|
Jacku , masz oczywiscie rację jeśli chodzi o generalia ale... kiedyś przy piwie jeszcze nie raz o tym pogadamy.
Ale rozmawiamy o prostym problemie- czy czarne to czarne a białe to białe.
Jakoś brakuje mi , tak jak kolegom powyzej ,tego w wypowiedziach kolegi Jerzego, dla którego każda okazja jest dobra aby organizować pospolite ruszenie.
To jest bardziej pytanie w kwesti jak ma wygladać model organizacyjny wędkarswa w Polsce ale to oczywiscie
temat na na wiele takich dyskusji.
A my gadamy o innym problemie.
To nie jest tak,ze wszystkie patologie w PZW to wina wyborców.
Ja tam nie poczuwam się do winy ,ze mamy w rządzie kilku ministrów jakich mamy-
a uczestniczę w każdych wyborach.
Takie są realia politycznych wyborów- niestety pZW bardziej przypomina takiego politycznego potworka niz organizację pozytku publicznego.
Przykład podany przez Mariusza pokazuje jak funkcjonuje taka spółdzielniana sitwa.
Na tolerowanie złodzieji i przestępców w swoich szeregach mogą sobie pozwalać partie polityczne w naszych często krzywych politycznych realiach a nie organizacje krzewiące idee wedkarstwa.
Takie przypadki w każdej szanującej się organizacji do małej firmy do duzej organizacji- powtarzam szanujacej się - rostrzygają zarządy z reguły błyskawicznie.
Definitywnie. Złodziej to złodziej.
I wyborcy nic do tego nie mają.
Zobaczymy jak będzie w tym przypadku.
Andrzeju, dobrze że o tych sprawach piszesz, bo to świadczy że zauważyłeś słabość Naszego stowarzyszenia.Ja też nie widzę prostej drogi , która pomogła by w szybki sposób uzdrowić tą chorą sytuację, ale przynajmniej próbuję coś zrobić na swoim podwórku. PZW to moloch, w którym można spotkać ludzi dobrych i złych. Jeśli chcemy , by Nasze wędkarstwo było piękne, to trzeba w tym wszystkim jakoś się odnaleźć, poprawiając to swoje otoczenie.Wstąpiłeś świadomie do PZW, tzn. że chcesz uczestniczyć w życiu tego stowarzyszenia i choć nie wszystko Ci się podoba, stałeś się budowniczym tej "machiny".Będzie ona działała sprawnie lub nie. To miedzy innymi od Ciebie będzie zależeć, jak będą wyglądały Nasze wody w przyszłości.Mnie nie interesuje Nazwa organizacji do której należę. Podejmuję współpracę z każdym aktualnym Gospodarzem wód, bo "On" potrzebuje mojej pomocy, dając z siebie tyle ile mogę i na ile mnie stać.
Znamy się nie od dzisiaj i wiem, że nie potrzebujesz pomocy w odróżnianiu kolorów , że czarne jest czarne, a białe jest białe . Jesteś zdrowy i możesz to w swoim życiu we właściwy sposób wykorzystać .
Pozdrawiam
jp
|