Odp: Wisła=San=Krzczonówka
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2005-12-17 15:11:00 z *.internetdsl.tpnet.pl
Arturze chyba nie zrozumiałeś Autora ja się świetnie ubawiłem czytając tą propozycje Problemem polskiego wędkarstwa nie są dla jednych drogie a dla innych nie łowiska komercyjne i odcinki specjalne. Problemem jest niestety podejście większości wędkarzy do wód ogólniedostępnych.
Na wodach prywatnych to właściciel zajmuje się zatrudnianiem strażników, ochroną wody, przestrzeganiem wymiarów i limitów.
Ilu z Was panowie narzekających na pustki w naszych wodach reagowało na nadkomplety, na łamanie przepisów przez innych wędkujących, na często zwykłe w ich wykonaniu kłusownictwo??
Dlaczego swego czasu była awantura o to że na prośbę innego wędkarza nad wodą nalezy okazać kartę wędkarską i pozwolenie na połów??
Przecież jeśli jesteśmy w porządku to nie mamy czego ukrywac.
W tych innych "cywilizowanych" krajach nawet na wodach ogólno dostepnych nosi się plakietkę z pozwoleniem w widocznym miejscu po to własnie aby inni wiedzieli że nie jesteśmy zwykłymi kłusolami.
W dobie telefonów komórkowych z dowolnego miejsca nad dowloną rzeka można zadzwonić po policję czy straż jeśli zauważymy kogoś łamiącego ustawę...
wiele można tutaj poczytać o tym że tu czy tam widzieliście kłusoli lub nawet zwykłych wędkarzy bioracych niewymiarki i jak zareagowaliście poza wylaniem swojej frustracji tutaj??
Na wodach PZW to my wszyscy jesteśmy gospodarzami i odpowiadamy za nie.
To nie tylko PZW trwa jeszcze w czasach radosnego socjalizmu ale niestety większośc wędkarzy także, traktując te wody nie jako NASZE ale jako wody ICH czyli panów z zarządów których notabene sami wybieracie.