Odp: San - koniec rzeki
: : nadesłane przez
Manio (postów: ) dnia 2003-08-01 10:56:53 z *.bialystok.cvx.ppp.tpnet.pl
Taaa, Panie. A wydra Panie to dopiero szkodnik. Jak byli my ostatnio to taka jedna kolegę za nogę pociągnęła jak siedział na kamieniach bo myślała że goretexy mają płetwę tłuszczową. A potem widzieliśmy ją jak płynęła na grzbiecie trzymając w łapkach lipienia A na ogonie Paaanie, to ona miała z 6 pstrągów nadzianych. Pewnie dla młodych...
Panowie. Niemożliwe jest by na Sanie nie było ryb. Po prostu na forum widać kiedy ryba przestaje ochoczo żerować bo wszyscy odstawiwszy wędki zabierają się ochoczo do pisania o tragicznym stanie naszych wód pstrągowo - lipieniowych. Poczekajcie aż zmieni się pogoda. Ewentualnie poczekajmy na jesień.
Widząc grad postów które za chwilę w moim kierunku polecą mówię: Na Sanie byłem w tym roku przez tydzień. Zjadłem z premedytacją dwa lipienie.