Odp: Największy bullshit na rynku linek
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 8917) dnia 2020-09-07 22:49:58 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
"... ale pisze tu masa wędkarzy o kilka klas lepszych ode mnie. Natomiast to, że piszą półgębkiem... to już
jest trochę przykre. Bo nad rzeką stają się jakoś bardziej otwarci i te wszystkie smaczki jednak znają
doskonale. Ponad połowa spotkanych wędkarzy np. na lipienia ma tak piękne muchy, że prasa wędkarska
takich nie widziała. Ale się tym nie dzielą. Trzymają dla siebie i ziomków".
Dziwisz się? Nie wszystko jest na sprzedaż. Jeżeli pewne "dane" trafią na zły grunt, to świadomość że
przyczyniłem się do tej "-ujni" jaka opanowuje nasze wody, nie pozwoliłaby mi spokojnie żyć. Samemu sobie
stawiać miny w swoim ogródku?
Co innego gdyby wody były szanowane przez wędkarzy. Tak nie jest, wiec jeżeli nie będą wodami "No Kill" to
pewnych rzeczy nie można mówić. Masowość informacji, dostępność sprzętu i łowisk za grosze grozi tym, że
"fly fishingiem" będziemy mogli się pobawić jak grami planszowymi.