Odp: Rozjechali unikatowe tarlisko ryb!
: : nadesłane przez
Jerzy Kowalski (postów: ) dnia 2004-10-19 13:23:49 z 213.206.148.*
Dlatego nie mogę się doczekać aż wody znajdą się w prywatnych rękach i komuś wreszcie zacznie na tym bezpośrednio zależeć.
A Policja jak zwykle - będzie się starać i tylko starać - niska szkodliwość społeczna.
Marcinie,
Przekazanie wód w prywatne ręce nie zmieni mentalności ludzkiej. Ona pozostanie taka jaka jest. Publiczne to "niczyje".
Dopóki nie dorobimy się poczucia, że publiczne to wspólne to będziemy się spotykac z takimi sytuacjami. Własność publiczna to też własność i ochrona własności tej także dotyczy. Ochrona zarówno prawna jak i społeczna.
Ochrona własności nie ma na celu tylko ochrony własności indywidualnej. Ta ostatnia to najbardziej prymitywnie, atawistycznie pojmowana własność. Człowiek ponoć tym różni się od zwierząt, że ma zdolność myślenia abstrakcyjnego. Myślenie o własności jako prywatnym zagospodarowaniu przestrzeni zbliża nas niebezpiecznie do mentalności piaskownicy. To dziecinada.
A policja czy system prawny działa tak jak tego wymaga poczucie obywateli. Skoro publiczne to niczyje to zamach na publiczne jest obarczone "niską społeczną szkodliwością". Ugruntowując przekonanie o mniejszej ważności własności publicznej tylko podtrzymujemy takie rozumowanie.
Mam nadzieję, że tym razem tak się jednak nie stanie bo w projekt, którego elementem jest budowa tego tarliska to wielkie przedsięwzięcie dotyczące całego dorzecza Słupi z udziałem wielu podmiotów, w tym naszych Kolegów jako jego inicjatorów, oraz finansowane z wielu źródeł. Takie podejście do zagospodarowania dorzeczy to nasza szansa na nadanie znaczenia wędkarstwu i racjonalnemu zagospodarowaniu, opartemu na bioróznorodności.
