|
LSD ma rację. możemy korzystać z rzeki na równych prawach. to że piszemy na forum wędkarskim nie usprawiedliwia subiektywnej oceny sytuacji. wbrew pozorom łączy nas bardzo wiele. tak oni jak i my szukają tego samego; spokoju i kontaktu z naturą nad dziką ukochaną rzeką. tak samo się irytują, gdy za kazdym zakrętem zamiast "sarenek i ptaszków" stoi jakis wędol i macha sznurem.
większośc kolegów ma typowo narodowe podejście do sprawy; inny niz ja - wróg - szable w dłoń! nie tędy droga... myślę, że dużo lepiej dla naszych rzek jak i zdrowia psychicznego wszystkich wędkarzy i kajakarzy będzie jeśli podamy sobie ręce. zamiast różnic poszukajmy tego co nas łączy. oni tak jak i my kochają dzikie rzeki. może na najbardziej konfliktowych wodach polski zorganizować jakąś wspólną akcje renaturalizacji odcinka lub cos w tym stylu? założę się, że po takim wspólnym przedsięwzięciu niejeden muszkarz wskoczy do kajaka i niejeden kajakarz umoczy kija... a gdy już dojdzie do nieplanowanego spotkania nad wodą to zamiast siarczystych przekleństw polecą pozdrowienia.. chyba się rozmarzyłem... pozdrawiam
|