Ziom,
Ja po prostu nie widzę związku między szybkością wędki muchowej a
profilem linki. Uważam, że wszystkie kombinacje są dozwolone, a jest 9
podstawowych:

1. Slow + maczuga (np. pstrąg na streamera na szklaka)
2. Slow + klasyk
3. Slow + presentation (np. mała mokra mucha i kotwica)
4. Medium + maczuga (idealnie do dalekiej nimfy)
5. Medium + klasyk (old school '90, jeden kij na wszystkie metody)
6. Medium + presentation (jesienne lipienie na suchą muchę 4/5 AFTMA)
7. Fast + maczuga
8. Fast + klasyk
9. Fast + presentation (jesienne lipienie na suchą muchę 3/4 AFTMA)

I już mamy kolejny zajebisty schemacik na forum
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [14] 06.09 09:08
 
A może pozwól ludziom łowić tak jak lubią i w sposób oraz sprzętem który im pasuje i daje radość??
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [13] 06.09 09:26
 
No pewnie tylko że porady jaką linka do kija skierowana TYLKO (!!) do
użytkowników bez podania danych specyficznych dla pytającego i
odpowiadającego są bez sensu. Do jednego kija #5 pasują wszystkie linki
WF na rynku tylko w różnych seriach mogą to być sznury +-2 zależnie od
sytuacji. Łowiąc kijem dowolnej akcji możesz mieć do niego kasety z
kilkunastoma linkami i wszystko będzie zajebiście działać jak zrobisz to z
głową. Chyba że ktoś ma cyferkową obsesję i nie potrafi pokonać
mentalnej blokady łowienia na linkę +1 presentation, bo zostanie
oskarżony o brak umiejętności rzucania a jak kupi sznur fabrycznie
celowo wykonany jako overweight to już jest master flycasting madafaka
ziom, przy czym dostanie od razu maczugę i będzie nie tyle łowić jak chce
on sam (bo zwyczajnie tego najczęściej nie wie albo ma to w dupie) ale to
co mu sugeruje opis linki w sklepie: "sznur do nowoczesnych wędek
muchowych fast... "

I ten brak refleksji jest właśnie teletubisiowym podejściem do
muszkarstwa... słuchać grzecznie producentów i nie polemizować
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [12] 06.09 23:43
 
Ależ Ty masz chłopie misję... jakbyś widział zielone czerwonym to byś wszystkich
przekonywał, że tak jest, mając w dupie, że inni widzą to inaczej. Przecież łów jak chcesz i
czym chcesz, jednemu pasuje opcja jedna, a drugiemu inna. Nie musisz nikogo nawracać,
ludzie lubią sami dochodzić do swoich wniosków przez własne działania. Tak jak dzieci,
które uczą się na błędach, pozwól im na to :) radość ze zdobywania wiedzy jest większa niż
wiedza podana na tacy. A tym bardziej w takim hobby jak nasze. Ktoś chce precyzyjnych
informacji to zapyta, ktoś chce bardziej ogólnych to tak pyta. Naprawdę nie rób z ludzi
dookoła idiotów, bo to słabe jest. Trochę wiary w ludzi.
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [2] 06.09 23:56
 
A propos ego... nie chcę się samobiczować ale pisze tu masa wędkarzy o
kilka klas lepszych ode mnie. Natomiast to, że piszą półgębkiem... to już
jest trochę przykre. Bo nad rzeką stają się jakoś bardziej otwarci i te
wszystkie smaczki jednak znają doskonale. Ponad połowa spotkanych
wędkarzy np. na lipienia ma tak piękne muchy, że prasa wędkarska takich
nie widziała. Ale się tym nie dzielą. Trzymają dla siebie i ziomków.


Ciao ERNesto
No a ty za to pelna geba i jeszcze z innych otworow ci wycieka.
Kilka pytani ERNesto

...." tor szczytowki latwiej albo trudniej" - ja pierdollle🤣🤣🤣

1) +2 lowisz blizej, szerokie, wolne taka tendencja, -2 lowisz sucha, i dalej, samoistne waskie petle, taka
tendencja😂, to CZY jak lowisz linka w klasie kija( napewno masz taki zestaw z super wyliczonym ERN), to
lowisz na srednich dystansach? Jakie sa twoje petle, TAKIE polwaskie- polszerokie- SREDNIE takie jakie?

2) Mowisz, ze nie lubisz NUMERKOW i, ze my teletubisie, mada faka, jestesmy niewolnikami numerkow. No to
jak to jest??? my ci mowimy, ze chcemy lowic na jeden kij- jedna linka( do danej sytuacji), a ty mowisz ze my
welna- bawelna i przedstawiasz nam ERN( szeroka skala numerkow), rozne numerki linek, rozne stozki i ich
czesciowe dlugosci itd itd, To jak to jest??- bo wydaje mi sie ze ty stales sie niewolnikiem cyferek...

3) Podales kilka imion, ktore sa dla ciebie autorytetem i sa instruktorami.
To np taki Tim Rajjef jak zdal egzamin na CCI i potem na MCI to mial jeden kij i jedna linke i musial sie wykazac
w roznych sytuacjach( nawet speye). To jakim on dla ciebie jest autorytetem jesli on nie powiedzial
egaminatorowi, ze tak sie nie robi, to jest glupie, i zeby to zadanie przejsc perfekcyjnie on musi zmienic linke, a
nawet caly zestaw....

4) Tak sie powolujesz na tego pana Ritz- " keep your wet fly wet" ale kiedy on zyl to nie bylo takich produktow(
zob zdjecie) ulatwiajacych zycie muszkarza. Teraz kropelka XINK i wet is wet, potem kropelka GINK i dry i dry-
uzywasz?

oj ERNesto, ERNesto

majk
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [1] 07.09 00:42
 
Dzięki Michał, może ten Xink sprawi, że będę łowić na mokrą wędką fast
Nie znałem tego. Stawiam browarka!
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [0] 07.09 00:59
 
👍
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [8] 07.09 01:07
 
(...) ludzie lubią sami dochodzić do swoich wniosków przez własne
działania.(...)


No to jest argument, jedyny który wezmę pod uwagę
 
  Odp: Największy bullshit na rynku linek [7] 07.09 01:43
 
Ten produkt super jest. jakas substancja olejowa co trzyma wode we
wloknach. ja uzywam do karpiowych much co maja wolniutko tonac.
pierwsza aplikacja musi byc na niezamoczona muche.
Naprawde 2 kropelki wystarcza.
mozna przypon tez przesmarowac.
Zalezy jak dlugo sie lowi, wiec podczas lowienia mozna dolozyc
kropelke.
Jego brat GINK to cos olejowego co odycha wode od wlokien i po
aplikacji nie ma bata, nie zatonie.
Oba plyny nie sa substancjami kleistymi, wiec nie zmieniaja wygladu
muchy, nie kleja skrzydelek czy jezynki. warto

ciao
 
  i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek [6] 07.09 09:43
 
Michał,

jednym preparatem za parę dolców rozwaliłeś budowaną od lat ideologię!
na wielu forach, tysiące wpisów, dziesiątki adwersarzy


i co teraz będzie?




Ten produkt super jest. jakas substancja olejowa co trzyma wode we
wloknach. ja uzywam do karpiowych much co maja wolniutko tonac.
pierwsza aplikacja musi byc na niezamoczona muche.
Naprawde 2 kropelki wystarcza.
mozna przypon tez przesmarowac.
Zalezy jak dlugo sie lowi, wiec podczas lowienia mozna dolozyc
kropelke.
Jego brat GINK to cos olejowego co odycha wode od wlokien i po
aplikacji nie ma bata, nie zatonie.
Oba plyny nie sa substancjami kleistymi, wiec nie zmieniaja wygladu
muchy, nie kleja skrzydelek czy jezynki. warto

ciao
 
  Odp: i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek [5] 07.09 09:51
 
Nic stary nie będzie, potrafię w 1 milisekundę przyznać komuś rację jeśli
wprowadza sens do mojego mózgu. Od tej milisekundy kiedy Michał
pokazał ten preparat "keep wet flies wet" nabiera szerszego znaczenia.

Tylko ja w przeciwieństwie do wielu innych hodowców żółci ucieszyłem
się z tego i podziękowałem, wielu natomiast na ten przykład założyłby
sobie fejkowe konto i dogryzało jak kundel za płotem. Ja postawię
browara.

Niczego się nie boję a już w szczególności sensownych argumentów.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek [4] 07.09 12:04
 
Jeśli już jesteś na etapie przyjmowania rzeczowych argumentów. Nie będę ponownie linkować tych
stron z projektami Ritza, bo już chyba wiesz, że ta jego wet fly to był tylko margines jego łowienia. A
pewnie reszty to i tak nie interesuje. Tak przy okazji napiszę, że jego dobry kumpel Ernest - Komu bije
dzwon, uważał Ritza za jednego z najlepszych muszkarzy, ale prawdopodobnie nigdy na jego wędki nie
łowił. Skąd to wiadomo? Bo chłopaki z USA, którzy interesują się historią i na poziomie znacznie
głębszym niż Dmyszewicz, dokonali analizy dużej ilości dostępnych zdjęć Hemingwaya i stwierdzili, że
łowił wyłącznie na klejonki firmy Hardy. Ot taka ciekawostka. Twierdzisz, że jesteś też zwolennikiem
stosowania fizyki w budowaniu zestawów (tu akurat bym dodał jeszcze geometrię) od muchy, poprzez
przypon, linkę wędzisko i kołowrotek. No i fajnie, ale od dawna widzę, że to taka deklaracja, która stoi w
opozycji do racjonalnego myślenia i sposobu jego wykorzystania. Moja rada. Wróć do tego, co kiedyś
powiedział Tobie ten pan Włodek z Wrocławia i przeczytaj jeszcze raz rozdział w książce Józefa
Jeleńskkiego na temat mokrej muchy. Tu też przy okazji. Zarzut, że nie uwzględnił w książce sprawy
różnych głowic i stożków jest zwyczajnie śmieszny i nie na miejscu. Pogadaj sobie kiedyś z Panem
Józefem na temat ówczesnego wyboru linek. W tamtych czasach nikt sobie głowy nie zaprzątał
kształtami głowic, stożkami, bo nie musiał. Z powodu tego kiepskiego wyboru linek na rynku.
Podstawowe zasady łowienia na mokrą muchę pozostają do dzisiaj aktualne. Podobnie jak kwestia
budowy mokrej muszki. Owszem, ten Xink może być pomocny, ale nie konieczny. Muszkarze mają
raczej problem z suchą muszką, która im tonie. Tu też smarowidło nie specjalnie pomaga, jeśli muszka
źle zrobiona. Wróć do istoty łowienia na mokrą, bo użycie pływającej linki z długim stożkiem i małego
spiderka, a w przypadku większych kluch pływającej maczugi w roli spławika, są zaprzeczeniem tej
metody. Przeczą fizyce i w tym drugim przypadku szczególnie - geometrii. Linka pływająca może być
niezła do łowienia w wodzie do kolan, ale w głębszej już nie. Zanim z czymś znowu wystrzelisz,
wylejesz hektolitry swoich uzasadnień, radzę spróbować. Tylko nie zapomnij o trzymaniu dość długiej
pętli luźnej linki pod palcem. Jak walnie duży lipień, duży pstrąg, a szczególnie duży kleń lub boleń, to
tylko przyjdzie wiązać kolejną muszkę. Linka z tych wolnotonących wystarczy spokojnie w większości
rzek tych czterech okręgów, gdzie łowisz. Może być w klasie tej pływającej, którą dotąd używałeś,
może być klasę lżejsza. Nawet jak będzie wiało, to też sprawdzi się dużo lepiej niż pływająca (fizyka na
poziomie podstawowym).
 
  Odp: i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 07.09 12:24
 
Dzięki za ten wpis i nie ma problemu, zajrzę do książki JJ dziś wieczorem. Jednak pewną rzecz muszę od siebie
dodać. Najlepsze wyniki na mokrą muchę mam wtedy, gdy znajduje się ona tuż pod powierzchnią wody. Głębsze
jej prowadzenie zmniejsza ilość łowionych przeze mnie ryb. Drugi problem polega na występowaniu w rzekach
ogromnych deniwelacji podłoża wytwarzanych zarówno przez rzeczne głazy jak i kępy roślinności podwodnej.
Łowienie w sierpniowej np. Kaczawie w Legnicy na odcinku nokill przy użyciu nawet sznura SI jest bardzo
problematyczne i obfitujące w zaczepy. Więcej w tym płoszenia ryb i odczepiania much, niż realnego polowania na
pstrągi.

Mokrymi muchami zwykle nie obławiam głebokich rynien, tam mogę niejako wejść rybie na głowę i podać jej
nimfę. O wiele częściej obławiam zatem miejsca o głębokości kilkudziesięciu centymetrów, jak mówiłem wcześniej
bardzo zróżnicowanymi dnie.

Co ciekawe na wolniejszych płaniach o głębokości 1 - 2 m również więcej ryb łowię na mokre muchy idące pod
samą powierzchnią wody. Linka pływająca jest zatem moim wyborem. Maczugowata gdy przeplatam ją z daleką
nimfą lub/i wieje wiatr. Presentation gdy cały dzień łowię na małą mokrą muchę. Kolejnym ważnym powodem dla
którego stosuję linki o długim stożku przednim jest ich energetyczna łatwość w rzutach kotwiczonych i delikatne
wykładanie się na wodzie całego zestawu.

Zasada "keep wet flies wet" pozostanie dalej w związku z wolniejszym rzutem i szerszą pętlą, wspomniany przez
Michała preparat nie znosi tej zasady tylko poszerza możliwości działania.
 
  Nie trzeba wielu linek [2] 07.09 13:30
 
Presentation możesz skonstruować z maczugi(lub o skróconym stożku przednim) dopinając odpowiedni front(długość,zbieżność,pływalność) nopotrzeba wielu linek,szpul,kaset itp
Chowając tylny stożek w przwlotki dowolnie manewrujesz wagą odcinka napędowego...w kotwiczonych masą górnego ramienia pętli.
 
  Odp: Nie trzeba wielu linek [1] 07.09 16:42
 
Mniej energochłonne jest dla mnie zrobienie "pstryk" w kasecie, a łączeń i klikania o przelotki prostu nie lubię.
Trudno mi się wyrzec maczugi do dalekiej nimfy, bo poznałem smak tego narzędzia w wynikach nad wodą i równie
trudno wyrzec mi się komfortu lekkiego podawania kotwoczonego z długim stożkiem przednim. Być może to
starość...
 
  Odp: Nie trzeba wielu linek [0] 07.09 16:53
 
Bariery tylko w głowie.
Łączenia nawet 3,4 bez znaczenia-wędka w linii linki.
Umysł tworzy ograniczenia,wiedza niweluje.
Twój wybór,wolę wolność od ograniczeń tak banalnych.
Problem jeśli istnieje to ma przyczynę i rozwiązanie-istnieje ścieżka uwllnienia od problemu.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus