| |
Kiedyś już problem "odczucia rybności" był na Forum poruszany. Jest to sprawa bardzo subiektywna... Dla mnie w rzece są ryby, gdy niezależnie od pogody (czytaj: nawet przy 35 stopniach), pory dnia, rójki, widocznego żerowania na powierzchni itp. chcą wychodzić do suchej. Ktoś może powiedzieć, że jestem fantastą, ale tak na naszych rzekach było jeszcze zupełnie niedawno. Dunajec - 10-11 lat temu, Nysa 4 lata, Bóbr i Kwisa 6 - 7 lat. Pomimo, że dopiero w tym roku stuknęła mi "ćwiartka" to jeszcze takie właśnie łowienie pamiętam...
Nie pisz więc o dezinformacji, tylko uznaj, że mamy po prostu inny punkt odniesienia.
Pozdrawiam
L.G.
|