| |
Moj punk widzenia niech zostanie moim punktem -jak juz mam wystarczajaco duzo wrogow wsrod przyjaciol... za swoje punkty widzenia :)
Dobra ikre trzeba sprowadzic, a nie pare tys wziete z 4 apatarow- bo tanio i po sasiedzku.
I nie wazne czy to beda ryby z Morum czy ze Srorum -jak sie je wpusci do wody to beda zyly i tyle.Lepsze lososie ze Srorum ,czy brak lososi ?
Chyba, ze znowu ktos postanowi robic ogolnopolska restytucje ( swiadom lub nie ) na bazie ikry od kilku osobnikow ...
A poza tym, ja sie na tym wszystkim nie znam, jestem tylko magistrem , niem mam kursow pokonczonych o dobrostanie wod i zaswiadczenia z gminy, ze potrafie obslugiwac PC:)I po tylu latach na emigracji, to juz na pewno zapomnialem jak sie po polsku mowi :)
Interes sie kreci , kwoty rybacy dostaja , wedkarze robia za frajerow - komu zalezy aby cos zmieniac ? Kto wie , ze jest walony w rogi? Mnostwo pytan mozna zadac , ale kazde kolejne, to nowy wrog wsrod przyjaciol, wiec koncze udzial w dyskusji:)
Szanowny Panie Marcinie,
Mam również wielkie przekonanie o nadzwyczajnej sile przyrody i o zdolności do przetrwania "mimo wszystko", ale pod warunkami ... przede wszystkim środowiska sprzyjającego, oraz róznorodności biologicznej umożliwiającej przetrwanie, a nie na odcinkach przyujściowych z "waleniem głowa w beton zapory" stanowiącej kraniec ciągu tarłowego ... oraz pewnie, że nie od "czterech osobników na krzyż" .....
Ma Pan przeciez swiadomośc, ze w Polsce (zresztą nie tylko w Polsce) rybacy sa uczeni hodowli, a nie "restytucji" i nawet jeśli cos nazywane jest "restytucją" to dla celów propagandowych, na jakie namawiają Koledzy przy innych okazjach ... 
Cały program "restytucji" jest czysto hodowlanym przedsięwzięciem, w którym, jak pisałem, z innej kieszeni finansowane sa nakłady, które nie są wiązane, bilansowane z przychodami ... Tylko czy program w istocie restytucyjny ma szanse, jeśli na wytworzonych przez wiele współdziałajacych organizacji i instytucji, napędzanych entuzjazmem Artura i Kolegów, tarliskach w miejscach bardziej naturalnych dla tarła, choc w uregulowanychy ciekach, wchodzace ryby tarły sie "piętrowo"? Czy nie oznacza to, że nie mają gdzie sie wytrzeć? Bo przecież nie ma "nadmiaru" tarlaków wchodzacych ...
Oczywiście, patrząc całościowo na program restytucyjny, wymagałby on wprowadzenia "deregulacji" wód, oraz zabiegów renaturyzacyjnych na wielkim obszarze dorzeczy ... ale to wymaga nakładów oraz ... koncepcji, a także .... zwrotu z inwestycji ... Z tym ostatnim mogą być niejakie problemy, co rózni nas nieco od Irlandii ... Zna Pan na przykład historię "The Rod War" podjętej przed laty?
Jeśli będzie taka wola to chętnie podyskutuję dalej ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
