Odp: Plusy i minusy
: : nadesłane przez
Sokol (postów: 302) dnia 2009-05-22 11:25:28 z *.lanet.net.pl
Panowie jestem z Wrocławia i niegdyś byłem zapaleńcem wędkarskim łowiąc na spin i muchę. Nadszedł jednak dzień kiedy zrozumiałem że to nie ma sensu, poważne ryby łowi się w Polsce zbyt sporadycznie i rzuciłem to w cholerę. W latach 1999 - 2007 wędkarstwo dla mnie nie istniało i zająłem się czymś co również sobie ceniłem w życiu...górami. Stałem się alpinistą i święciłem w tej dziedzinie sukcesy w himalajach, pamirze, kaukazie i alpach. Pisały o mnie gazety. Przez te lata pozostał jednak we mnie instynkt który nie pozwalał przejechać obok wody obojętnie i zawsze gdy przejeżdżałem przez jakąś rzeczkę nie potrafiłem nie spojrzeć, nie zastanowić się co w niej żyje. Sprzętu nie sprzedałem na allegro bo coś gdzieś mi mówiło...że wrócę. W 2007 roku nieopatrznie przeczytałem o łowisku Wisła Mała. Zobaczyłem zdjęcia z zarybienia nie narybkiem czy 30takami jak kiedyś tylko kabanami-potworami. Odkurzyłem sprzęt i pojechałem z Wrocławia. Tego dnia miałem na haku rybę o której te 9 lat temu można było tylko pomarzyć (aha zawsze najbardziej lubiłem pstrągale ze wszystkich ryb). Dziś jestem znowu muszkarzem pełną gębą i nie mogę się doczekać wyjazdu na ryby. Jestem stałym bywalcem na OS San i za każdym razem jadę tam 600 km z przyjemnością. Rozmawiacie nad sensem OSów. Moje zdanie jest takie. Powinno być ich jak najwięcej!!! Przecież taki OS zarybia całą rzekę! Dzięki temu San stał się bardzo rybną rzeką na całej długości (rybną znaczy nie dużo ryb tylko dużo okazów!). Co ma na myśli ktoś kto pisze, że potrzbne są OS mniej rygorystyczne? Co to znaczy? Mam nadzieję że tylko liczbę osób mogących łowić w jednej chwili bo bezzadziorowe haki czy zasada no kill powinna obowiązywać każdego z nas osobiście na każdej wodzie! Brak zadziora powinien dotyczyć szczególnie streamerów bo duże haki i zadziory zabijają ryby, a szanse że taka spadnie z taaakiego haka! jest niewielka. Spinning w rzekach, których można łowić na muchę powinno się rozważyć bo kropki atakują przynętę z boku i z reguły woblerowa kotwiczka tylnia jest w rybim oku, które rzecz jasna ryba traci. Myślę że to zauważył każdy z Was. Nie widzę minusów. Same plusy. To co pływa dziś w Sanie to już jest klasa światowa i wszystko dzięki OSowi. Na dowód tego co piszę załączam fotę z dnia 17.05.2009...2kg na suchara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! na haku 20. Kiedyś myślałem że takie na suchara nie biorą ;) WAŻNE! Zastanawianie się nad tym co dzieje się z pieniędzmi to głupota jeśli pływają wspaniałe ryby. Jeśli na łowisku jest dobrze to szczerze powiem że niech biorą ile chcą dla siebie jeśli potrafią dbać o wodę. Nie moja sprawa! Płacę za niezapomnniane chwile nad wodą a te mam zagwarantowane! więc co mnie reszta obchodzi. Gdyby z kolei było lipnie nad wodą to nikt by nie przyjeżdżał. Niech rynek to reguluje.
