f l y f i s h i n g . p l 2024.05.06
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Znaleziono pudełko z muchami w Zwierzyniu. Autor: prymek. Czas 2024-05-06 14:58:21.


poprzednia wiadomosc SNW - System angielski w Polsce : : nadesłane przez Administracja (postów: 252) dnia 2023-03-10 11:47:57 z 195.43.143.*
  Na Facebooku widzę że zachwycacie się systemem z UK.
Jakby w odpowiedzi krótko opisałem różnice pomiędzy systemem z UK do rozwiązań WP promowanych przez
Was. Jeśli znajdę czas to napiszę krótko też jak to z tymi pieniędzmi na ochronę wód jest i co właściwie się
chroni w Anglii a co w Polsce. Bo chroni się całkowicie co innego, choć pozornie to samo.

pozdr Maciej

System angielski do "opłaty krajowej" pasuje jak pięść do oka .
Opłata krajowa to zaprzeczenie rozwiązań angielskich, źródłem jej powstania jest odebranie Polakom wolności
które posiadają Anglicy i na ich podstawie łowią ryby. Powstała na zawłaszczeniu przez państwo wolności
obywatelskiej.

Na większości wód w Anglii wędkarze łowią ryby właśnie dlatego, że nie potrzebują tam od nikogo zezwolenia
aby w nich łowić. Wynika to z tego, że temu który na znacznej części wód (na wodach spławnych) teoretycznie
mógłby im tego zabronić, a potem żądać zezwolenie czyli królowi, nie pozwał na to zwyczaj i im wolności
łowienia nigdy nie zakazano. Zwyczaj pozwalał natomiast królowi swój przywilej przekazać komuś innemu.
Wędkarze nie mogą więc łowić bez zezwolenia na wodach oddanych w dzierżawę, na wodach gdzie prawa te
są prywatne (niespławne), chyba że właściciel praw nie wymaga zezwolenia i pozwala łowić. Mogą natomiast
łowić bez zezwolenia na wszystkich pozostałych, w tym na wodach pływowych, gdzie od czasów Jana bez
Ziemi (XIII w) występują znaczące ograniczenia w dysponowaniu przez króla prawami połowowymi.

Program opłata krajowa jest możliwy tylko dlatego, że państwo polskie postanowiło co do zasady zakazać
wolności łowienia Polakom. Ostatnia regulacja odbierająca im tę wolność to nowelizacja ustawy z 2002. W
Polsce bez zezwolenia nie tylko nie można więc łowić na wodach wydzierżawionych ale i na wszystkich
pozostałych na których Anglicy mogą łowić i o niczyje zezwolenie nie muszą pytać. Jaka jest różnica? W Anglii
opłacając podatek (fishing licence) każdy może łowić na wodach niewydzierżawionych i nie musi nikogo pytać
o zgodę, na wodach prywatnych może dodatkowo potrzebować zezwolenia. W Polsce nawet na wodach
niewydzierżawionych musi wystąpić do państwa (WP) o zezwolenie, a to czy to zezwolenia dostanie wynika z
woli władz czegoś w rodzaju PGRu. Pieniądze które trafiają w Anglii czy Stanach za licencję (dość podobny system) są
pieniędzmi wszystkich obywateli, w Polsce pieniądze za zezwolenie (których w Anglii na wodach niewydzierżawionych się nie pobiera) trafią do rąk WP, dla którego są to środki własne. Inaczej
mówiąc w Polsce stworzono twór WP który pozbawił obywateli wolności łowienia i teraz ten twór nie tylko chce
czerpać korzyści z wędkarzy, ale i przejmować prawo obywateli do wydzierżawienia obwodu.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 10.03 13:06
 
Napiszę coś być może nie w temacie a może w.
Niektórym naiwnie się wydaje, że wystarczy wprowadzić jakiś tam
dobrze działający system nazwijmy go, gospodarki rybacko
wędkarskiej, zapożyczony z krajów gdzie mówiąc krótko "ryba jest"
i u nas w cudowny sposób od ryb się zaroi. Niestety to mrzonka.
Trzebaby przeszczepić cały System Traktowania i Ochrony
Przyrody, sposób w jaki zarówno administracja państwowa, lokalna
jak i zwykli obywatele traktują rzeki. Cóż nam z najlepszego
systemu opłat za wędkowania jak lasy w dorzeczach będą
rozjeżdżane sprzętem zrywkowym, pensjonaty będą podłączone
rurami ściekowym bezpośrednio z pobliską rzeką a kolesie z tej
czy innej lokalnej sitwy będą trząść miejscowymi służbami ochrony
środowiska i bezkarnie realizować przekręty np. na budowę
MEWek i to jeszcze za dotacje. Doszliśmy do chwili gdy o tym czy
w danej rzece będzie występować lipień decyduje nie ilość
materiału w operacie a nawet liczba kontroli straży a stan
ekologiczny dorzecza, na co ma wpływ cała lokalna społeczność,
samorząd i wyższe szczeble z Rządem i Sejmem RP na czele.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 10.03 13:47
 
Amen
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [23] 10.03 19:36
 
Nie bardzo rozumiem intencje tego wpisu.
Jeżeli chodzi o Radka Papiewskiego to jego bogate doświadczenie w organizowaniu wędkarstwa na wyspach
nie oznacza chęci przeniesienia tego modelu do PL jeden do jeden. Nie urwaliśmy się z choinki. Jego
znajomość zagadnień związanych z ochroną i zagospodarowaniem łowisk w modelu brytyjskim jest oczywistą
wartością samą w sobie. Zachwycamy się, owszem, rybnością wód na wyspach a wykorzystanie takich
doświadczeń może nas przybliżyć do poprawy kondycji naszych wód. To tyle w kwestii zachwytu.
Jeżeli chodzi o wolność w dostępie do wód. Mam rozumieć, że dotychczasowy model łupienia wędkarskiej
braci przez komusze PZW jest rozwiązaniem optymalnym, dającym wolność wyboru i wprowadzenie opłaty
krajowej do jakiej dążą WP, jaką zresztą to oplatę PZW jeszcze całkiem niedawno oferowało, zmieni jakoś
znacząco realia wędkarskie w PL.
Tutaj nie rozumiem kompletnie tej argumentacji. Mam wrażenie, że mylimy zależność ekonomiczną z
wolnością wyboru.

W dyskusji na takie ważne tematy chciałbym znać nazwiska osob, z którymi dyskutuję, tym bardziej, że
osobniki typu zeralda i jego koledzy, to wtyki z bielskiego i innych PZW, elementy piątej kolumny celowo
piszące na zamowienie w wiadomym interesie. Proszę zrobić z tym porządek bo inaczej będziemy bardzo
umiejętnie manipulowani, lekko pisząc ubeckimi metodami w prostacki sposób.

Pozdrwiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [3] 10.03 20:07
 
Już ci kiedyś pisałem jaki mam staż w PZW i mam tyle wspólnego z okręgiem bielskim co ty z racjonalnym rozumowaniem.

P.S. ubeckie metody to ja poznałem kiedy twój stary umawiał się na pierwszą randkę (choć jak oglądam TVPiS mam małe deja vue). Co ty możesz o nich wiedzieć chłopcze?
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 10.03 23:52
 
Już ci kiedyś pisałem jaki mam staż w PZW i mam tyle wspólnego z okręgiem bielskim co ty
z racjonalnym rozumowaniem.



P.S. ubeckie metody to ja poznałem kiedy twój stary umawiał się na pierwszą randkę (choć jak
oglądam TVPiS mam małe deja vue). Co ty możesz o nich wiedzieć chłopcze?






Po chamsku i nieustannie obrażasz dyskutantów. Na tym forum i na jerkbaicie. Opanuj się
wreszcie, odpieprz od telewizji publicznej i zwolenników PiS i nie tryskaj nieustannie jadem.
Najlepiej odpocznij przez kilka dni od klawiatury ...
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 11.03 21:52
 
Oj tam, oj tam. Od razu obrażam... Przecież wy to uwielbiacie. Możecie wtedy wskazać wroga ludu i napuścić nań biedny ogłupiony elektorat.

A telewizja jak ty to nazywasz "publiczna" ma tyle wspólnego z misją publiczną co toalety na plantach krakowskich...
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 11.03 22:45
 
Oj tam, oj tam. Od razu obrażam... Przecież wy to uwielbiacie. Możecie wtedy wskazać
wroga ludu i napuścić nań biedny ogłupiony elektorat.



A telewizja jak ty to nazywasz "publiczna" ma tyle wspólnego z misją publiczną co toalety na
plantach krakowskich...






A ty dalej niereformowalne swoje. Tępy, hejterski, totalno-opozycyjny jad. Niestety na takie
indywidua, jak ty, nie ma rady. Tkwij dalej w swym jadzie, kiedyś cię zatruje. Nie pozdrawiam.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [5] 11.03 01:03
 
Wskazałem jak „opłata krajowa” wygląda w innych krajach – jej po prostu się nie ma, a państwo nie
robi interesu na swoich obywatelach. od 1985 do 2002 mogłeś łowić na białą kartę na wodach nie
wydzierżawionych, nic nie musiałeś płacić, nikogo pytać o zgodę, pozwalały na to dwie ustawy p.w i
u.r.ś. To wody WP, zaraz po 2005 WP udostępniały łowienie wędkarzom za darmo, albo za
symboliczną opłatę np. 20-30 zł, potem przestały, a teraz chcą kasy, W tym kontekście model angielski
i model WP wymaga wyjaśnienia i warto aby to więcej osób rozumiało. Kolegi Radka nie znam i e do
niego się nie odnosiłem, nie robię tego co do zasady,

Mam rozumieć, że dotychczasowy model łupienia wędkarskiej braci przez komusze PZW jest
rozwiązaniem optymalnym, dającym wolność wyboru i wprowadzenie opłaty krajowej do jakiej dążą
WP, jaką zresztą to opłatę PZW jeszcze całkiem niedawno oferowało, zmieni jakoś znacząco realia
wędkarskie w PL.


To że wędkarska brać czyje się łupiona przez „komusze” PZW jest marnym argumentem aby teraz ta
brać była łupiona jeszcze przez WP. To, że opłata krajowa jest najbardziej atrakcyjna dla tej części
„wędkarskiej braci” która łupie ile wlezie polskie rzeki i zgodnie z regulaminami łowisk bierze co się
nawinie jakoś nikogo nie interesuje. Najważniejsze że teraz brać będzie mogła łupić więcej tych rzek i
jezior w Polsce i wyjdzie taniej. To że „wędkarska brać” może mówić na PZW „komusze” jest efektem
tego że to nie brać się zorganizowała a za komuny zrobiły to za nią władze, teraz ta wędkarska brać nie
związków z PZW zamiast żądać od władz aby pozwolono im się zorganizować na publicznych wodach,
nawołuje aby władze znowu zorganizowały im łowiska razem z tym „komuszym” PZW które ich tak łupi.
Ironia losu.

Czy model jest dobry? Moim zdaniem strukturalnie tragiczny. Ale jako antidotum na zatrucie z przed lat
nie można stosować trucizny w czystej postaci.
Natomiast to że zakładasz, że i tak nic wprowadzenie opłaty nie zmieni, a jednak to proponujecie, to za
Chiny Ludowe nie ogarniam celu.

Co do łupienia, przy obecnym modelu organizacji wędkarstwa (ilości obowiązków użytkowania) nie
sądzę aby miało by być taniej.


Pozdr Maciej

 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [4] 11.03 01:36
 

Natomiast to że zakładasz, że i tak nic wprowadzenie opłaty nie
zmieni, a jednak to proponujecie, to za Chiny Ludowe nie ogarniam
celu.


Ogarniasz, ogarniasz, tylko rżniesz głupa. Wystarczy pomyśleć nad
kierunkiem przepływu należności z opłat i już wszystko robi się
klarowne. Pisdzielczy skok na kasę - tak to kiedyś nazwałem i tego
się trzymam.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [3] 11.03 11:40
 
Nie ogarniam motywów SNW, motywy WP miej to więcej ogarniam, choć racjonalności od strony społeczno-
wędkarskiej nie widzę, i plan oceniam jako szalony. Wędkarstwo to nic innego niż bardzo silny atawizm, połów to
sposób na zdobycie jedzenia, nawet jak się ryb nie zabiera to wędkarze nie dlatego ryby łowią że lubią je
pomęczyć, a trenują się w zdobywaniu jedzenia. Każdy wędkarz chciałby mieć jak najwięcej ryb dla siebie.
Perspektywa, że nad wodę, w której dany wędkarz zwykle łowi przyjedzie chorda z kartką od WP i wyłowi mu te
ryby jest tak radosna, że jak by nawet to nie PZW, a sam Bierut wodą zarządzał to staną przeciwko, bo chorda z
kartkami od WP uderza w ich podstawowe znajdujące się na samym dole piramidy Maslowa potrzeby.

Pozdr Maciej
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 11.03 13:01
 
Nie ogarniam motywów SNW, motywy WP miej to więcej
ogarniam, choć racjonalności od strony społeczno-
wędkarskiej nie widzę, i plan oceniam jako szalony.j


Zaczęło się pewnie z w miarę konstruktywną motywacją, bo to co
się dzieje z naszymi wodami pod "opieką" niektórych okręgów PZW
woła o natychmiastową interwencję. I tu się nie dziwię.
Potem wpadł im pomysł by popędzić PZW i do tego potrzebowali
kolaboracji z WP. Zaczęło się zbieranie haków na PZW, i nie można
powiedzieć, że czasem niezgodnych ze stanem faktycznym, ale
często nic nie wartych w sensie realnego zagrożenia. Myślę, że tu
głównym donosicielem był i jest właśnie SNW a koronnym
przykładem Sprawa Czebaczka. Wcześniej też napuścili.kilku
sprzedanych łajdaków posługujących się bezprawnie tytułem
dziennikarza śledczego. I taka kolaboracja szła sobie dalej
ewoluując w kierunku programu Nasze Łowiska, choć tu po prostu
nie wierzę by rozsądni członkowie SNW, a tacy na pewno są nie
widzą w tym programie prawdziwych intencji i de facto cofnięcia
się o wiele lat. Ale zaszło to wszystko za daleko i teraz koledze
LPG i jego klakierom już nie wypada wycofać się z poparcia dla WP
i ich gównianych programów, nota bene samemu nie mając
własnego. Zapewne też jest tam grupa nierobów i cwaniaczków,
którzy liczą na jakieś posadki, bo przecież czymś i kimś trzeba
będzie wypełnić pustkę po PZW. Racjonalności, moralności, pracy
dla dobra kraju w ostatnich latach proszę nie szukać. Jedyną jest
nachapać się na koszt podatników i obywateli zanim to wszystko
pierdnie. Pozdrawiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 11.03 14:14
 
Pal licho BB, zobacz co te kutafony rozkręciły w Krośnie... Podstawione trolle i multikonta rozkręciły aferę o no kill i wodę nizinną na Myczkowcach- i teraz jak wieśniacy uzbrojeni w widły(tu tęczowe, bo używają LBTroutów jako argumentów) próbują zrobić porządki w Krośnie. Materiału na kilka prac doktorskich na temat zaburzeń psychicznych.

A wszystko zgodnie z ideą- wszystkim równo, wszystkim gówno.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 11.03 15:32
 
Będą mieli w Krośnie tak jak głosują co 4 lata.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 11.03 01:03
 
W dyskusji na takie ważne tematy chciałbym znać nazwiska
osob, z którymi dyskutuję, tym bardziej, że
osobniki typu zeralda i jego koledzy, to wtyki z bielskiego i innych
PZW, elementy piątej kolumny celowo
piszące na zamowienie w wiadomym interesie. Proszę zrobić z
tym porządek bo inaczej będziemy bardzo
umiejętnie manipulowani, lekko pisząc ubeckimi metodami w
prostacki sposób.


Nazwisk i "porządku" Ci się zachciewa? Odwal się od prób jego
zaprowadzania. Kilka lat pisałeś pod pseudonimem i wtedy było
dobrze?
I wszędzie komuna, ubecja, wtyki i piąta kolumna. Jak nie masz
chwilowo jakiegoś konkretnego zajęcia to popytaj o fuchę u Antka
w jego komisji.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [10] 11.03 09:36
 

W dyskusji na takie ważne tematy chciałbym znać nazwiska osob, z którymi dyskutuję, tym bardziej, że
osobniki typu zeralda i jego koledzy, to wtyki z bielskiego i innych PZW, elementy piątej kolumny celowo
piszące na zamowienie w wiadomym interesie. Proszę zrobić z tym porządek bo inaczej będziemy bardzo
umiejętnie manipulowani, lekko pisząc ubeckimi metodami w prostacki sposób.

Pozdrwiam


Czytam te wszystkie dyskusje i nie wiem czy powinienem się śmiać, być zażenowany, czy przerażony.
Wszędzie tylko "komusze" i "komusze" ale:

1. Sam stosujesz jak najbardziej komuszą narrację mającą korzenie w komisarzach ludowych. Znalazłeś wroga narodu a
wszystkich mających inne zdanie niż Twoje już okresliłes jako kolaborantów z nim współpracujących i działających na jego
zlecenie.
2. Nie raczysz dostrzec że działania WP są niemal idealną kalką stworzenia PZW jako jednolitego ogólnopolskiego
związku, teraz pod nazwą Nasze Łowiska. Odbieranie obwodów, oddawanie nowych w dzierżawę pod warunkiem
przystąpienia do "zwiazku".
3. Nie przedstawiasz żadnej alternatywy poza "rozj...ć" wszystko i jakoś to potem będzie, mamiąc ludzi tania niby opłatą na
wszystkie wody.
4. Wyliczasz ile musiałby teraz zapłacić statystyczny wędkarz gdyby chciał łowić wszędzie, ale zapominasz wspomnieć iż
same WP juz zapowiedziały że w kolejnych latach będą podwyżki, oraz to że na wody innych użytkowników rybackich
jednak będą dopłaty. Ile wiec będzie to mogło kosztowac tego wędkarza??
5. Nie raczysz dostrzec komentarzy pod filmikami na YT czy w innych dyskusjach,gdzie ludzie mówią wprost, ze nie będa
chcieli płacić za cały kraj, bo łowia tylko u siebie i chcieliby rozdrobnienia i podziału na obwody by zapłacić jakieś grosze za
kilka wód w swojej okolicy ta jak to robia teraz. Też nazwiesz ich wywrotowcami i kolaborantami?
6. Gdzie punktowanie złych i destrukcyjnych dzialań na rzecz ochrony środowiska służb które sa do tego zobowiązane?
Nie PZW, le własnie WP i Ministerstwo Środowiska bo to oni tym się zajmują i maja w d... głosy wędkarzy czy nawet
podejmowanych przez PZW interwencji. Najlepiej powiedziec że Zarząd wiedział i nie zrobił nic... A może jednak często
zrobił, wysłał pisma czy próbował cokolwiek zablokować ale zderzył się z urzędniczą ścianą??

Mógłbym tak jeszcze długo, ale juz widzę że zasłuzyłem na wstąpienie do grona Wrogów Narodu...
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [9] 11.03 17:39
 
"Wyliczasz ile musiałby teraz zapłacić statystyczny wędkarz gdyby chciał łowić wszędzie, ale zapominasz
wspomnieć iż same WP juz zapowiedziały że w kolejnych latach będą podwyżki, oraz to że na wody innych
użytkowników rybackich jednak będą dopłaty. Ile wiec będzie to mogło kosztowac tego wędkarza??"


Czyli jednak te złe WP biorą innych użytkowników pod uwagę. Nie uważasz że wypadałoby im dać szansę?
Nie użytkownikom, oni wykażą jak potrafią gospodarzyć sami. O ile już nie pokazali.
Dać szansę WP jako nowemu tworowi który nie będzie doił z uzależnienia wędkarskiego ludzi oferując im nic
lub niewiele jak ostatnimi laty PZW. Do tego za zbyt duże pieniądze w stosunku do oferty jaką mogą dać.
PZW już znamy, WP jedynie jako nazwę. Każde zmiany są nowe, niepewne, bez gwarancji. Znaczy że mają
być storpedowane na starcie?
Straszycie wszyscy że działalność WP to jedynie skok na kasę. A PZW co robi z "naszą kasą"? Czy
którykolwiek z wędkarzy jest w stanie powiedzieć uczciwie że te pieniądze które "wsadza" w PZW jest w stanie
"odzyskać" choćby w postaci tzw. mięsa jako przelicznik? Nie. Przy tych ograniczeniach jakie są, kosztach
wypraw, ilości ryb w wodach. Na pewno nie.
Pokazałbym ci móje rejestry połowów żeby nie było że wymyślam. Ale wiadomo gdzie są. Można zapytać o nie
w Okręgach i będzie doskonale widać wyniki ile co znika.
Oczywiście świadomie i dobrowolnie wypuszczam ryby, ale gdybym tego nie robił idąc tokiem myślenia
"większości"-"karta ma się zwrócić", to nie miałbym się czym chwalić jako sukcesem wędkarskim.
Jednak jak zauważył Maciek ludzie płacą kartę nie wyłącznie po to żeby ryby łowić i wypuszczać, czyli "nimi
się bawić". Większość (ja również się do nich zaliczam bo lubię ryby jeść) płaci kartę żeby ryby złowić i zjeść.
Jeżeli płacą a nie mogą to czy nie są oszukiwani? Nie za darmo, za grosze. Oszukiwani za konkretne
pieniądze w konkretnym okresie, czyli już latami (niestety).

A nie uważasz że wody na których "nic nie ma" lub "są puste" powinny być właśnie wodami za "free" (czyt.
darmoszkę) tak jak to chce WP? Skoro PZW nie potrafi nic na nich zdziałać to jak można kroić na nich kasę z
ludzi? Od pewnego już czasu twierdzę że na wodach na których i tak nic nie ma, powinno się "puścić na
żywca" czyli zostawić na pastwę ich losu a nie brać kasy (jako użytkownik PZW) i twierdzić robiąc ludzi w
bambuko że coś się robi, ale efektów brak. Powtarzam, "puścić na żywca" czyli bez żadnych opłat jako puste
wody bez życia lub zamknąć w pizdziec i nadać im status rezerwatów, próbując ochronić co w nich przeżyje.

Pzdr.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 11.03 20:07
 
Co do zwrotu "kasy za kartę" . W tamtym roku przyszedł do mnie
kolega by opłacić składki PZW. Dość majętny, jeżdżący porządnym
samochodem, ze sporym bagażnikiem. I od progu gadka typu "że za
te 280 PLN to on by cały bagażnik ryby kupił". Wyciągnąłem 350
PLN z kieszeni i powiedziałem że 70 PLN ma za fatygę, a za resztę
niech mi przywiezie rzeczony bagażnik ryby. Może być sandacz,
okoń, kilka szczupaków, a do pełna niech dołoży lina bo żona i teść
lubią. Kolegę zatkało i przestał filozofować.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 11.03 20:46
 


Nie o to chodziło z "odrabianiem".

Powiem szczerze, jakbym się upadł to może i zabiłbym kilka szczupaków, sandaczy, pstrągów czy głowacic w
roku. Mooooże. Wiec karta (kasa) na pewno by się odrobiła. Te marne 300-500zl. Ale wiadomo że nie o to w
tym wszystkim chodzi. Wiesz o co mi konkretnie chodzi? O to że chciałbym bez większych problemów móc
złowić sobie rybkę (dla przykładu pstrąga, szczupaka, sandacza czy okonia) i zjeść od czasu do czasu.
Oczywiście zgidnie z regulaminami. A rzeczywistość jest taka, że częściej trudno cokolwiek złowić. O zabiciu
nawet ciężko pomyśleć mając świadomość że może to ostatnia ryba.
Jak zaznaczyłem dotyczy to wyłącznie tego czego ja bym chciał.

Dlaczego tak jest? Na pewno dobrze wiem to ja. Wy podejrzewam że też. Powód zbyt niskie kary za
wykroczenia, za dużo PZW pozwala gdy trzeba chronić i chłam który siedzi w naszym Związku.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [3] 11.03 21:20
 

Czyli jednak te złe WP biorą innych użytkowników pod uwagę. Nie uważasz że wypadałoby im dać szansę?
Nie użytkownikom, oni wykażą jak potrafią gospodarzyć sami. O ile już nie pokazali.
Dać szansę WP jako nowemu tworowi który nie będzie doił z uzależnienia wędkarskiego ludzi oferując im nic
lub niewiele jak ostatnimi laty PZW. Do tego za zbyt duże pieniądze w stosunku do oferty jaką mogą dać.
PZW już znamy, WP jedynie jako nazwę. Każde zmiany są nowe, niepewne, bez gwarancji. Znaczy że mają
być storpedowane na starcie?

Odpowiedz sobie Zyga sam...
Wydzierżawiasz wodę. płacisz WP równowartośc kwintala pszenicy za hektar i miałbys jeszcze wpuścić wsszystkich którzy
IM zapłacili składkę za free?? To dopiero byłoby sk...syństwo...
Straszycie wszyscy że działalność WP to jedynie skok na kasę. A PZW co robi z "naszą kasą"? Czy
którykolwiek z wędkarzy jest w stanie powiedzieć uczciwie że te pieniądze które "wsadza" w PZW jest w stanie
"odzyskać" choćby w postaci tzw. mięsa jako przelicznik? Nie. Przy tych ograniczeniach jakie są, kosztach
wypraw, ilości ryb w wodach. Na pewno nie.
Pokazałbym ci móje rejestry połowów żeby nie było że wymyślam. Ale wiadomo gdzie są. Można zapytać o nie
w Okręgach i będzie doskonale widać wyniki ile co znika.
Oczywiście świadomie i dobrowolnie wypuszczam ryby, ale gdybym tego nie robił idąc tokiem myślenia
"większości"-"karta ma się zwrócić", to nie miałbym się czym chwalić jako sukcesem wędkarskim.

No własnie 90% zwolenników tego modelu gospodarki wodami tak własnie mysli. Zapłacę marne grosze i pojadę wszędzie
gdzie będę chciał i naj..bie pełen bagaznik ryb.
Jednak jak zauważył Maciek ludzie płacą kartę nie wyłącznie po to żeby ryby łowić i wypuszczać, czyli "nimi
się bawić". Większość (ja również się do nich zaliczam bo lubię ryby jeść) płaci kartę żeby ryby złowić i zjeść.
Jeżeli płacą a nie mogą to czy nie są oszukiwani? Nie za darmo, za grosze. Oszukiwani za konkretne
pieniądze w konkretnym okresie, czyli już latami (niestety).

Pokaż mi jedno łowisko pod zarządem WP i RZGW gdzie masz takie eldorado... To sa wody puste, wytłuczone,
wykłusowane, bez ochrony i nadzoru.

A nie uważasz że wody na których "nic nie ma" lub "są puste" powinny być właśnie wodami za "free" (czyt.
darmoszkę) tak jak to chce WP? Skoro PZW nie potrafi nic na nich zdziałać to jak można kroić na nich kasę z
ludzi? Od pewnego już czasu twierdzę że na wodach na których i tak nic nie ma, powinno się "puścić na
żywca" czyli zostawić na pastwę ich losu a nie brać kasy (jako użytkownik PZW) i twierdzić robiąc ludzi w
bambuko że coś się robi, ale efektów brak. Powtarzam, "puścić na żywca" czyli bez żadnych opłat jako puste
wody bez życia lub zamknąć w pizdziec i nadać im status rezerwatów, próbując ochronić co w nich przeżyje.
Pzdr.

A to już żadaniado WP i MŚ no ewentulnie Rolnictwa
To oni sa władni takie rzeczy zrobić i wprowadzić a nie PZW.
Ciekwe też ze nikt jakoś nie żada dostepu w ramach opłaty krajowej do wód prywatnie zarządzanych...
Tanio i fajnie to już było... Dopiero teraz zobaczysz co znaczy wszystkim równo , za grosze i g..no.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 11.03 22:53
 
"Wydzierżawiasz wodę. płacisz WP równowartość kwintala pszenicy za hektar i miałbyś jeszcze wpuścić
wszystkich którzy
IM zapłacili składkę za free?? To dopiero byłoby sk...syństwo"

______

Skur....o jak nic. W "normalnym" prywatnym interesie jeżeli bilans wychodzi na minus i nie ma widoków na
poprawę, normalnie myślący chyba rezygnuje. Dlaczego wiec PZW nie rezygnuje tylko dalej w tym siedzi?
Albo się jednak opłaca albo ...? Stad się przesunie pieniądze, tu się coś skubnie, tam zabierze. Na tym ma
polegać dobre gospodarowanie? Prawie jak rządzenie państwem.


"No właśnie 90% zwolenników tego modelu gospodarki wodami tak właśnie myśli. Zapłacę marne grosze i
pojadę wszędzie gdzie będę chciał i naj..bie pełen bagażnik ryb."

_____

Za ten model gospodarki wcale się nie dziwię. Inna rzecz, kto ich do tego przyzwyczaił? WP/RZGW? Skoro oni
tym bardziej zostawiłbym im to wszystko niech pokażą jak będzie to działać w ich mniemaniu. Jeżeli nie
potrafią tego zrozumieć muszą zobaczyć to na własne oczy i odczuć na własnej dupie.

"Pokaż mi jedno łowisko pod zarządem WP i RZGW gdzie masz takie eldorado... To sa wody puste,
wytłuczone, wykłusowane, bez ochrony i nadzoru.

.... A to już zadania WP i MŚ no ewentulnie Rolnictwa
To oni sa władni takie rzeczy zrobić i wprowadzić a nie PZW.
Ciekwe też ze nikt jakoś nie żada dostepu w ramach opłaty krajowej do wód prywatnie zarządzanych...
Tanio i fajnie to już było... Dopiero teraz zobaczysz co znaczy wszystkim równo , za grosze i g..no.

______

Dlatego nie dziwię się że dają za free. Jak można żądać pieniędzy (PZW) za coś czego nie ma. Mało takich
wód jest. Nawet w tak dobrym Okręgu jakim jest Krosno w mniemaniu wielu polskich wędkarzy.

Uważam i powtarzam to już min. od 10-15 lat że PZW ma/miało za dużo wód które były dla nich obciążeniem.
A pozbyć się ich nie chciało w wielu powodów.
Prywaciarz szybciej by właściwie zareagował.

Amen.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 12.03 01:50
 
Dlatego nie dziwię się że dają za free. Jak można żądać
pieniędzy (PZW) za coś czego nie ma.


Nikt od Ciebie niczego nie żąda. Nie chcesz płacić PZW to qrva nie
płać. Wiesz jak wygląda rybostan więc płacisz wbrew sobie?
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 12.03 13:53
 
Chcę chodzić nad wodę z wędką. A że wody (większość) jest PZW muszę, choć nie chcę.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 12.03 00:47
 
Czyli jednak te złe WP biorą innych użytkowników pod uwagę.
Nie uważasz że wypadałoby im dać szansę?

Dać szansę WP jako nowemu tworowi który nie będzie doił


Nie mogę czytać tego pierd....
Co wiesz o WP, że chcesz im dać szansę? Jakie odnieśli sukcesy
gospodarując gdzieś na wodach PiL? Gdzie na świecie dobrze
funkcjonują systemy podobne do proponowanego przez WP? A w
ogóle znasz ten system, programy i kompetencje stojące za nimi?
Co wiesz o planie naprawczym WP dla wód podkarpackich? Jest
taki w ogóle?
Kurwa, jak można być tak naiwnym? Wystarczyło założenie, że nie
będą doić i już "dajmy im szansę".
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 12.03 14:09
 
Skoro wszystkich musisz znać to po co na wybory pokazują się nowe partie? Przecież one z góry nie
mają szans (u Ciebie). Gdyby takich była większość to zostalibyśmy na poziomie Białorusi, o ile nie
ZSRR.
Myślisz że "program" to podstawa? Ilu było już takich (patrz wspomniane wybory) co obiecali i nic po
tym nie zostało. Nawet nazwa partii.
PZW jako "nie partia" również niewiele robi żeby być z nich zadowolonym. A może wiele (Okręg Krosno)
tylko nie zawsze im wychodzi. W punktacji od 1-10 okręcającym moje zadowolenie może wstawiłbym
notę "3". Może "4", ale to po ostatnich zmianach które mnie satysfakcjonują i o które walczyłem pewnie
min. z 10 lat temu. Cieszę się że bardzo powoli ale coś się zmienia. Czyto przełoży się na rybność
wód? Nie mam pojęcia, ale daje choć nadzieje a nadzieja w wędkarstwie jest bardzo ważnym
powodem.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 12.03 14:05
 
Gdyby chodziło o danie szansy to myślę że nikt by specjalnie nie protestował, w końcu Świnną Porębę WP
użytkują wbrew zapisom ustawy już od lat i póki co nikt ich za to do sądu nie podał.

Odpowiedz więc na pytanie w kontekście PZW jest taka, że z tego co widzę to PZW podpisuje umowy i idzie
do sądu, to może potrwać 2-5 lat, więc w tym okresie będzie tak, że albo sąd uzna na początku ich roszczenia
i nie pozwoli na wprowadzenie „opłaty krajowej” do wydania wyroku– więc nic się nie zmieni. A jeśli nie da
zabezpieczenia to pieniądze które od przyjezdnych do np. Krosna czy Nowego Sącza trafiają dlatego, że te
okręgi nie podpisują porozumień trafią teraz do WP. Nie będzie ochrony. Jeśli WP ustalą natomiast opłatę w
ten sposób, że będzie niższa niż opłata w PZW to nagle się okaże że co prawda PZW nie wywiązuje się z
zarybienia, ale WP nie są wstanie rozwiązać umowy, bo PZW powie że to nie ich wina, że nie mają pieniędzy
na zarybienia.

Tu w ogóle nie chodzi o to czy będą lub nie ryby w wodzie, chodzi o coś innego. Planem WP jest zaoranie
PZW i przejęcie majątku. Bez wątpienia duża część wędkarzy obwinia za wszystko PZW, słusznie czy nie
słusznie, nie ma tu znaczenia. Na fali tego niezadowolenia próbują jechać WP. To, że przy okazji PZW dostaje
się gospodarstwom jeziorowym czy mi wg wypowiedzi władz WP jest trochę wypadkiem przy pracy, na
zasadzie aby nie było że tylko PZW jest „fe” to dostanie się też innym, aby było sprawiedliwie.

To, że taki atak jest w ogóle możliwy w dużej części moim zdaniem jest winą samego ZG PZW. Jak pisałem
ani nie odcięło się swojej przeszłości, nie podzieliło się. Dalej jest to stowarzyszenie osób fizycznych, a
związek stowarzyszeń, lepiszczem ZG jest majątek przejęty z lokalnych struktur w 1950 który dalej znajduje
się w rękach ZG, dalej okręgi PZW opierają swój byt o ilość członków a nie o prace członków, dalej model
oparty jest o niedopuszczaniu do wód innych podmiotów, czyli użytkowaniu tego co się da i tworzeniu
faktycznego monopolu. Ryby, ceny są tylko czubkiem góry lodowej i to często na zasadzie, że jak nie ma w np.
mazowieckim to nie okręg PZW Mazowsze jest winne, a PZW jako całość. To, że WP postanowiły to
wykorzystać mnie nawet nie dziwi, każdy orze jak może, mnie co innego dziwi jak do tego się zabrały, bo to jak
się zabrały uwydatnia co chcą uzyskać. Na poziomie prawa wodnego podzielenie PZW mniejsze podmioty i to
bez odbierania praw do użytkowania wód wędkarzom którzy dla tych wód poświęcają swój czas to jeden wpis
dekoncentracyjny w ustawę. Ale WP postanowiły zrobić coś innego, postanowiły pójść po użytkowanie wód i
stworzyć własne PZW, tylko że użytkownikami wód nie będą już wędkarze czy rybacy, a urzędnicy z
przedsiębiorstwa państwowego WP. Pomijając to, ze nie mają podstaw prawnych aby to robić, to moim
zdaniem raz pomysły okażą się w średnim okresie nieskuteczne, dwa po wojnie ZG PZW i WP zwycięsko z
niej z dużym prawdopodobieństwem wyjdzie ZG PZW a problemy strukturalne zakonserwują się na kolejne 30
lat.

Konstrukcja wymyślona aby stworzyć własne PZW czyli opłata krajowa jest tak szalonym pomysłem, że w
ogóle trudno go rozważać w granicach ogólnych zasad prawa. To co niej wiadomo, to na razie to że WP w
umowie postanowiły zalegalizować szantaż i kradzież.
Założenia opłaty są takie, że jak nie przystąpisz to won, a jak przystąpisz to nie będziesz miał wpływu na nic.
Pieniądze będą trafiały do tego kto opłatę wyda a nie tam gdzie wędkarz będzie łowił. WP zakładają że będą
wydawały te opłaty przez e-obywatel. Wyglądać będzie więc tak, że Wody Polskie będą kasować pieniądze
poprzez e-obywatel a nakłady mają ponosić użytkownicy u których ma się łowić. Tego nawet w czasie okupacji
nie wymyślono, bo tam co prawda okupant wyznaczał zaniżone ceny skupu, ale jednak jakieś pieniądze do
użytkownika za towary trafiały, dodatkowo dostawał kartki na wódkę czy papierosy. A tu nic 0 kasy, o wódce i
papierosach też nic nie wspominają.



Pozdr Maciej
 
  Odp: SNW - Arkadiusz Mikrut promocja i PR [0] 12.03 08:56
 
Panie Prezesie,
To zna Pan ten program swojego czegoś tam czy nie ogarnia
Pan.
Mam agencję, ktora zrobi Panu majstersztyk wizerumkowy.
Gratis: miejsce na serwerze i oplate domeny.

Tak nawiasem mówiąc, WP nie widzą sensu żeby
zainwestować w to, jak Pan to nazywa Stowarzyszenie do
obrony czegoś tam? Bo stopa zwrotu może być duża Jeszce
przez chwilę...


Nie bardzo rozumiem intencje tego wpisu.
Jeżeli chodzi o Radka Papiewskiego to jego bogate
doświadczenie w organizowaniu wędkarstwa na wyspach
nie oznacza chęci przeniesienia tego modelu do PL jeden do
jeden. Nie urwaliśmy się z choinki. Jego
znajomość zagadnień związanych z ochroną i
zagospodarowaniem łowisk w modelu brytyjskim jest
oczywistą
wartością samą w sobie. Zachwycamy się, owszem,
rybnością wód na wyspach a wykorzystanie takich
doświadczeń może nas przybliżyć do poprawy kondycji
naszych wód. To tyle w kwestii zachwytu.
Jeżeli chodzi o wolność w dostępie do wód. Mam rozumieć,
że dotychczasowy model łupienia wędkarskiej
braci przez komusze PZW jest rozwiązaniem optymalnym,
dającym wolność wyboru i wprowadzenie opłaty
krajowej do jakiej dążą WP, jaką zresztą to oplatę PZW jeszcze
całkiem niedawno oferowało, zmieni jakoś
znacząco realia wędkarskie w PL.
Tutaj nie rozumiem kompletnie tej argumentacji. Mam
wrażenie, że mylimy zależność ekonomiczną z
wolnością wyboru.

W dyskusji na takie ważne tematy chciałbym znać nazwiska
osob, z którymi dyskutuję, tym bardziej, że
osobniki typu zeralda i jego koledzy, to wtyki z bielskiego i
innych PZW, elementy piątej kolumny celowo
piszące na zamowienie w wiadomym interesie. Proszę zrobić
z tym porządek bo inaczej będziemy bardzo
umiejętnie manipulowani, lekko pisząc ubeckimi metodami w
prostacki sposób.

Pozdrwiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [3] 11.03 17:46
 
Panie Maćku
Zapytam tak nie na temat.

Jak Pan jako prywatny użytkownik ustala i wymusza wymiary kar za kłusownictwo na swoich wodach? Czy
Pan jako właściciel (użytkownik) potrafi przedstawić argumenty, wyceny i wymusisz solidne kary finansowe
(inne) za wykroczenia lub kłusownictwo? Czy wszystko to idzie marnym państwowym torem?

Uważam że bez poważnych zmian w tym temacie większość działań ochronnych użytkowników rybackich idą
w ... "psu na budę".

Pozdrawiam z nad Sanu.
A. P.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 11.03 20:18
 
Pan chyba chce mnie wsadzić do ciupy za wymuszenia

Wymierzenie kary to domena sądu, wymierzanie kary w formie uproszczonej to mandat a to domena
organów przymusu państwa (PSR Policja), ja takimi uprawnieniami jako użytkownik nie dysponuję.

Jako użytkownik – natomiast dysponuję kilkoma uprawnieniami z zakresu prawa cywilnego, w tym obroną
konieczną, dozwoloną samopomocą, czy żądaniem o naprawienie szkody. Jeśli poniosę szkodę mogę na
bazie KC „dogadać się” lub skierować sprawę do sądu o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Mogę też
jeśli zechcę skierować sprawę na Policję czy PSR. Moje uprawnienia z k.c. są znacznie szersze niż SSR.

Co do pomysłu aby strażnikom SSR dać mandaty bo o takim pomyśle gdzieś czytałem, to jest nierealne.
Strażnik SSR nie jest funkcjonariuszem publicznym (ma tylko ochronę prawną jak funkcjonariusz), nie
odpowiada za przestępstwa tak jak funkcjonariusz, w praktyce nie odpowiada za przekroczenie uprawnień
lub niedopełnienie obowiązku. Taki strażnik SSR jak by dostał bloczek to mógłby w praktyce każdej osobie
spotkanej nad wodą wypisać mandat i za nic nie można by go ukarać.

Kłusownictwo jest dość prosto opanować z czasem, w zasadzie rzadko obecnie się zdarza aby strażnicy
złapali kogoś miejscowego, większość to turyści lub pracownicy czasowi. Skala tego zjawiska nie jest
obecnie jakaś duża.

Pozdr Maciej
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 11.03 21:09
 
Nie zgodzę się. Kłusownictwo (dotyczy również wykroczeń wędkarskich) jest duże. Za duże. Legalnie (bo mają
kartę i opłaty) bo nielegalnie już jest mniej opłacalne. Głównie o takich mi chodzi. Takich z "naszych
szeregów".

Do żadnych wymuszeń Pana nie zmuszam. Pytałem poważnie czy ma Pan jakieś sposoby na odzyskanie
ekwiwalentu za poniesione szkody w swojej działalności? Chyba że działalność ogranicza się jedeynie do
gospodarowania na wodzie a ryby jak już Pan gdzieś to opisał, nie są Pana jako użytkownika.
Szkodą wg mnie jest zabicie ryby w okresie ochronnym, ponad limit, przy zakazie zabijania, ryby chronionej.
Jakie są wiec przykładowe stawki wg Pańskiego "cennika" za np. kg pstrąga.
Dlaczego o tym pisze? Dlatego że kg pstrąga kosztuje na czarnym rynku 60PLN. Potokowego, nie tęczaka. A
kara? Wg mnie śmiesznie mało. Dlatego opłaca się "przeginać". Za granicą wyglada to znacznie lepiej

Pzdr.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 11.03 23:29
 
Nie mam pojęcia jak sprawa kłusownictwa wygląda gdzie indziej, w obwodzie jak napisałem nie jest to
coś co decyduje o rybności. Proszę pamiętać że do 20 lat w zasadzie codziennie chłopaki kontrolują
cały obwód, a jest to dość proste bo mniej więcej wszędzie jest dojazd samochodem. Przez te lata
przejechali jakieś 300 000 km po wałach kontrolując. Ci co mieli być złapani już zostali złapania lata
temu.

Co do kłusownictwa w znaczeniu przekraczania warunków zezwolenia, jest to co do zasady opisane w
regulaminie. Większość to drobne sprawy, Strażnik może upomnieć, może zatrzymać zezwolenie,
może też skierować sprawę do PSR a potem do sądu.

Dość trudno przy zasadach połowu jakie są na Wiśle nałowić ponad limit, one są niskie szybko się
wyczerpują, jak się wyczerpią nie można już łowić, więc jeśli ma np. Pan rybę torbie to już Pan często
nie może łowić, jeśli pan łowi to ma pan świadomość, że strażnicy jeżdżą stale w różnych porach, więc
ma pan świadomości że mogą Pana złapać. Mało kto na to się zdecyduje, generalnie wędkarze łowią
zgodnie z regulaminem.
Jak Pana złapią że np. nałowił Pan więcej ryb to nie będę się z Panem „dogadywać” a skierują sprawę
przez PSR i do sądu. Nie dlatego, że nie mogę się „dogadać” ale dlatego że jest to bardziej uciążliwe
dla Pana i nawet jak Pan zapłaci niewielką karę to jak się Pan przejedzie najpierw do PSR potem do
sądu, to na drugi raz się Pan zastanowi czy warto.

Nie mam więc czegoś takiego jak cennik za szkodę, Pan patrzy na to w zły sposób, w moim interesie
nie leży dogadywanie się z kłusownikami skoro mam instrumenty karne, które mogę wykorzystać
powiadamiając PSR. Głównym celem jest jego eliminacja. Proszę pomyśleć, w innych kategoriach -
ma Pan staw z rybami, co Pan zrobiłby z kłusownikami, miałby Pan dokładnie te same uprawnienia jak
ja i jak by je Pan wykorzystał.

Co do zasady dopuszczam takie dogadanie, ale abym na nie pozwolił to musi wystąpić jakiś czynnik
usprawiedliwiający, chodzić musiało by o jakąś pierdołę, przy tym muszę poczucie że już to się nie
powtórzy. Ale jak Pan nałowi pstrągów w okresie ochronnym to nie tylko zgłoszę sprawę do PSR i
pójdę do sądu, ale wolę aby sąd karny orzekł jakie są moje straty, niż przekonywać kłusownika ile to
on mi szkód narobił, a jeśli mnie to nie usatysfakcjonuje to co sąd karny postanowi dodatkowo pozwę
cywilnie.

Co do ryb w wodzie, tak w wodzie nie są moją własnością, ale jeśli kłusownik wyciągnie ją na wodę to
już nią są. To, że nie są w wodzie moją własnością, to nie jest tak że nie ma do nich praw, a kłusownik
ma. W sensie prawnym jest mniej więcej tak samo jak w gdybym wydzierżawił od skarbu państwa pole
i nasadził na nim kartofli, albo wydzierżawił sad z drzewami i dodatkowo nasadził nowych, nikt inny nie
może nie tylko ukopać sobie tych kartofli, ale i nimi się zajmować, łącznie z właścicielem.

Pozdr Maciej
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [10] 12.03 08:39
 
Proszę zauważyć, jak wygląda dyskusja z Maciejem i przyrownać to do wypowiedzi przedstawicieli komuszego
PZW. Jest płaszczyzna do uczciwej rozmowy i wymiana argumentow, mimo różnicy poglądow. Nie zauważylem
atakowania personalnie autorów wypowiedzi, politycznej nagonki, czy zbaczania z tematu. Kultura i
znajomość tematu niebywała. Nikt nie robi łaski, jest rzetelna informacja. Szacunek.
Skuteczność dzialań wynikająca z wiedzy i zaangażowania. To jest postawa odwrotnie proporcjonalna do
mentalnego nastawienia działaczy PZW. I ktoś tu sie dziwi, dlaczego niechęć do komuszego chamstwa jest tak
niebywała.

Myślę, że łowisko Macieja skorzysta najbardziej jako trzecia strona konfliktu. Ja już podjąłem decyzję i
pieniądze zmarnowane na skladkę dla komuszego aparatu z wielką chęcią oddam dla niego. Mam pewność, że
pojdą w dobre ręce i przełożą się efektywnie na ofertę łowiska zamiast ulecieć w komin z dymem palonych
kwitow z diet, kiometrowek i odznak z wieńcami.
I bardzo dobrze. Lata starań zasługują na wsparcie.

Pozdrawiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 12.03 08:59
 
Czyli tak.
Rezygnujesz z PZW, płacisz Maciejowi jako niezrzeszony, nie
jesteś zawodnikiem korzystającym z dobra zawodniczego.

Tak czy nie bo się już gubię...
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 12.03 10:24
 
Czyli tak.
Rezygnujesz z PZW, płacisz Maciejowi jako niezrzeszony, nie
jesteś zawodnikiem korzystającym z dobra zawodniczego.

Tak czy nie bo się już gubię...


Proponuję wstąpić do mojego fanklubu, są w nim koledzy zorientowani, śledzący na bieżąco moją aktywność.
Jest tu kilku, pod różnymi pseudonimami artystycznymi, znają mnie lepiej niż ja sam.
Zapraszam.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 12.03 10:38
 
Na bank się nie ujawnia. Boją się konsekwencji.

Jak tam program SWP czy coś tam?
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [6] 13.03 02:03
 
Proszę zauważyć, jak wygląda dyskusja z Maciejem i przyrownać to do wypowiedzi przedstawicieli
komuszego PZW.

Kultura i znajomość tematu niebywała.


Zatem zważ na argumenty, które podniósł Pan Maciej. Ujmując je w skrócie WP i gówno, które szykują
naszym wodom nie ma nic wspólnego z racjonalną gospodarką, PR-owo jest
populistycznym ukłonem w kierunku nienażartego polskiego wędkarza-buraka, a w swej istocie skokiem
pisdzielców na kasę. I ty wraz z kolesiami maczacie w tym łapy.

I zauważ, że sposób zarządzanią wodą przez Pana Macieja jest na drugim biegunie tego co proponują
WP. Indywidualne, skrojone na miarę, obszarowo ograniczone, kompetentne zarządzanie vs. bolszewia i
populizm + zagarnięcie pod siebie większości naszych wód.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [5] 13.03 08:38
 
Jak już wiele razy pisałem problemem są przepisy i lobbowanie ich zmian lub braku zmian. Tyle ruchu w tej
sprawie nie było nigdy do tej pory i zmiany nastąpią z dużym prawdopodobieństwem. Jakie to będą zmiany
zależy od tego kto będzie reprezentował czyje interesy. SWP działa dla środowiska i wędkarzy i te interesy
reprezentuje. Czyje i w jaki sposób intetesy reorezentuje komusze PZW jest jaskrawo widiczne i nie są to ani
wody ani wędkarze.

Co oferują poszczególni użytkownicy, to wszyscy mnw. się orientujemy. Co do ukrytych działań i podszytych
intencji to już gorzej, szczególnie słabo orientujemy się w rzeczywistych mechanizmach komuszego PZW. Lata
skrupulatnie utrzymywnej zasłony i okłamywania wędkarzy dzięki monopolistycznej pozycji.
Bardzo łatwo przychodzi wymyślanie, przeróżnych scenariuszy po roku istnienia nowego departamentu WP i w
większości są to wyssane z palca przypuszczenia i nakręcone przez piątą kolumnę komuszego PZW
dezinformacyjne bąki. To, że jest to mniejsze zło jest oczywiste.
Mamy za to pełny obraz 70 lat funkcjonowania PZW. Rozumiem, że zrobimy ranking dobrych okręgow i
zostaniemy przy tym co jest byleby polityczni przeciwnicy mieli pod górkę.
Panie mart, tak zachowują się dzieci i odmrażają sobie uszy, żeby zrobić na złość rodzicom.
Pozdrawiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [4] 13.03 10:01
 
I dlatego WP zatrudniły byłego prezesa PZW, SB-ka na stanowisko dyrektora ds. PZW
Dobre.

Jak tam Wasz program? coś wiadomo z tym SWP? napiszesz coś więcej czy tylko będzie enigmatycznie z wyrazem na komuszy?


Jak już wiele razy pisałem problemem są przepisy i lobbowanie ich zmian lub braku zmian. Tyle ruchu w tej
sprawie nie było nigdy do tej pory i zmiany nastąpią z dużym prawdopodobieństwem. Jakie to będą zmiany
zależy od tego kto będzie reprezentował czyje interesy. SWP działa dla środowiska i wędkarzy i te interesy
reprezentuje. Czyje i w jaki sposób intetesy reorezentuje komusze PZW jest jaskrawo widiczne i nie są to ani
wody ani wędkarze.

Co oferują poszczególni użytkownicy, to wszyscy mnw. się orientujemy. Co do ukrytych działań i podszytych
intencji to już gorzej, szczególnie słabo orientujemy się w rzeczywistych mechanizmach komuszego PZW. Lata
skrupulatnie utrzymywnej zasłony i okłamywania wędkarzy dzięki monopolistycznej pozycji.
Bardzo łatwo przychodzi wymyślanie, przeróżnych scenariuszy po roku istnienia nowego departamentu WP i w
większości są to wyssane z palca przypuszczenia i nakręcone przez piątą kolumnę komuszego PZW
dezinformacyjne bąki. To, że jest to mniejsze zło jest oczywiste.
Mamy za to pełny obraz 70 lat funkcjonowania PZW. Rozumiem, że zrobimy ranking dobrych okręgow i
zostaniemy przy tym co jest byleby polityczni przeciwnicy mieli pod górkę.
Panie mart, tak zachowują się dzieci i odmrażają sobie uszy, żeby zrobić na złość rodzicom.
Pozdrawiam
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [3] 13.03 10:50
 
Czepiasz się Seba!!!
Strona odj...na na kolanie już stoi!
Co prawda ma tylko kilka wpisów, z czego jeden to gotowiec z szablonu z tekstem Lorem Ipsum Dolor, brakami przecinków i
spacji w "zajawkach", niedokładnie spolszczona i widocznym loginem serwer admina, ale JEEEEEST!!!!
Nie ogarneli nawet jeszcze szyfrowania tylko wymuszone https w adresie co skutkuje wywalaniem błedu połaczenia przez
przeglądarki...
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [2] 13.03 12:23
 
Czepiasz się Seba!!!
Strona odj...na na kolanie już stoi!
Co prawda ma tylko kilka wpisów, z czego jeden to gotowiec z szablonu z tekstem Lorem Ipsum Dolor, brakami
przecinków i
spacji w "zajawkach", niedokładnie spolszczona i widocznym loginem serwer admina, ale JEEEEEST!!!!
Nie ogarneli nawet jeszcze szyfrowania tylko wymuszone https w adresie co skutkuje wywalaniem błedu
połaczenia przez
przeglądarki...


Może zechciałbyś poprowadzić taką stronę, widzę, że znasz się i przecinki potrafisz postawić. Zapraszam do
współpracy. Niestety nie dysponujemy budżetem ponad 200baniek i wszystko robimy z własnej kieszeni,
inicjatywy i bezinteresownie. Na początek miałnbyś jakiś miesiąc nieodpłatnej roboty, żeby wprowadzić
wszystkie nasze zrealizowane interwencje i działania, potem już tylko kilka godzin codziennie. Drobnostka.
Wchodzisz. Zrobisz stronę na miarę swoich oczekiwań!! I obiecuję, będziesz miał pełną możliwość realizować
postulaty w walce z WP. Zresztą połowa naszych interwencji dotyczy WP.
Wchodzisz??
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 13.03 13:38
 
Nie pitol.
Koszt serwera, domeny i utrzymania to koszt kilku stówek. Skoro jesteście fundacją to wśród licznych, jak twierdzisz członków czy pasjonatów, zawsze się znajdzie ktoś, kto zna się na wrzucaniu materiałów. To nie jest jakaś magiczna rzecz. Sam to robię, więc wiem o czym piszę a nie jestem informatykiem czy kimś o takich kompetencjach.

W kwestii swoich obaw napisałem niżej.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 14.03 10:14
 
Jak zwykle bajki z mchu i paproci (też prowadziłem własną stronę w wordpressie i nie jest to rocket science). Metan, macie jakieś dzieci w rodzinie SWP? Jeśli tego nie ogarniacie, to może poproś jakiegoś pięciolatka, żeby zajął się administracją .

Czyżby nasi "wędkarze wyklęci" próbujący zbawiać świat mają problem ze zwykłą stroną www?
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 12.03 15:04
 
Na Facebooku widzę że zachwycacie się systemem z UK.

Jakby w odpowiedzi krótko opisałem różnice pomiędzy systemem z UK do rozwiązań WP
promowanych przez

Was. Jeśli znajdę czas to napiszę krótko też jak to z tymi pieniędzmi na ochronę wód jest i co
właściwie się

chroni w Anglii a co w Polsce. Bo chroni się całkowicie co innego, choć pozornie to samo.



pozdr Maciej



System angielski do "opłaty krajowej" pasuje jak pięść do oka border="0">.

Opłata krajowa to zaprzeczenie rozwiązań angielskich, źródłem jej powstania jest odebranie Polakom
wolności

które posiadają Anglicy i na ich podstawie łowią ryby. Powstała na zawłaszczeniu przez państwo
wolności

obywatelskiej.



Na większości wód w Anglii wędkarze łowią ryby właśnie dlatego, że nie potrzebują tam od nikogo
zezwolenia

aby w nich łowić. Wynika to z tego, że temu który na znacznej części wód (na wodach spławnych)
teoretycznie

mógłby im tego zabronić, a potem żądać zezwolenie czyli królowi, nie pozwał na to zwyczaj i im
wolności

łowienia nigdy nie zakazano. Zwyczaj pozwalał natomiast królowi swój przywilej przekazać komuś
innemu.

Wędkarze nie mogą więc łowić bez zezwolenia na wodach oddanych w dzierżawę, na wodach gdzie
prawa te

są prywatne (niespławne), chyba że właściciel praw nie wymaga zezwolenia i pozwala łowić. Mogą
natomiast

łowić bez zezwolenia na wszystkich pozostałych, w tym na wodach pływowych, gdzie od czasów
Jana bez

Ziemi (XIII w) występują znaczące ograniczenia w dysponowaniu przez króla prawami połowowymi.



Program opłata krajowa jest możliwy tylko dlatego, że państwo polskie postanowiło co do zasady
zakazać

wolności łowienia Polakom. Ostatnia regulacja odbierająca im tę wolność to nowelizacja ustawy z
2002. W

Polsce bez zezwolenia nie tylko nie można więc łowić na wodach wydzierżawionych ale i na
wszystkich

pozostałych na których Anglicy mogą łowić i o niczyje zezwolenie nie muszą pytać. Jaka jest różnica?
W Anglii

opłacając podatek (fishing licence) każdy może łowić na wodach niewydzierżawionych i nie musi
nikogo pytać

o zgodę, na wodach prywatnych może dodatkowo potrzebować zezwolenia. W Polsce nawet na
wodach

niewydzierżawionych musi wystąpić do państwa (WP) o zezwolenie, a to czy to zezwolenia dostanie
wynika z

woli władz czegoś w rodzaju PGRu. Pieniądze które trafiają w Anglii czy Stanach za licencję (dość
podobny system) są

pieniędzmi wszystkich obywateli, w Polsce pieniądze za zezwolenie (których w Anglii na wodach
niewydzierżawionych się nie pobiera) trafią do rąk WP, dla którego są to środki własne. Inaczej

mówiąc w Polsce stworzono twór WP który pozbawił obywateli wolności łowienia i teraz ten twór nie
tylko chce

czerpać korzyści z wędkarzy, ale i przejmować prawo obywateli do wydzierżawienia obwodu.



Dlaczego "Administracja " nie zacznie od wyjaśnienia WŁASNOŚCI PRYWATNEJ - prawa do ziemi,
wody, tego co w "naszej ziemi znajdziemy" - na punkcie prawa w Polsce - co szeregowy obywatel RP
ma na własność mając kawałek ziemi ? na której może być rzeka , jezioro - no nie bo te rzeczy nie
wchodzą tak łatwo do naszej własności a jak wchodzą to mają takie ograniczenia że nie są naszą
własnością. Na tym można zakończyć temat - a dlaczego Administracja o tym pisze ? bo Nasze
kochane Państwo ma wszystkich w dupie i robi sobie z prawem co chce - czyli Dzierżawca wody boi
się że straci kase a PZW straci wody. Komu wreszcie dać te wody Państwowe bo nie ma inaczej ?
jest pomysł tylko na WP ???? To bedzie śmieszne że wyjdzie.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [1] 14.03 14:07
 
Jest oczywistym, że Wody Polskie jak i ewentualnie inne, upolitycznione instytucje, to nic dobrego. Jednak PZW (jak słusznie Pan Maciek zwrócił uwagę) nie jest „naszym stowarzyszeniem”, lecz zostało narzucone przez byłą władzę i jego faktycznym, pierwotnym celem, z pewnością nie było dbanie o interesy wędkarzy… To, że było to dawno, niewiele zmienia. Również bez znaczenia jest to, czy obecni działacze pochodzą „z układów” czy są porządnymi ludźmi. Rozbudowana do granic absurdu struktura organizacyjna i poziom generowanych kosztów, przekreśla sens istnienia takiego „niegospodarczego bytu”. To, że w niektórych Okręgach, są grupy zapaleńców i robią coś dobrego, nie zmieni faktu, że organizacja w tej formie, gospodarczo i ekonomicznie nie ma sensu. Za te kilkaset złotych, które rocznie płacimy, nie można mieć rybnych i chronionych wód i jednocześnie utrzymywać z tego: tysięcy siedzib kół, okręgów, stanic, samochodów, opłacać pracowników i „działaczy”, dofinansowywać „sportowców” itd. Większość wędkarzy się nie zastanawia, tylko płaci i chce wędkować. Nie widzą alternatywy lub obawiają się „nowego” - zawsze może być gorzej. Czerpiący z obecnej sytuacji korzyści, wolą aby tak pozostało. Pozostali, wliczając również mnie tylko stwierdza, że jest do dupy. Nie mam Facebook-a, nie piszę pod innymi pseudonimami i nikogo nie „lobbuję”. Nie znam prywatnie większości piszących tu osób, zresztą panujące tu „piekiełko”, zniechęca do nawiązywania znajomości. Nie znam również nikogo z SWP i mam pojęcia czy to co robią ma sens, jednak próbują działać, zmieniać, a to już coś... Co wiec począć? Komu wierzyć? Czy pozostaje przestać płacić na PZW a wędkować tylko na wodach prywatnych i za granicą? Część z moich Kolegów już tak robi a ja, niechętnie, jednak powoli również do tego zmierzam. Żal tylko będzie: Dunajca, Sanu, Popradu i wielu innych przepięknych łowisk…
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 14.03 14:26
 
slawobb
Dzięki za tą wypowiedź, bo jak przypuszczam wielu wędkarzy myśli podobnie.
 
  Odp: SNW - System angielski w Polsce [0] 15.03 00:52
 
Panie Maćku,



Różnica pomiędzy systemem angielskim, a czymkolwiek co chciałoby się wprowadzić w
Polsce to jakieś 200 lat tradycji łowienia na muchę.



Niestety nie da się ociosać naszego pospólstwa, żeby stało się szlachtą.



Ale….



Jest postęp.

Piękny postęp.



Ja go widzę i jestem optymistą.



Bardzo Pana proszę o kontakt, jestem pewien, że znajdziemy wspólny język.



I może coś dobrego z tego wyjdzie.



Pozdrawiam

Wojtek Gibinski

502300170


 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus