|
"Ja wcale nie potępiam nikogo kto zabiera złowione ryby pod warunkiem że sam nie jestem tępiony tylko dlatego że łowię na gwizdek. Lubię tez łowić w samotności ale złowienie nawet największej ryby nie kręci mnie tak jak złowienie upatrzonej ryby na zawodach. I prosze nie miejcie o to pretensji do mnie ani innego z zawodników.
"
Święte słowa. INNOŚĆ, RÓŻNORODNOŚĆ, ODMIENNOŚĆ, AKCEPTACJA w tym co robimy jest i zawsze będzie oznaką tolerancji i inteligencji człowieka rozumnego. Nie dziwcie się, że inni wolą inaczej, nie wkurzajcie się i akceptujcie to bo właśnie inność, odmienność jest piękna. Jeżeli nie mielibyśmy innych poglądów, czy odmiennych gustów itd. to wszyscy jedlibyśmy co dzień schabowego z kapustą i ziemniakami, nie było by tylu firm wędkarskich ze sprzętem (bo po co była by jedna słuszna - jak za komuny). Korzenie wędkarstwa muchowego to mokra mucha, więc dlaczego tak wszyscy gloryfikują sucha muchę a nimfą się brzydzą? To wszystko właśnie wymyślili ludzie "inni" o odmiennych poglądach itd. Jak ktoś lubi startować w zawodach to nie zabraniajcie mu tego i nie obrażajcie go, przecież Ciebie nikt nie zmusza do startowania w zawodach, jeżeli ktoś łowi na nimfę - niech sobie łowi jak lubi. Wszystkie te metody i wszystkie te rodzaje wędek, kołowrotków zostały wymyślone właśnie dla ludzi tylko dla tego że są różni i lubią różne metody łowienia na muchę. RÓŻNORODNOŚĆ w tym co robimy nas wyróżnia i to trzeba cenić.
A komentowanie tematu czy są ryby w rzece czy ich nie ma, czy ktoś pilnuje rzeki czy zarybia przez ludzi którzy w życiu nie byli na zarybieniu, nie pilnowali rzeki czy też raz w roku nie posprzątali ze śmieci to ...... zostawiam bez komentarza, niech każdy sam to oceni.
Pozdrawiam,
Irek
|