| |
Dla mnie w rzece są ryby, gdy niezależnie od pogody (czytaj: nawet przy 35 stopniach), pory dnia, rójki, widocznego żerowania na powierzchni itp. chcą wychodzić do suchej...
Ciekawe spostrzeżenie. Dla mnie ryby są w rzece, kiedy w niej licznie występują, a nie kiedy wg mojej woli powinny robic fikołki, skakać przez obręcz i takie tam rzeczy...
Sorry, ale nie wytrzymałem, Twoje kryteria rybności krańcowo kłócą się z moimi. Rozumiem, że sucha mucha jest dla Ciebie najpiękniejszą metodą, ale bez przesady. Może naprawdę warto czasem spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Przyjedź Łukasz kiedyś na Północ, nad typową pomorską rzekę - Gwdę, Dobrzycę czy Drawę i zauważ różnice. Przy średniej głębokości ponad 1m mało kiedy rybom "kalkuluje" się podnieść do suchej muchy. Znaczy, te rzeki są "bezrybne"?
Pzdr,
Darek
|