Ninfa Espanola albo "zylkowa" na eksport
: : nadesłane przez
Georg Moskwa (postów: 622) dnia 2009-02-05 08:06:27 z *.brandenburg.de
Ubiegłego roku ekipa hiszpańska odwiedziła OS na Sanie. Widocznie zrobił na nich duże wrażenie, bo opisali pobyt już we wrzesniu na łamach muszkarskiego kwartalnika „Danica”. Przypuszczam, że przy okazji podpatrzyli Polaków przy „metodzie żyłkowej”. W następnym wydaniu Nr. 35 z grudnia 2008 Josetxo Martinez opisał metodę obszernie, w tekście i zdjęciach przestawiając jej zalety w stosunku do klasycznej nimfy. Ubawił mnie tylko tytuł: „Ninfa española” znaczy nimfa hiszpańska. Czy się tam przyjmie, trudno powiedzieć? W Hiszpanii brak lipieni.
Z drugiej strony skąd się wzięła krótka nimfa lub „polska dolna”? W prasie międzynarodowej jest ona opisywana raczej jako „czech nymphing”. Kolebkę przypuszczam nad Dunajcem. Nie mam dokładniej rozeznania, ponieważ od 33 lat żyje poza krajem. Czy ktoś mi pomorze?