|
Panowie cala ta smieszna dyskusja na temat no kill , cen ktore komus nie pasuja , wielkosci ryb ktore mozna ukatrupic JEST BEZ SENSU. Zapamietajcie sobie raz na zawsze -na prywatnej wodzie NIE MACIE NIC DO POWIEDZENIA. Mozecie kupic zezwolenie albo nie kupic .To jedyne Wasze prawo- poza prawem do donoszenia prokuraturze o niewlasciwym gospodarowaniu niezgodnym z zezwoleniem ,operatem czy jakby tego nie nazwal .Wlasciciel moze dopuscic polow granatami i pradem elektrycznym jesli dostanie na to pozwolenie i nic Wam do tego.To sa wlasnie uroki zmian wlasnosciowych w gospodarce rybackiej- tak bardzo ich chcieliscie i onanizowaliscie sie oczekujac na nie, wiec teraz badzcie grzeczni i robcie to na co Wam wlasciciel wody pozwala jesli chcecie lowic u niego ryby.
Tak to juz niestety w zyciu jest:) Pozdrawiam ze sprywatyzowanego kraju!
|