|
Niezły wyczyn. We dwa dni pokłuć tyle ryb. Toż, to 12,5 ryby na zawodnika. Gratuluję. Czy wymiar był obniżony do 15 cm, czy do 20 cm?
Po co ten sarkazm? Można łowić (i różnić się) pięknie i na zawodach i poza nimi. Ja złowiłem na Białym Dunajcu 16 ryb z czego 14 czy 13 było powyżej 30 cm. Największe 46 i 52 cm. Prywatnie łowię więcej. Byli na zawodach tacy co złowili tylko 3 czy 4 ryby w turze ale nie było wśród nich mniejszej niż 46 cm, największa 60. Wymiary dla większości nieosiągalne. Dlaczego więc Pan szydzi?
Mimo emocjonalnych wypowiedzi poniżej jest w nich dużo racji. Zawody najłatwiej dostrzec i zrobic z nich wroga nr 1. Dlaczego? Zawodnicy nie uciekają, są wystawieni wręcz jak kaczki. O wiele trudniej przyjść na zarybienie, ścigać kłusowników czy dostrzec jak na naszych oczach zmieniło sie środowisko. o przeciwdziałaniu zmianom nie wspomnę. Łatwiej wytknąć, że któryś z zawodników oszukał lub obraził albo cokolwiek jeszcze. Trudniej zwrócic uwagę czy nasze szambo zostanie dobrze oczyszczone.
Cały czas twierdzę, że odsetek krętaczy (nie chodzi o wiązanie much) wśród zawodników jest taki sam jak wśród reszty wędkarzy tylko zawodników jest stukrotnie lub tysiąckrotnie mniej.
Gdybym był przekonany o większej szkodliwości zawodów niż zwykłego wędkarstwa dla naszych ryb pierwszy byłbym przeciwny. Niestety historia pokazyje że najlepsze lata naszych łowisk zbiegły się z wymiarem na zawodach wynoszącym właśnie 20 cm. Zapytam przekornie: czy lepszym byłoby na Romaniszynie zabicie połowy ze złowionych ryb czy skłucie 500 tak jak to miało miejsce?
Nie jestem pewien czy zabicie 10 samic lipienia po 40 cm nie jest większą szkodą dla Sanu niż kłucie ryb po 20 cm. Czy zabicie 31 grudnia samicy lipienia noszącej 5000 ziaren ikry to lepsze rozwiązanie niż zmierzenie 100 lipionków po25 cm ? ja nie oczekuję odpowiedzi czy to bardziej lub mniej etyczne. wędkarstwo zawsze będzie dla ryb szkodliwe.
Ja wcale nie potępiam nikogo kto zabiera złowione ryby pod warunkiem że sam nie jestem tępiony tylko dlatego że łowię na gwizdek. Lubię tez łowić w samotności ale złowienie nawet największej ryby nie kręci mnie tak jak złowienie upatrzonej ryby na zawodach. I prosze nie miejcie o to pretensji do mnie ani innego z zawodników.
|