f l y f i s h i n g . p l 2024.11.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
SPRZĘTOWE  FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Lekkie buty do śpiochów . Autor: Maciej Guzowski. Czas 2024-11-27 22:01:22.


poprzednia wiadomosc Odp: i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek : : nadesłane przez Jachu (postów: 4487) dnia 2020-09-07 12:04:34 z *.icpnet.pl
  Jeśli już jesteś na etapie przyjmowania rzeczowych argumentów. Nie będę ponownie linkować tych
stron z projektami Ritza, bo już chyba wiesz, że ta jego wet fly to był tylko margines jego łowienia. A
pewnie reszty to i tak nie interesuje. Tak przy okazji napiszę, że jego dobry kumpel Ernest - Komu bije
dzwon, uważał Ritza za jednego z najlepszych muszkarzy, ale prawdopodobnie nigdy na jego wędki nie
łowił. Skąd to wiadomo? Bo chłopaki z USA, którzy interesują się historią i na poziomie znacznie
głębszym niż Dmyszewicz, dokonali analizy dużej ilości dostępnych zdjęć Hemingwaya i stwierdzili, że
łowił wyłącznie na klejonki firmy Hardy. Ot taka ciekawostka. Twierdzisz, że jesteś też zwolennikiem
stosowania fizyki w budowaniu zestawów (tu akurat bym dodał jeszcze geometrię) od muchy, poprzez
przypon, linkę wędzisko i kołowrotek. No i fajnie, ale od dawna widzę, że to taka deklaracja, która stoi w
opozycji do racjonalnego myślenia i sposobu jego wykorzystania. Moja rada. Wróć do tego, co kiedyś
powiedział Tobie ten pan Włodek z Wrocławia i przeczytaj jeszcze raz rozdział w książce Józefa
Jeleńskkiego na temat mokrej muchy. Tu też przy okazji. Zarzut, że nie uwzględnił w książce sprawy
różnych głowic i stożków jest zwyczajnie śmieszny i nie na miejscu. Pogadaj sobie kiedyś z Panem
Józefem na temat ówczesnego wyboru linek. W tamtych czasach nikt sobie głowy nie zaprzątał
kształtami głowic, stożkami, bo nie musiał. Z powodu tego kiepskiego wyboru linek na rynku.
Podstawowe zasady łowienia na mokrą muchę pozostają do dzisiaj aktualne. Podobnie jak kwestia
budowy mokrej muszki. Owszem, ten Xink może być pomocny, ale nie konieczny. Muszkarze mają
raczej problem z suchą muszką, która im tonie. Tu też smarowidło nie specjalnie pomaga, jeśli muszka
źle zrobiona. Wróć do istoty łowienia na mokrą, bo użycie pływającej linki z długim stożkiem i małego
spiderka, a w przypadku większych kluch pływającej maczugi w roli spławika, są zaprzeczeniem tej
metody. Przeczą fizyce i w tym drugim przypadku szczególnie - geometrii. Linka pływająca może być
niezła do łowienia w wodzie do kolan, ale w głębszej już nie. Zanim z czymś znowu wystrzelisz,
wylejesz hektolitry swoich uzasadnień, radzę spróbować. Tylko nie zapomnij o trzymaniu dość długiej
pętli luźnej linki pod palcem. Jak walnie duży lipień, duży pstrąg, a szczególnie duży kleń lub boleń, to
tylko przyjdzie wiązać kolejną muszkę. Linka z tych wolnotonących wystarczy spokojnie w większości
rzek tych czterech okręgów, gdzie łowisz. Może być w klasie tej pływającej, którą dotąd używałeś,
może być klasę lżejsza. Nawet jak będzie wiało, to też sprawdzi się dużo lepiej niż pływająca (fizyka na
poziomie podstawowym).
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: i po co to było... Odp: Największy bullshit na rynku linek [3] 07.09 12:24
  Nie trzeba wielu linek [2] 07.09 13:30
  Odp: Nie trzeba wielu linek [1] 07.09 16:42
  Odp: Nie trzeba wielu linek [0] 07.09 16:53
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus