|
Jestem poruszony łagodnym potraktowaniem. Naprawdę Robercie, nie musiałeś.
Stoję po stronie ryby. Jak wiadomo - jednej z nielicznych w Sanie. Z tego emocjonalnego opisu wypada wyeliminować to, co moim zdaniem tylko zaciemnia powody śnięcia, więc i nie ułatwia wyciągnięcia właściwych wniosków. Mam w nosie kto i po której stronie i komu się przytrafiło. Nie interesują mnie literackie opisy, zadawanie retorycznych pytań - łowić, nie łowić itp. pierdoły.
|