|
Szanowny Kormoranku,
Doceniam Pańskie podejście do braków w wiedzy i w informacjach, choć prosze nie odwoływac się do polskiego wskazywania "onych" i szukania "okoliczności obiektywnych" ... wypowiada się Pan tak, jakby znał Pan dokładnie wszelkie dane i informacje, a tymczasem najwyraźniej oopiera się Pan na różnych wyobrazeniach, domysłach i wymysłach ... nawet brak Panu zainteresowania tym, co Pan komentuje, bo gdyby Pan sie interesował, to widziałby Pan wiele z tych niby "niedostępnych" informacji zamieszczonych w dyskusji na tymże FF, a zawartych choćby w tekście przytoczonym w łaczu. Tam Pan zobaczy, ile jest ze składek, na co ile się przeznacza, itp. itd.
Wypowiadam się tak jaką mam wiedzę zaczerpniętą zresztą nie ze sprawozdań PZW ale z wiarygodnego źródła oczywiście mogą być różne koszty w poszczególnych ZO jeśli chodzi o zarobki ale skoro nie mam takich ( nie ze swojej winy ) to przykładam jedną miarę do wszystkich mimo, że mogą być obarczone pewnym błędem. Informacje zawarte na FF w wielu wypadkach opierają się na plotkach i zasłyszanych informacjach więc nie jest to źródło miarodajne.
Co ma do tego wszystkiego ZG? Praktrycznie cała działalnosc, a w tym decyzje dotyczace zagospodarowania rybackiego w całości, wraz z funduszami, są w okręgu. ZG, bo Pan najwytraźniej też nie wie, to są przedstawiciele okregów.
Oczywiście, że wiem, tylko zapomniał Pan nadmienić, że nie wszystkich okręgów
Decyzje ZG są zgodne i spójne z decyzjami okregów. Chodzi bardziej o udział członków tej organizacji w jej działaniości ... Dobrze Pan wspomniał wspólnotę mieszkaniowa, jednak dostaje Pan jej rozliczenie jako jej członek, wewnątrz organiczacji... To, że czegoś nie ma w intrernecie, nie oznacza, że jest "tajne" ... natomiast nie ma powodu, żeby było rozgłaszane wszystkim, natomiast wewnątrz stowarszyszenia informacje nie sa tajne, można je uzyskać w kole i/lub w biurze okręgu ...
Ja rozumiem, że w pewnych kwestiach są tajemnice handlowe ale wiele sprawozdań różnych stowarzyszeń można znaleźć bez problemu Internecie Problemem wyliczeniem finasowym włącznie
Ptroblemem tej organizacji jest zbyt duża jej liczebność ... oraz członkostwo w stowarsyszeniu organizujących wędkarstwo, masy ludzi, którzy organizowac wedkarstwa nie mają zamiaru, tylko chcą łowić ... a łowienie ryb nie jest celem działania stowarzyszenia PZW ... choć było celem organizacji społecznej PZW za PRL-u (nawet został określony w Ustawie z 1985 r. jako "organizacja amatorskiego połowu ryb")... i wielu wędkarzom "tak zostało" ...
PZW miałby się o wilele lepiej, gdyby liczył z 50 000 członków, organizujących wedkarstwo, zrzeszonych w 60-70 okręgach z osobowością prawną, uzyskując fundusze z opłat za udzielanie zezwolenia na amatorski połów ryb od wszystkich pozostałych wędkarzy ... Opłaty za zezwolenie to coś zupełnie innego niż składki członkowskie ...
Chyba raczy Pan żartować – to pachnie uwłaszczeniem na majątku związku bądź podobną zawoalowaną formą takiego działania. Biznes można założyć wygrywając konkurs po upływie czasu dzierżawy nawet na obecny OS San czy Dunajec jednak nie w formie, którą Pan proponuje.
Jeśli wspomina Pan o Anglikach, to mam nadzieję, że wie Pan o czym Pan mówi ... choć wydaje mi się, że, podobnie jak poprzednio, jest Pan daleki od wiedzy na ten temat ... I o oktrych łoiwiskach w Anglii Pan mówi?
Przykładowo o tych : Test, Kennet, Itchen itd.:
http://www.goflyfishinguk.com/fly-fishing-locations/chalk-streams/river-itchen.php
Kwestia zakresu stosowania C&R, czy stosowanego wobec części populacji ryb, czy całości, jak też stosowanie innych sposobów gospodarowania zasobami w łowiskach jest kwestią decyzji prowadzącego zagospodarowanie ... ich wprowadzene musi być oparte na wcześniejszej analizie gospodarczej, budowanej na podtsawiem wiedzy i znanych przesłanek ... oczywiście, nie wyklucza to żadnych osobistych nastawień, które jednak mają małe znaczenie gospodarcze ...
Owszem tylko w większości przypadków stoimy na rozdrożu, rybne OS-y i w dużym uproszczeniu puste akweny otwarte. Poza tym osobiste nastawienia mają znaczenie jednak są uzależnione od ilości wędkarzy hołdujących podobnej zasadzie
Warto odwoływać się do przykładów i naśladować dobre rozwiązania regulujące presję(choćby istniejący w pstragowych wodach Czech zakaz łowienia jakichkolwiek ryb od 1 stycznia do 15 kwietnia, a w "sezonie" prawo łowienia w ciągu trzech dni w tygodniu, czy okres ochronny głowacicy na Słowacji od 1 stycznia do 31 października) ... jednak żeby cokolwiek nasdkladować, trzeba znać te przykłady, jak najdokładniej, a nie tylko hasłowo i powierzchownie, oraz rozumiec wpływ poszczególnych regulacji na zgospodarowanie łowisk...
Owszem tylko nie wziął Pan pod uwagę uwarunkowań czeskich i mentalności Czechów, w naszym wydaniu rozpoczęcie sezonu byłoby na pustej wodzie, splądrowanej przez kłusowników różnej maści. Jako dziecko widziałem jak miejscowi łowili sieciami w rzece – po prostu rzeź
Nadesłany link: http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/print/wiadomosci/43842/60/wyjasnienie_kwestii_stawianych_przez_wedkarzy_kol_zagorz_sanok_o
Znam ten "dokument" znajdujący się pod powyższym linkiem ale pochylę się nad pewnymi jego aspektami.
Pismo to według mojej oceny jest pokłosiem tego, że coraz mniej zostało do złowienia i zjedzenia. Wspominałem już we wcześniejszych postach w tej dyskusji jakie skutki może mieć podejście konsumpcyjne. Świadczy o tym żądanie z pkt.5 „Likwidacja łowiska specjalnego na Sanie 4 oraz rozliczenie kosztów utrzymania tego łowiska.”
Dalej - 6. „Kto i na jakich zasadach otrzymuje bezpłatne roczne licencje na wędkowanie na łowiskach specjalnych.”
Powiem szczerze nie bardzo rozumiem wydawanie bezpłatnych rocznych licencji dla strażników, a tym bardziej dla dyr. biura. Uchwała ZO w celach kontrolnych to brzmi dość groteskowo Ciekawe co dyrektor będzie kontrolował ? Łownośc swoich muszek ?
Nieco inne zdanie mam na temat bezpłatnych licencji dla poważnych sponsorów, które są swojego rodzaju podziękowaniem za wkład w rozwój rzeki z pożytkiem dla wszystkich wedkarzy.
pozdrawiam
|