|
W tej sprawie nie znam szczegółów (nie widziałem stosownych dokumentów), wiem tylko że koledzy stwierdzili tylko, że to nie są ich podpisy, ale że pieniądze dostali. Po prostu, jak to zwykle bywa w takich przypadkach między kolegami i sąsiadami, ktoś zabrał (i podpisał odbiór) pieniądze dla nich i im je wręczył, więc kolego Jacku nie św. Mikołaj, ale inna osoba i wręczyła komy się to należało i tu rzeczywiście jakby bliżej temu świętemu.
Zaręczam, że gdyby przeglądnąć takie dokumenty (delegacje) w każdym Kole, Zarządzie Okręgu, a może i wyżej, to wszędzie znajdę dokładnie takie uchybienia, bo wszędzie tak się robiło…i pewnie robi.
A stwierdzenie na wyciągu z protokołu obrad ZO z 25.11.2005 r. jest zwyczajną słowną manipulacją, właśnie dlatego by niedoinformowani tak to odebrali jak Ty..
Oczywiście drogi Jacku, jeśli znasz te szczegóły, których ja nie znam, a Ty wiesz, więc nas tutaj zapewne zaraz oświecisz?
Poczytaj sobie ze dwa razy ten poniższy artykuł, może Ci się przejaśni..
Wszystko jest na 62 stronie styczniowego (01.2006) wydania „Wędkarskiego Świata”, tam są całe 3 strony opisujące co, kto, kiedy, gdzie i za ile…
serdecznie pozdrawiam
BT
Ja nie jestem stroną w tym konflikcie, przynajmniej nie bezpośrednio, raczej próbuję pokazać jak to potrafi wyglądać, a że intuicyjnie jednak popieram tych pozornie słabszych, cóż parę wiosen człek już ma i swoje wie…
|