Odp: San - koniec rzeki
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2003-08-01 09:33:31 z *.rzeszow.sdi.tpnet.pl
W tym roku złapali na Sanie prezesa koła, który miał komplet lipieni i łowił dalej wyrzucając martwe mniejsze ryby do wody, a większymi uzupełniał komplet. Takie podejście do przyrody niestety dominuje. Jedyną stosowaną zasadą jest aby mnie nie złapali.
Na Sanie jest jeszcze ryba ale tam gdzie nie ma wędkarzy. Sam nie odwiedzam zatłoczonych miejsc i łowię tam gdzie inni uważają że nie ma ryby.
Ale widoczny jest bardzo szybki ubytek ryb miarowych na rzece. Tej presji nie wytrzyma Krosno na dłuższą metę. Nie da się przekraczać pojemności łowiska bez końca.
pozdrawiam
Leszek